Chyba jednak nie krasnoludki…
Dotarliśmy do dokumentu z połowy 2010 roku, który tylko pozornie nie ma większego znaczenia w sprawie sporu między firmą „Stefbud” a Urzędem Miasta Świdwin. Dopiero w zestawieniu z innymi dokumentami i faktami staje się jednym z fundamentalnych dowodów, jednoznacznie zaprzeczając stanowisku, jakie wyraził burmistrz w odpowiedzi na pismo skierowane do właściciela tej firmy pana Stefana Basiowa. Na blogu pokazaliśmy odpowiedź burmistrza w całości: http://naszswidwin.blog.pl/2013/07/31/2031/
W zamieszczonym przez nas na blogu piśmie z dnia 11 lipca br., burmistrz Jan Owsiak stwierdza m.in., że nie wydawał właścicielowi firmy „Stefbud” „żadnych ustnych bądź pisemnych poleceń lub zaleceń do wykonywania dalszych robót budowlanych nie wynikających” z zawartej umowy dotyczącej rewitalizacji zamku wraz z jego otoczeniem. To stwierdzenie burmistrza w konfrontacji z odnalezionym przez nas dokumentem z czerwca 2010 roku, stawia pana Jana Owsiaka w bardzo dziwnej sytuacji. Nie chce nam się bowiem wierzyć, że popadł w skrajną amnezję. Podczas posiedzenia połączonych komisji rady miasta, w czerwcu 2010 roku, radny Wiesław Gasek zapytał:
Burmistrz Jan Owsiak udzielił na to pytanie bardzo precyzyjnej odpowiedzi:
Obie zeskanowane przez nas wypowiedzi pochodzą z protokołu nr 33/2010 z posiedzenia komisji połączonych Rady Miasta z dnia 21 czerwca 2010 roku.
Burmistrz Owsiak w cytowanym przez nas dokumencie, informuje radnego Gaska, że jest pod wrażeniem tempa prac, mówi o ustaleniach z wykonawcą (jakich, skoro była umowa?), że współpraca z panem Basiowem układa się bardzo dobrze, i że pan Basiów „staje na głowie”. To wszystko prawda, co powiedział burmistrz i co zostało, jak widać powyżej, skrupulatnie zaprotokołowane.
Zastanówmy się jednak, na podstawie czego burmistrz Owsiak mógł radnemu Gaskowi udzielić tak dokładnej odpowiedzi? Sprawdziliśmy. Początkowo inwestycji dotyczącej rewitalizacji zamku doglądał z ramienia urzędu ówczesny wiceburmistrz, który zapewne przekazywał informacje swojemu szefowi. Nie trwało to długo, później czynił to osobiście burmistrz. A więc zapewne wiedza pozyskana od współpracownika, a następnie z lustracji osobistej przebiegu robót pozwoliła burmistrzowi na tak aptekarską wypowiedź podczas posiedzenia komisji. Co to oznacza?
Nasz zespół dysponuje szczegółowym zestawieniem wykonanych robót, za które firma „Stefbud” domaga się pieniędzy od inwestora reprezentowanego przez burmistrza Jana Owsiaka. Dysponujemy jeszcze jednym dokumentem do kompletu, który precyzyjnie określa czas rozpoczęcia i zakończenia niezapłaconych robót dla ww. firmy. Z obu zestawień wynika, że w czasie, kiedy na posiedzeniu komisji burmistrz Owsiak informował radnego Gaska, musiał mieć pełną wiedzę, co na terenie budowy się dzieje. A z dokumentów i zeznań świadków, do których dotarliśmy, niepodważalnie wynika, że do 21 czerwca 2010 roku firma „Stefbud” zakończyła niektóre prace, a inne rozpoczęła, o czym burmistrz obecnie w żaden sposób nie może sobie przypomnieć. Mało tego, stwierdził, że żadnych ustnych i pisemnych poleceń lub zleceń do wykonawcy nie kierował. Absurd, skoro roboty skończone lub rozpoczęte przez firmę „Stefbud” przed 21 czerwca 2010 r., a nie ujęte w umowie przetargowej, opiewały na łączną kwotę blisko 300.000 zł. Nikt nie jest w stanie uwierzyć, że burmistrz tych robót nie zauważył, nie wyrażał zgody, nie doradzał, tym bardziej nie uwierzy w nagłą ciężką amnezję „ojca całego miasta”. Wszystko wskazuje, że roboty wycenione na prawie pół miliona złotych (i nie zapłacone przez miasto) zostały wykonane przez konkretną firmę i konkretnych ludzi, za przyzwoleniem konkretnego człowieka, a nie przez krasnoludków i sierotkę Marysię. Jak było rzeczywiście i kto zapłaci lub nie zapłaci, zadecyduje niezawisły sąd.
Opisane zdarzenie miało miejsce w czerwcu 2010 roku. Kilka miesięcy później, przewodniczący KWW „Świdwin Razem”, Józef Walkowski, odurzony wodą sodową, podczas publicznego spotkania zafundował równie odurzonej publice spektakl, którym zakpił z wyborców, ogółu mieszkańców i z wyprzedzeniem z materiału dowodowego, jaki wyłącznie dzięki blogowi ogląda światło dzienne od ponad roku. Ale o tym, dosłownie, za kilka dni.
halo, halo czy o robotach które opisujecie nie były te na które Basiow wygrał w przetargu ?
OdpowiedzUsuńza te Basiow otrzymał zapłatę . Nie należy mylić te z przetargu z tymi dodatkowymi. J własnie ta droga i parking przed zamkiem były z przetargu . Proszę nie mieszać ze sobą tych rzeczy . Proszę sprawdzić !
PIERWSZY :-)
OdpowiedzUsuńnaucz się czytać ze zrozumieniem
OdpowiedzUsuńZ przetargu prace przed zamkiem tj. droga , parking , wewnącz zamku plac , schody do bibloteki to jest napewno z przetargu , za to Basiow otrzymał pieniądze . Roboty dodatkowe nie były związane z robotami drogowymi .
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że ten blog staje się ,, adwokatem diabła ''
OdpowiedzUsuńŻeby dowalić Owsiakowi blog utożsamia się z firmą Stefbud , dostając amnezji o wcześniejszych poczynaniach Basiowa przez siedem lat . Stajecie się stroną , tracicie wiarygodność i niezależność .
Od jakiegoś czasu jesteście stroną ! Gdzie niezależność ?
Były:
OdpowiedzUsuń- rozebranie wraz z podbudową chodnika – niezapłacona kwota ok. 10 tys. zł
- rozebranie i utwardzenie placu – niezapłacona kwota ok. 28 tys. zł
- przełożenie chodnika wzdłuż rzeki – niezapłacona kwota ok. 8 tys. zł
- rozebranie i przełożenie chodników z polbruku – niezapłacona kwota ok. 40 tys. zł
- rozbiórka i wykonanie schodów wraz z okładzinami – niezapłacona kwota ok. 55 tys. zł
- transport ziemi na podzamcze – niezapłacona kwota ok. 19 tys. zł
- okładziny stopni i podstopni z płyt granitowych – niezapłacona kwota ok. 65 tys. zł
Jesteśmy niezależni. Nie jesteśmy stroną. Podajemy fakty.
OdpowiedzUsuńZainteresowaliśmy się wyłącznie sprawą, a nie Panem Basiowem.
Próbujemy dotrzeć do faktów i dojść do prawdy, to się należy naszym czytelnikom. Pokazywanie prawdy to nie dowalanie, to zapis rzeczywistości.
Nie jest to tylko moja opinia że stajecie się
OdpowiedzUsuń,, adwokatem diabła ''
OdpowiedzUsuńratusz.inc:
Jesteśmy niezależni. Nie jesteśmy stroną. Podajemy fakty.
Zainteresowaliśmy się wyłącznie sprawą, a nie Panem Basiowem.
Próbujemy dotrzeć do faktów i dojść do prawdy, to się należy naszym czytelnikom. Pokazywanie prawdy to nie dowalanie, to zapis rzeczywistości.
Od ustalanie prawdy jest sąd !
Nie możecie być obiektywni znacie jedną strone medalu, istnieje jeszcze druga strona medalu . Opisujecie co wam przekazuje Basiow , nie znacie argumentów Urzędu czy samego Owsiaka . Żeby obiektywnie dojść prawdy należy skonfrontować obie strony , a to rola sądu - nie bloga . Więc z tą prawdą ostrożnie poczynajcie sobie !
OdpowiedzUsuń~urzędnik:
Były:
- rozebranie wraz z podbudową chodnika – niezapłacona kwota ok. 10 tys. zł
- rozebranie i utwardzenie placu – niezapłacona kwota ok. 28 tys. zł
- przełożenie chodnika wzdłuż rzeki – niezapłacona kwota ok. 8 tys. zł
- rozebranie i przełożenie chodników z polbruku – niezapłacona kwota ok. 40 tys. zł
- rozbiórka i wykonanie schodów wraz z okładzinami – niezapłacona kwota ok. 55 tys. zł
- transport ziemi na podzamcze – niezapłacona kwota ok. 19 tys. zł
- okładziny stopni i podstopni z płyt granitowych – niezapłacona kwota ok. 65 tys. zł
Proszę zminusować za drzewa które zostały wycięte wokół zamku a które zabrał Pan Basiow . Jest to zapewne jakaś kwota liczona w pieniądzu pewnie nie mała
To jedynie źle świadczy o Owsiaku, który zarządza dobrem wspólnym miasta jak swoim prywatnym folwarkiem. Teraz wychodzi na jaw, że rządy Pana Owsiaka to jeden wielki bajzel.
OdpowiedzUsuńNiekończąca się opowieśc do wyborów samorządowych
OdpowiedzUsuńByć może. Za drzewa powinien być wystawiony kwit przez urząd. Za roboty podobnie. Handel wymienny to kwitł w komunie. Nie rozumiem jak można tak rządzić. Jak oni to w ogóle rozliczyli tak działając. Toż to łamanie prawa a przy okazji kabaret w marnej obsadzie.
OdpowiedzUsuńA czy drewno nie pojechało na ul. Ks. Popiełuszki?
OdpowiedzUsuńdokładnie
OdpowiedzUsuńwiem nawet kto je rąbał :)
g..... się rozlewa i smród coraz większy
OdpowiedzUsuńNa kiedy mam zamówić dla Was psychobus?
OdpowiedzUsuńlepiej zamów świadkobus będzie kogo wozić
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
dokładnie
wiem nawet kto je rąbał
gdzie drwa rąbią tam wióry lecą :)
Gdyby zamówić świadkobus to PKS y nie padł bo proces będzie dłuuuuugi w nieskończoność. Świadkowie nawet sprzed 6 lat
OdpowiedzUsuńw Polsce w sądach cywilnych toczy się obecnie około 2mln postępowań.
OdpowiedzUsuńProszę je wszystkie opisać na blogu!:)
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Gdyby zamówić świadkobus to PKS y nie padł bo proces będzie dłuuuuugi w nieskończoność. Świadkowie nawet sprzed 6 lat
Od 7 lat , wznowienie tamtej sprawy związanej ze stadionem nowe dowody znajdą się , następie z ulicą i ,, kamieniem ,, z ulicy Armi Krajowej itd, itd
OdpowiedzUsuń~łukasz:
w Polsce w sądach cywilnych toczy się obecnie około 2mln postępowań.
Proszę je wszystkie opisać na blogu!:)
Jak do obecnego włancza sie
## ADWOKAT DIABŁA ##
alboś ty głupi, albo naiwny
OdpowiedzUsuńa może dwa w jednym :)
A jaka jest prawda Owsiaka skoro oficjalnie pytany na sesjach albo na piśmie nie udziela odpowiedzi a jak udziela to sie kompromituje"Siadaj Pan""Czy Pan jest normalny???"
OdpowiedzUsuńNie ma się co gorączkować.
OdpowiedzUsuńNa sprawie całe gó.... się wyleje :)