Między młotem a kowadłem
Zanim oficjalnie PKW ogłosi wybory i rozpocznie się kolejna gonitwa po władzę, jak zawsze w roku wyborczym walka potencjalnych kandydatów zaczyna się znacznie wcześniej. Nieoficjalne przymiarki powodują reakcje i kontrreakcje. Wiele z tych zabiegów dzieje się zakulisowo, ale część z nich wyłazi na światło dzienne. Wypływ informacji w części jest kontrolowany, aby zbadać nastroje społeczne, lecz część z nich dociera do opinii publicznej wbrew obranej strategii tworzących się w kuluarach sztabów wyborczych. Jeśli chodzi o kluczowe stanowiska w powiecie, a mam tu na myśli funkcje starosty oraz burmistrzów Połczyna i Świdwina (z pełnym szacunkiem dla wójtów gmin), to piastujący je obecnie nie mogą z różnych powodów czuć się komfortowo. Z oceny sytuacji, dla nikogo nie jest tajemnicą, że w najtrud niejszym położeniu jest starosta Mirosław Majka. Z racji pełnionej funkcji politycznej posiad a podwójny dyskomfort. A w świetle zapędów i plan ów swojego zwierzchnika politycznego w osobie posła ...