Ponowienie na prośbę czytelników…
Pisaliśmy kilkakrotnie o ubywaniu mieszkańców ze Świdwina, szczególnie ludzi młodych, którzy wyjeżdżają szukać miejsca, gdzie mogliby poprzez mniejsze koszty znaleźć godne warunki zamieszkania na swoim. Nie tylko ze Świdwina ubywa mieszkańców z tego m.in. powodu, z podobnym problemem boryka się także Białogard. I może dlatego władze i samorząd tego miasta zaczęły intensywnie szukać rozwiązania, jak choć w części zatrzymać młodych ludzi w mieście.
Pomysł burmistrza Białogardu, aby zastosować 80-procentową bonifikatę w zakupie działek budowlanych znalazła aprobatę radnych, którzy podjęli w tej sprawie uchwałę na początku br. Wystawione na sprzedaż działki poszły na pniu, miasto przygotowuje kolejne. Na czym konkretnie to polega? Otóż osoby do 35 roku życia mogą kupić od miasta działkę budowlaną w użytkowanie wieczyste, na którą burmistrz udzieli 80-procentowej bonifikaty od pierwszej opłaty i opłaty rocznej. Warunkiem jest, że kupujący nie może mieć więcej niż 35 lat i w ciągu kolejnych czterech lat wybuduje na tej działce dom. Co ciekawe, władze Białogardu chcąc przyciągnąć ludzi młodych do miasta, w podjętej uchwale wyraziły zgodę, że nie tylko mieszkańcy Białogardu mogą nabyć działki na zasadzie tak dużej bonifikaty – działkę na tych zasadach może kupić w Białogardzie mieszkaniec każdego miasta w Polsce. To jest jakiś pomysł!
Tym czasem władze Świdwina nie mają żadnego pomysłu na zatrzymanie, czy też przyciągnięcie młodych ludzi do miasta. Sprzedały natomiast działki po preferencyjnej cenie podmiotowi, który według burmistrza obiecał wybudować fabrykę i zatrudnić ok. 500 osób. To też jest jakiś pomysł, żeby młodzi bezrobotni nie opuszczali miasta w poszukiwaniu chleba i lepszych warunków. Niestety, nikt nie jest obecnie w stanie udzielić konkretnej informacji, kiedy taka fabryka powstanie, i czy w ogóle powstanie. Można mieć poważne obawy, kiedy wczyta się w akt notarialny sprzedaży działki przy ul. Królowej Jadwigi. Póki co władza zaprasza potrzebujących do MOPS, hojnie wykładając miliony złotych z publicznych pieniędzy, co absolutnie nie rozwiązuje zasygnalizowanego wielokrotnie problemu.
Czy obiecana przez burmistrza fabryka w najbliższym czasie powstanie? Dużo wskazuje na to, że mogą być z tym poważne problemy. Szukanie pieniędzy na jej postawienie w kontrakcie samorządowym, oznacza, że może to potrwać znacznie dłużej, niż obiecywał burmistrz w swoich publicznych wypowiedziach. Trudno zatem zrozumieć pośpiech i zasady, na jakich radni wyrazili zgodę na sprzedaż działek przy ww. ulicy. Samorząd nie zagwarantował miastu żadnych zabezpieczeń, że fabryka w tym miejscu kiedykolwiek powstanie. Z tego też powodu jesteśmy zaskoczeni milczeniem na temat fabryki naszego regionalnego dziennika, który pierwszy o fabryce poinformował swoich czytelników.
młodzi do mops
OdpowiedzUsuńdobrze uposażeni emeryci do ratusza :(
Dlatego jestem za referendum.
OdpowiedzUsuńMłodzi bezrobotni kupią działki od miasta i pobudują na nich domki dla ptaków . Na więcej nie będzie ich stać .
OdpowiedzUsuńA Fredek co na to draństwo w internecie?
OdpowiedzUsuńJa też jestem za referendum ale bez waszego udziału.
OdpowiedzUsuń