Burmistrz bez kręgosłupa

Z pełną odpowiedzialnością, w oparciu o fakty i argumenty stwierdzamy, że Świdwinem rządzi człowiek „bez kręgosłupa”. Mało tego, człowiek mający zwykłą ludzką przyzwoitość za nic, a honor… trudno powiedzieć gdzie ma, może w kotłowni zostawił lub gdzieś indziej. Nie jest to aż tak istotne. Ale po kolei.

Za rządów Jana Owsiaka i za jego bezwzględnym poparciem, następujące osoby otrzymały tytuły „Zasłużony dla Miasta Świdwin”: Marian Wiszniewski, Stanisław Duda, Stefan Basiów, Zbigniew Rybicki, Ryszard Piątek, Bogusław Zajdecki, Robert Pietras, Grażyna Szczepanik, ks. Ryszard Kizielewicz (kolejność wg publikacji na stronie informacyjnej Urzędu Miasta Świdwin). Około 16.000 mieszkańców miasta powinno Bogu dziękować, że takich tytułów nie otrzymali. Z tego też względu mogą spać spokojnie. Już wcześniej sugerowaliśmy, opisując sprawę dyr. Iwony K., że nagród z rąk Jana Owsiaka nie warto przyjmować. Nagradzani przez tego człowieka nierzadko dziwnie kończą swe kariery zawodowe.

Nie ukrywamy, że dotarliśmy do odpowiedzi Urzędu Miasta na pozew, jaki o zapłatę za wykonane roboty złożył do sądu właściciel firmy „Stefbud”. Na ten czas nie będziemy się wgłębiali w jego meandry czysto prawne, dotyczące tego sporu. Choć nie wykluczamy sprawozdania z postępowania sprawy. W treści odpowiedzi UM na pozew uderzył nas fragment, który spowodował u członków naszego zespołu wytrzeszcz oczu i złość, że rządzi nami osoba miałka i bez skrupułów. Poniżej zacytowany w całości fragment jest jedną z linii obrony kierownika miasta, który śmie wycierać gębę (czyją?) tytułem, jaki m.in. wśród wyżej wymienionych otrzymał szef firmy „Stefbud” uchwałą Rady Miasta. Ta okoliczność ma być według kierownika miasta jednym z tłumaczeń, dlaczego miasto nie jest nic winne za roboty, jakie wykonała wymieniona firma na poważną kwotę. Poniższy cytat jest wstrząsający w naszej ocenie, gwałcący podstawowe zasady przyzwoitości. Jeśli kierownik miasta czymś takim się broni, to spraw wyborco (z Bożą pomocą), by już nigdy tym kierownikiem nie został. W odpowiedzi na pozew stoi:

„(…) szczególnego podkreślenia wymaga również fakt, iż powodowi za wybitne zasługi w przyczynianiu się do rozwoju gospodarczego, społecznego i kulturalnego miasta Świdwin stosowną uchwałą Rady Miasta Świdwin nr XV/111/11 z dnia 28 grudnia 2011 roku nadany został prestiżowy tytuł „Zasłużonego dla Miasta Świdwin”. Powód z tego tytułu wielokrotnie podkreślał, iż działania na rzecz pozwanej w zakresie m.in. robót budowlanych jest dla niego szczególnym powodem do dumy. W luźnych rozmowach przeprowadzanych z reprezentantami pozwanego jak też z osobami trzecimi podkreślał wielokrotnie, iż wykonywał te roboty w zakresie większym aniżeli wynikającym z konkretnych umów oraz iż czynił to niejako z powinności, lokalnego patriotyzmu i przywiązania do miasta Świdwin jak również na rzecz dobrej współpracy z pozwanym i jego przedstawicielami”.

W dowodach na powyższe pełnomocnik kierownika miasta podaje:

„1. ewentualne zeznania świadków: wskazanych w pozwie oraz Moniki S., Krzysztofa H., Arkadiusza K., Józefa W.,

2. uchwała Rady Miasta Świdwin nr XV/111/11 z dnia 28 grudnia 2011 – dokument papierowy”.

I co czytelnicy, jak Wam się podoba powyższy cytat? Można krótko na to odpowiedzieć: dostał tytuł „Zasłużony dla Miasta Świdwin” i jeszcze kasy żąda, bezczelny! Niesamowite, do czego jest zdolny nasz „ojciec całego miasta”. Niesamowite! Aż trudne do uwierzenia, ale i tak włos się jeży! Tego już cwaniactwem nie można nazwać, to bezgraniczna głupota opłacana z publicznych pieniędzy!

W kontekście powyższego Marian Wiszniewski powinien uważać, co będzie zeznawał na sprawie, wszak tytuł otrzymał! Stanisław Duda powinien szyć spodnie za darmo dla włodarzy miasta bo tytuł ma. Zbigniew Rybicki jest niepoważny, jak można brać pieniądze za biesiady w hotelu, dostał pan tytuł więc wypada serwować wyszynk za darmo, przynajmniej dla kierownika miasta i jego kompanów, kiedy omawiają ważne sprawy w interesie Świdwina i jego mieszkańców. Pan Piątek, podobnie budowlaniec jak pan Basiów, dostał tytuł, jest zasłużony i powinien walić roboty za pół darmo dla miasta. Pan Zajdecki też z tytułem, więc grosza nie powinien szczędzić dla grodu nad Regą. Utytułowany pan Pietras dla mieszkańców, z burmistrzem na czele, kilka razy w miesiącu udzielać wszystkim mieszkańcom porad medycznych za darmowo. A jak! Pani Grażyna Szczepanik musi uważać, żeby kierownik miasta nie kazał zwracać pieniędzy z przetargów „na gębę” w MOPS, o czym pewnie dla picu napisała w protokole kontrola zewnętrzna, tytuł bowiem jest tytuł. No i ks. Kizielewicz raz na jakiś czas raczyłby może za ten tytuł skierować strumień pieniędzy w odwrotną stronę.

Powiedzmy szczerze, to nie jest śmieszne. Facet na najważniejszym stołku w mieście robi z siebie pośmiewisko, a z poważnych rzeczy wiochę. Nam nie do śmiechu. Czy tym osobom utytułowanym, po lekturze fragmentu odpowiedzi na pozew, jest do śmiechu? Tego wolimy nie zgadywać. Ale wiemy, co byśmy zrobili z tymi tytułami będąc na ich miejscu. Dopowiedzcie sobie sami. Przedsiębiorcy, bądźcie wreszcie solidarni i pokażcie wreszcie klasę, bo jutro i Wy możecie stracić poparcie u tego miałkiego człowieka, który do reszty stracił wiarygodność. Radni, obudźcie się, jeśli nie chcecie przejść do historii miasta w niesławie. Chyba, że wyznajecie inne niż ogólnie przyjęte wartości, to wtedy Wasza broszka i Wasz wstyd. Dziwimy się tylko, że w odpowiedzi na pozew nie ujęto kwoty 17.000 złotych przekazanych na opla o srebrzystej barwie, wszak to też pieniądze. My twierdzimy, że to była łapówa, inni że pożyczka, a jeszcze inni że przysługa koleżeńska. To też się niebawem wyjaśni, czy ma może też związek z tytułem „Zasłużony dla Miasta Świdwin”, czy z czymś podobnie nic już teraz nie wartym.