Czasami odnoszę wrażenie, że sobie wmówiliśmy, że to jest obowiązujący model rządzenia. A jest on przecież mało intelektualnie pociągający…

Historia sprawowania funkcji przez Jana Owsiaka i tego konsekwencje odczuli, odczuwają i odczuwać będę wszyscy mieszkańcy, bowiem niewątpliwie mamy do czynienia z ikonicznym wręcz przykładem sprawowania władzy w naszym mieście. Poczucie nieomylności i pewności siebie burmistrza i jego zwolenników doprowadziło do tego, że zgrzeszyli arogancją. Jednak nie upraszczajmy sprawy, problem jest zdecydowanie głębszy. Przeprowadzona z końcem lat ’90 reforma administracyjna miała zdecentralizować władzę na poziomie lokalnym i przekazać pewien zakres uprawnień lokalnym władzom wybieranym w wyborach bezpośrednich. Od nas zależało kto będzie burmistrzem. Po tych przemianach to my mieliśmy odpowiadać za nasze miasto. Natomiast wybrana władza miała nas w tym wspierać, doradzać, usuwać przeszkody w obszarze administracji i ostatecznie umożliwić nam działanie. Za sprawą reformy miały zniknąć także podziały na „my” tzn. obywatele i „oni” tzn. władza. Samorząd, czyli radni mieli być bliżej obywateli...