„Myślę, że Zarząd Powiatu zrozumiał…”
W połowie stycznia br. w publikacji pt. „W kasie miasta nie ma 800 zł dla dzieci na ferie!” pisaliśmy m.in.:
„Dobry człowieku, nie kupujcie tej hali od miasta. Miasto powinno ją przekazać nieodpłatnie, gdyż do ogólniaka chodzą głównie dzieci ze Świdwina, taki gest ze strony samorządu miasta byłby na miejscu. Jednak znani mi fachowcy mówią, że i za darmo, czy za przysłowiową złotówkę nie warto tej hali wziąć. Nie dajcie się z tym wątpliwym interesem ożenić. Niech sobie ten arogancki burmistrz drugą pływalnię tam zrobi, przecież uwielbia topić pieniądze. Panie starosto, to bardzo niepewny interes, zawiły od strony finansowej, ale przede wszystkim budowlanej, to ruina i budowana „systemem gospodarczym”, co rodzi podejrzenia na brak legalność wszystkiego co związane z budową i następnie odbiorami. Za kasę, którą trzeba zapłacić miastu i wsad ze dwóch milionów, aby ten obiekt pełnił rolę porządnej hali sportowej można postarać się o nowe i własne cacko dla świdwińskiego ogólniaka. Rozwiązanie pan z łatwością znajdzie. Tym bardziej, że pan nie robi z siebie geniusza i słucha samorządu oraz mądrych doradców nie nazywanych oficjalnie radą konsultacyjną. Tylko rzeczywiści doradcy i konsultanci w dzisiejszych czasach są w cenie. Przy obecnej i nadchodzącej koniunkturze niejedna firma się tym z powodzeniem zajmie. Bo to przecież ma być dla dzieci i w przyszłości dzieci obecnych dzieci!”.
Nie sądzimy, że pod wpływem naszej sugestii doszło do odstąpienia od transakcji, ale jednak… Starostwo Powiatowe w Świdwinie pismem GG.6822.1.1.2012.2013 z dnia 15 maja 2013 r. odstąpiło od zamiaru nabycia hali sportowej przy ul. 3 Marca 50 w Świdwinie. W związku z czym Rada Miasta podjęła decyzję o zbyciu obiektu w drodze przetargu.
Miasto ma możliwość załatania dziury budżetowej, a do tego potrzeba sporego grosza. Czekamy na przetarg, zawarte w nim ewentualnie warunki i cenę wywoławczą. Przypomnijmy, że Starostwo Powiatowe w Świdwinie zamierzało nabyć ten obiekt za kwotę ok. 750 tys. zł w trzech równych ratach.
Gwoli uściślenia informacji należy wspomnieć, że dwa tygodnie przed rezygnacją Starostwa z transakcji, burmistrz Owsiak podczas posiedzenia Komisji Rewizyjnej Rady Miasta pozwolił sobie odpowiedzieć na zapytanie radnej Lemańczyk:
„Nie udało się sfinalizować transakcji w 2012 roku, natomiast w tej chwili trwają końcowe rozmowy zmierzające do sfinalizowania tej transakcji. Moje starania idą w tym kierunku, aby obiekt ten w dalszym ciągu służył sportowi i rekreacji. Myślę, że Zarząd Powiatu zrozumiał, iż niedojście do realizacji tej transakcji spowoduje utratę bazy do realizacji programu wychowania fizycznego przez szkołę.”. ( z prot. nr 23/2013 z dn. 30.04.2013 r.)
Ostatnie zdanie w wypowiedzi dziwnie zabrzmiało, lecz zapewne nie dla tych, którzy dobrze znają burmistrza. Zawiera podtekst osobliwej mądrości, spojrzenia z pozycji siły, burmistrz wręcz myśli za Zarząd Powiatu. Czuć w tym również nutkę szantażu: nie kupicie, zawalicie program wychowania fizycznego. Stało się inaczej, co nie znaczy pewnie, że Zarząd Powiatu niczego nie zrozumiał. Sądzę, że zrozumiał dużo więcej niż burmistrzowi się wydaje. Ponadto trudno uwierzyć, by tak doświadczony dyrektor, jakim niewątpliwie jest pan Wójcik „zawalił program wychowania fizycznego” w swojej placówce.
Powiat prędzej zrozumiał, że obecny stan techniczny oraz ewentualne koszty remontu obiektu, dwukrotnie przewyższą wartość za którą Miasto oferowało zbycie hali. Jedyne w tym przypadku rozsądne i zrozumiałe zachowanie Starostwa.
OdpowiedzUsuńZarząd Powiatu zrozumiał, burmistrz dalej nie rozumie.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej mieszkańców rozumie kto zacz :)
OdpowiedzUsuńPowiat "zrozumiał" bo mu wcześniej ten poroniony pomysł internauci wybijali z głowy, aż do skutku. Podobnie było zPKS-em.
OdpowiedzUsuńBycie Burmistrzem to nie przelewki. Ludzie myślą, że taka praca to sam miód, bo i pensja wysoka i odpowiedzialności żadnej. A jeszcze wdzięczni mieszkańcy przyniosą bukiety i wśród oklasków wręczą je takiemu Burmistrzowi na sesji Rady Miejskiej. No cóż, nasz pan Burmistrz wie i niejednemu mógłby opowiedzieć, że oprócz niewątpliwych zalet, wymienionych powyżej, ma też jego praca pewne minusy. Takim minusem jest chociażby konieczność podejmowania działań, przy których chodzenie po linie nad przepaścią to pikuś i małe miki. Skąd wiemy, że pan Burmistrz musi robić takie rzeczy? Wiemy to z licznych publikacji na blogu. Czytam blog od początku. Jego twórcom gratuluję pomysłu. Dotychczas burmistrz czuł się bezczelnie bezkarny, nikt nie śmiał dokonywać ocen i krytykować. Blog pokazał na czym polega demokracja i wolność słowa. Podziwiam i gratuluję.
OdpowiedzUsuńZrozumieć, to dobrze świadczy o powiecie, że słucha.
OdpowiedzUsuńJaki pomysł internauci wybili z głowy burmistrzowi?
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Zrozumieć, to dobrze świadczy o powiecie, że słucha.
Jaki pomysł internauci wybili z głowy burmistrzowi?
Wybijcie żeby zmienił nadwornego inspektora nadzoru hehehe Nie wybijecie hehehe
A gdzie własny pomyślunek starosty w tym temacie?
OdpowiedzUsuń"Medisona" też chciał kupic!
I kupi, bo jest pomysł.
OdpowiedzUsuńCałość sfinansują fundusze norweskie.
Więc należy vzrobić wszystko by "Fundusze Norweskie" zobaczyły w jakie g.... walą pieniądze. Przecież to ruina budowlana!
OdpowiedzUsuńCzy ktoś jeszcze myśli tą właściwą głową?
Nie myliliśmy się w styczniu br., pisząc sugestię do Starosty Powiatu Świdwińskiego, aby nie kupował kota w worku, czyli hali sportowej przy ulicy 3 Marca. Wyszło szydło z worka. Okazuje się, że burmistrz szuka jelenia. Czy znajdzie? To już inna para kaloszy. Miasto Świdwin chce sprzedać obiekt nie posiadając na niego żadnych obowiązujących dokumentów. Posiada jedynie pozwolenie na budowę pochodzące z 1984 roku. Nie dysponuje żadną dokumentacją, żadnymi protokołami odbiorów. Według prawa budowa tego obiektu trwa. Nie wykluczone, że nabywca tego obiektu będzie prawdopodobnie zmuszony rozebrać jedną, może dwie ściany, które posadowione są rzekomo na granicach, a nie obok nich. W świetle faktów, zgodnie z prawem Miasto może sprzedać ewentualnie sam plac. Znalezienie jelenia nie będzie łatwe, a spieniężenie tego obiektu może potrwać. Załatanie zyskiem dziury budżetowej się oddala. Jedno już wiemy na pewno - jeleniem nie zostało Starostwo Powiatowe. Kto następny?
OdpowiedzUsuńZdziwisz się, ale myśli !!!
OdpowiedzUsuńTak dalej być nie moze.Z demokracji szybko zrobili pseudodemokrację,Miasto jest rządzone przez krola jak rebublika bananowa.Tak przynajmniej slonce swieci.
OdpowiedzUsuńNie od dzisiaj wiadomo, że z naszego burmistrza jest wielki bajarz. Ale już coraz mniej ludzi wierzy w jego niewiarygodne opowieści.
OdpowiedzUsuńMyślenie nie jest mocną stroną obecnego zarządu!
OdpowiedzUsuńTeściunio z zięciuniem sporo zarobili
OdpowiedzUsuńniech kupią ten obiekt i po kłopocie hahaha
Nie ma się czym chwalić. Ponad 1/4 budżetu idzie na MOPS. Nie jest to powód do radości. Praktycznie toniemy na oczach zadowolonego z siebie samorządu.
OdpowiedzUsuńBędzie szło jeszcze więcej. To duży elektorat.
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie normalnie w tym mieście?. Oby ,mieszkańcy na to zasługują.
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze gorzej.Tu nikt nikogo nie rozlicza z obietnic.Politycy robią co chcą.Nie dotrzymywanie obietnic to norma.Pycha ,pijar i brak pokory.
OdpowiedzUsuńJeśli nie było odbioru hali tz. Nie ma dokumentów - to czy może ona
OdpowiedzUsuńfunkcjonować , a chodzi o
bezpiecz\eństwo osób tam przebywających.
Zawalenie hal w Katowicach niczego
nie nauczyło desydentów.
Nadzór Budowlany powinien zamknąć
ten obiekt ze wzgledu na bezpieczeństwo
Dzieci ...............
Wystarczyło zajrzeć w papiery i okazało się kim jest nasz włodarz.
OdpowiedzUsuńA z prądem było tak. Pod koniec 2010 roku podłączono nielegalnie obiekt o dużej kubaturze. Na początku 2011 roku zmieniono operatora. W związku z tym dzikim podłączeniem pobór prądu wzrósł o ponad jedną trzecią. Nowy operator nie zwrócił uwagi na wzrost poboru prądu, bo nie miał ku temu powodu. Teraz zleceniodawcy tego niezgodnego z prawem zabiegu szukają kozła ofiarnego. Dostanie pewnie po kulach osoba, która niewiele miała z tym wspólnego. Tak się rządzi, a samorządowcy na czele z komisją rewizyjną podkulili ogony. Oczywiście wzrostem kosztów obciążono kieszeń podatnika. Swoją drogą to jest doskonały materiał dla CBA i prokuratury. Zawiadomienie powinni złożyć samorządowcy, których obowiązkiem jest piecza nad finansami publicznymi.
OdpowiedzUsuńZrobili z miasta skansen.Rozwija się tylko Mops.
OdpowiedzUsuńZ tym prądem to jaja.Czy zostanie zamiecione pod dywan ,jak inne aferki.Pozyjemy ,zobaczymy.
OdpowiedzUsuńZ dedykacją dla Proboszcza - Dziekana:
OdpowiedzUsuń- Trzymając się przepisów i nie biorąc pod uwagę intencji i dobrej woli wiernych, księża stają się kontrolerami wiary, zamiast ułatwiać wiarę ludzi - powiedział papież Franciszek. - Wiele razy jesteśmy kontrolerami wiary zamiast tymi, którzy ułatwiają ludziom dostęp do niej - dodał w kazaniu, przytoczonym przez Radio Watykańskie. Przestrzegał przed pokusą "zawłaszczania" Boga przez duchowieństwo.
Franciszek zwrócił również uwagę na potrzebę głoszenia "prostej wiary", bez nadmiaru teologii, ale "z Duchem Świętym". Papież podał też, jako przykład niewłaściwej postawy, zachowanie zakrystiana, który na prośbę pary narzeczonych o udzielenie ślubu reaguje natychmiast żądaniem różnych świadectw i pokazaniem cennika mszy.
Przywołał także przykład młodej kobiety, która chce ochrzcić dziecko, ale spotyka się z odmową, ponieważ nie ma z jego ojcem kościelnego ślubu.
- Ta dziewczyna, która miała odwagę kontynuować ciążę, na co natrafia? Na zamknięte drzwi! A to dlatego, że niektórym księżom nie wystarcza siedem sakramentów, ustanowionych przez Jezusa. Oni wprowadzili ósmy: sakrament duszpasterskiej komory celnej"- mówił.
Franciszek zakończył kazanie apelem, "ażeby wszyscy zbliżający się do Kościoła znajdowali zawsze drzwi otwarte".
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/franciszek-ksieza-zamieniaja-sie-w-straznikow-wiar,1,5525587,wiadomosc.html
Hala na 3-go marca-temat rzeka. Jak to możliwe że obiekt użyteczności publicznej, w ktorej odbywają sie zajęcia szkolne, imprezy zorganizowane jest dopuszczony do użytku?
OdpowiedzUsuńNadzór budowlany, strażak i kilku innych dawno powinni to zamknąć. Spalone poddasze, zapadająca sie podłoga, spieprzona wentylacja, zagrzybione szatnie itp I jeszcze inne kwiatki o których pewnie starosta nie wiedział. I dobrze że w porę się wycofał.