Demokracja sterowana przez burmistrza?

Przewodniczył komisji referendalnej i pozbył się lokalu wykorzystywanego przez Fundację Inicjatyw Obywatelskich i Integracji Społecznej „Jedność”. Prezes Fundacji Zygmunt Bąk korzystał z niewielkiego lokalu na podstawie umowy użyczenia. Po referendum miasto, mimo że umowa obowiązywała do 2019 roku, cofnęło umowę i zaproponowało korzystanie z lokalu odpłatnie, na co fundacji nie stać. Prezes fundacji twierdzi, że taka decyzja burmistrza miasta jest zemstą za jego uczestniczenie w komisji referendalnej. Za to, że z innymi zdecydował skorzystać z demokracji i stanął razem z członkami grupy referendalnej po przeciwnej stronie, został ukarany. Szczegółowo sprawę skomentował tygodnik „Głos Szczecinka”. Po mieście krążą plotki, że przypadków zemsty za uczestniczenie w referendum jest znacznie więcej. PS. Świeżyzna: Grupa mieszkańców miasta nadal poszukuje miejsca, gdzie ulotnił się prąd wart paręset tysięcy złotych, a za co miasto zapłaciło z publicznych pieniędzy. Powiedzenie mówi,...