Czego nie dotkniemy – „ŚMIERDZI”

Dzięki uprzejmości jednego z urzędników, dotarliśmy do dokumentu o znaku sprawy: CFE.3.7012-8-27/10-1[AB], który w swej treści jest Protokołem Wyników Kontroli Problemowej przeprowadzonej w dniu 23 czerwca 2010 r. w UM Świdwin z realizacji projektu nr 27/KW/2008 a konkretnie noszącego nazwę: „Budowa zespołu ogólnodostępnych boisk sportowych w ramach Programu "Moje Boisko - Orlik 2012" przy ul. Sportowej w Świdwinie”.

Czego nie dotkniemy – „śmierdzi”. Analiza tego dokumentu po raz kolejny dowodzi, że burmistrz naraża miasto na straty, za co z woli mało kompetentnych, a może leniwych radnych pobiera wysoką, bo – nie przesadzając – prezydencką pensję. Ukazując kolejny wynik kontroli na blogu, dowodzimy i staramy się uświadomić radnym, że wysokość poborów, w tym dodatku, ustalono burmistrzowi na wyrost, albowiem czego się ten człowiek nie dotknie idą za tym straty i łamanie prawa. W dalszych naszych publikacjach udowodnimy, że wbrew krążącym w niektórych środowiskach opiniom mamy rację twierdząc, że cokolwiek w Świdwinie robiono – robiono kosztownie, z naruszeniem prawa i zadziwiającą ignorancją. Tak to bywa, kiedy w samorządzie nie ma opozycji, a do społeczności nie docierają niezależne media.

Ale do sprawy. Ów ww. protokół pokontrolny zawiera bardzo jednoznaczne stwierdzenia, które nie pozostawiają jego czytelnikowi żadnych wątpliwości. Oto fragmenty z protokołu:

„Ustalenia szczegółowe:

W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdza się, co następuje:

1. Projekt został zrealizowany:

a) niezgodnie z programem inwestycji z dnia 02.09.2008 r. z uwagi na zmianę terminu zakończenia inwestycji, którą wprowadzono Aneksem nr 1 z dnia 8 grudnia 2008 r. do umowy nr IRP.I.342-2/2008 z dnia 5 września 2008 r. na realizację zadania pn. „Budowa kompleksu boisk sportowych ORLIK 2012”;

c) niezgodnie z Ustawą z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych;

d) niezgodnie z zasadami wydatkowania środków publicznych, ponieważ dokonano wyżej opisanej zmiany umowy w sprawie zamówienia publicznego, z naruszeniem przepisów o zamówieniach publicznych, co stanowi naruszenie dyscypliny finansów publicznych.”.

Chętnych do zapoznania się ze szczegółami tego dokumentu odsyłam do strony internetowej BIP Urzędu Miasta Świdwin, gdzie ten dokument powinien widnieć w zakładce „kontrole”. Jeśli tego protokołu nie znajdziecie we wskazanym miejscu, zapytajcie sekretarza miasta dlaczego go tam nie ma.

I jeszcze fragment ww. protokołu z dedykacją dla radnych (bez mojego komentarza):

„Adnotacja o wpisie do książki kontroli:

Kontrolę w dniu 23 czerwca 2010 r. wpisano do książki kontroli Miasta Świdwin, pod numerem 4/2010 roku.”.

Na koniec zapytam kulturalnie Przewodniczącego Rady Miasta Świdwin, radnego Henryka Klamana: kiedy samorząd planuje kolejną podwyżkę dla burmistrza? Nie odbiorę sobie tej przyjemności i napiszę ironicznie, gdyż takie mam prawo i z niego korzystam: wykazane przez nas na blogu wyniki kontroli miasta kierowanego przez burmistrza Jana Owsiaka (przeprowadzone przez NIK, RIO, UW) za ostatnie lata są na tyle rewelacyjne, że o takiej podwyżce samorząd pn. „Świdwin Razem” powinien z nowym rokiem pomyśleć. Toż jeszcze styczeń jest, po co później wyrównywać. A jak! Korzystający z wielu przywilejów o. Rydzyk mawia: „Alleluja i do przodu!”. Przestrzeganiem prawa niech się martwią maluczcy oraz członkowie Rady Konsultacyjnej przy Burmistrzu Miasta Świdwin, bo tak przynajmniej wypada utytułowanym personom a tylko dla szarych obywateli wynika to z obowiązku. Członkowie tej rady mają prawo się kompromitować, lecz mieszkańcy na to nie zasłużyli. Jednak jedni i drudzy powinni mieć jednaką świadomość: tak demokracji  nie zbudujemy, społeczeństwa obywatelskiego też nie – prywatne miasto jak najbardziej tak! To po co było się melać, narażać, wyrzekać i obalać komunę? Drodzy Czytelnicy, na to pytanie na pewno Wam burmistrz Jan Owsiak nie odpowie, albowiem nie ma ugruntowanych poglądów politycznych, społeczność postrzega jako „mięso wyborcze”, samorząd traktuje jak zło konieczne a prawo interpretuje na zasadzie „widzi mi się”. Tak uformowany człowiek nie może egzekwować od nas prawa i wytyczać kierunków, gdyż bagaż jaki sobie zafundował (o ironio - na nasz koszt!) absolutnie go do tego nie upoważnia.

Mam jeszcze prośbę. Nie podejrzewajcie nas, twórców bloga, że się uwzięliśmy na burmistrza Jana Owsiaka. Nic z tych rzeczy, bo to nieuchronnie minie się z prawdą. Swoimi publikacjami staramy się zmobilizować mieszkańców do nauki demokracji i budowania społeczeństwa obywatelskiego, żeby hasło „Świdwin Razem” nie było pustosłowiem, a Ci którzy obalali komunę nie patrzyli na codzienność ze łzami w oczach. Tylko i wyłącznie dlatego dźwigamy to internetowe przedsięwzięcie.

(wyróżnienia niebieską czcionką i wytłuszczenia: autor)