Kolejna kompromitacja burmistrza

Zupełnie niedawno, w grudniu minionego roku, opublikowaliśmy artykuł pt. „Jestem za prezesem Spójni”: http://naszswidwin.blog.pl/2013/12/14/2673/ Przedstawiamy jego fragment:

„Jakoś z początkiem listopada br. odbyło się bardzo pouczające, choć fragmentami wręcz budzące śmiech posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Polityki Społecznej naszej szanownej rady miasta. Dotyczyło ono, a raczej było sprawozdaniem podsumowującym działalność w obszarze kultury fizycznej i sportu. Jedno z tej komisji jest niepodważalne i każe pokornie chylić głowę: trenerzy i kierownicy sekcji sportowych funkcjonujących w mieście, jak co roku udowodnili, że wykonali kawał dobrej roboty. Czego niestety nie można powiedzieć o pozostałych osobach biorących w tym spotkaniu udział. Niektórzy z nich nawet się dziwili, ale dziękowali, że za symboliczne środki brać sportowa ma takie osiągnięcia. Najbardziej dziwił się i dziękował kierownik Wachowiak, który swą wypowiedź zakończył bardzo optymistycznie. Otóż poinformował, że fajnie działacie, lecz na kasę z budżetu nie liczcie. Dotacje pozostaną zamrożone na poziomie 2013 roku. Kierownik odgrywa bardzo lichy kabaret, bowiem przedstawione wskaźniki wydatków miasta na kulturę fizyczną i sport są zamrożone od wielu, wielu lat. Komedia i kpina z poważnych ludzi, którzy ciężko pracują”.

Władze miasta, a właściwie główny decydent burmistrz Jan Owsiak, poszedł jeszcze dalej. Nie dość, że zapowiedziano zamrożenie dotacji na sport na poziomie 2013 roku (naszym zdaniem na poziomie 2007 roku), to na dodatek pozwolono sobie nie przyznać klubowi piłkarskiemu „Spójnia” – wzorem lat minionych – dotacji na 2014 rok. Robiono to zawsze w styczniu, aby klub mógł normalnie od nowego roku funkcjonować. Złośliwość, czy niedopatrzenie? Z listu otwartego, jaki w wyniku tego do rady miasta skierował prezes Stefan Basiów wynika, że raczej to pierwsze. Na środowej sesji ów list został odczytany. Dla dokładnego poznania tej farsy, pokazujemy pełną treść listu, aby czytelnik miał pełny ogląd sprawy:

Z listu wyraźnie wynika, że z chwilą objęcia funkcji przez pana Basiowa, „Spójnia” podniosła się z kolan. Czyżby nie było to na rękę burmistrzowi? Zazdrość? Podobno dzień po sesji, zebrała się jakaś komisja i przyznała środki dla klubu „Spójnia”. W jakiej wysokości, nie wiemy. Zaznaczamy, że jest to informacja nieoficjalna. Jeśli się to potwierdzi, nie rozumiemy, czemu burmistrz Owsiak odegrał taką komedię i niejako zmusił prezesa do powiadomienia o tym fakcie wielu instytucji, oraz rezygnacji z pełnionej funkcji dla dobra klubu. Burmistrz ma pełne prawo kompromitować siebie do woli, ale nie ma prawa kompromitować samorządu, miasta i mieszkańców. Tych komedii jest coraz więcej, choćby ta, która miała miejsce podczas tej samej środowej sesji, a dotyczyła wniosku radnego Mariana Ostapowicza w sprawie analizy kosztów energii elektrycznej poniesionych przez miasto w kilku ostatnich latach. Zdaniem coraz bardziej nerwowego burmistrza - sprawa jest zamknięta, zdaniem radnego - nie jest. Ale to jest materiał na oddzielny artykuł.