Kto położył na łopatki PKS ?


Żeby dociec, kto i co tak naprawdę doprowadziło do likwidacji PKS, trzeba sprawę potraktować bardziej kompleksowo, niż zrobiła to na swoich łamach gazeta regionalna. Z ratowaniem świdwińskiego PKS-u działo się podobnie, jak z połczyńskim szpitalem: wszyscy chcieli pomóc, bardzo chcieli pomóc a w rezultacie skończyło się na gadaniu i nie pomógł nikt. Kozłem ofiarnym w obu przypadkach pozostał samorząd powiatowy. Jakoś dziwnie gazeta regionalna i jej „dziennikarka” cały zbiór przyczyn pominęli. Według końcowej sentencji wyrażonej przez autorkę artykułu pt. „PKS Świdwin przestaje jeździć”, z dnia 31 października br., czytelnik ma prawo odnosić wrażenie (i tak komentuje to na forach), jakby PKS przestał istnieć z winy samorządu powiatowego. Nie inaczej brzmią dwa ostatnie zdania artykułu: „Na przejęcie zadłużonej spółki zarząd powiatu się nie zdecydował. Niedługo po tym sąd ogłosił upadłość świdwińskiego PKS”. Przyznać trzeba uczciwie, że obciążanie rozpirzeniem świdwińskiego PKS mieszkańcy rozpoczęli nieco wcześniej rajców powiatowych, niż cytowany artykuł się ukazał. Trudno jednak nie zauważyć, że dolał oliwy do ognia, zamiast pokazać precyzyjnie z jakich powodów do tego doszło. Pokusiliśmy się o zbadanie wszystkich przyczyn. Wyszło nam, że były trzy główne, które należy wymienić (porządek przypadkowy): - brak zaangażowania właściciela, czyli Skarbu Państwa; - fatalne zarządzanie i upolitycznienie podmiotu; - postawa burmistrza i samorządu miasta Świdwin.


Nie jesteśmy w stanie poznać zakulisowych rozważań decydentów co do losu PKS. Pozostały nam tylko dokumenty, co w sprawie jest najważniejsze. Po analizie dokumentów, postanowiliśmy skupić się na tej trzeciej przyczynie, bowiem to ona w znacznym stopniu zaważyła, że tak ważny przewoźnik dla mieszkańców powiatu, a więc i mieszkańców Świdwina ostatecznie padł. Trzy lata temu było wiadomo, że przewoźnik ma poważne problemy. Już wtedy można było bez ryzyka pomyłki stwierdzić, że mogą go uratować wyłącznie wspólnie samorządy lokalne. Z początkiem 2011 roku, na komisji, bardzo słusznie stwierdziła radna Wojnicka, że: „Przejęcie spółki będzie bardzo dużym balastem dla Powiatu”. To na tym samym spotkaniu padły słowa, że: „Najkorzystniejszym rozwiązaniem będzie powołanie związku gmin w powiecie zainteresowanych komunalizacją i nabyciem określonej liczby udziałów w Spółce PKS w Świdwinie”. W wyniku szerokiej i bardzo merytorycznej dyskusji, radna Wojnicka zaproponowała „przyjęcie wniosku, że komisja opiniuje pozytywnie komunalizację Spółki PKS w Świdwinie poprzez Związek Gmin(…)”. Było to optymalne rozwiązanie, które – mimo, że „za pięć dwunasta” – było w stanie uratować potrzebnego mieszkańcom przewoźnika. Tym bardziej, że w kilka miesięcy później Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że przygotowuje korzystne rozwiązanie, a mianowicie o nieodpłatnym zbyciu udziałów m.in. dla związku jednostek samorządu terytorialnego. Oznaczało to, że świdwiński PKS, przy dobrej woli samorządów, mógł być przez nie przejęty nie za przysłowiową złotówkę, lecz zupełnie za darmo. Jak wiemy, finał był zupełnie inny.


Z dokumentu datowanego na dzień 28 sierpnia 2011 r., będącego sprawozdaniem, wiemy, że była wola ratowania przewoźnika o nazwie PKS. Z tego dokumentu dowiadujemy się, że podczas spotkania (wiosną 2011 roku) odbyły się konsultacje. W toku obrad okazało się, że wójtowie gmin: Brzeżno, Rąbino, Sławoborze i Świdwin wyrażają wolę ratowania przewoźnika poprzez wejście do Spółki skomunalizowanej przez powiat, pod warunkiem, że nabędą udziały wszystkie samorządy powiatu świdwińskiego. Burmistrz Połczyna-Zdroju również wyraziła wolę nieodpłatnego nabycia udziałów po powzięciu dodatkowych informacji. W cytowanym dokumencie czytamy: „Burmistrz Świdwina nie jest zainteresowany nabyciem udziałów Spółki”. Praktycznie takie stanowisko burmistrza Jana Owsiaka rozłożyło koncepcję na łopatki i dołowało pomysł ratowania PKS, bowiem nie spełniało warunków postawionych przez pozostałe samorządy.


Z tego samego dokumentu dowiadujemy się, że ponownie, w dniu 12 kwietnia 2011 r. odbyło się posiedzenie Zarządu Powiatu z udziałem wójtów, burmistrzów i przewodniczących rad, oceniające dalsze postępowanie w sprawie komunalizacji PKS w Świdwinie. Uczestnicy spotkania podtrzymali swoje wcześniejsze stanowisko i potwierdzili wolę wejścia do spółki, pod warunkiem, że wejdą do niej wszystkie samorządy. Obecny na spotkaniu Przewodniczący Rady Miasta w Świdwinie, Henryk Klaman, potwierdził, że Rada Miasta, podobnie jak burmistrz Jan Owsiak, nie jest zainteresowana nabyciem udziałów spółki. Z uwagi na to, że stanowisko burmistrza Jana Owsiaka i Rady Miasta Świdwin storpedowało przyjętą koncepcje przez pozostałe samorządy, skuteczna możliwość ratowania przewoźnika automatycznie upadła.


Mimo wszystko, Zarząd Powiatu mając wiele obaw co do skuteczności uratowania przewoźnika w innej formie, niż wcześniej zaproponowana samorządom, kierując się zadaniami wynikającymi ze znowelizowanej ustawy o zbiorowym transporcie publicznym, która nakłada na powiat i gminy dodatkowe zadania, wnioskowała do Rady Powiatu o podjęcie pozytywnej decyzji o nabyciu wszystkich udziałów Spółki PKS. W myśl przyjętej nowej koncepcji ewentualnie w przyszłości powiat mógłby przekazać udziały gminom, lub w inny sposób je zagospodarować. Po sugestii Zarządu, Rada Powiatu wyraziła zamiar nieodpłatnego nabycia wszystkich udziałów PKS w Świdwinie. Do czego ostatecznie nie doszło, z uwagi na niebezpieczeństwo zbyt dużego obciążenia budżetu samorządu powiatowego, który w tym samym czasie borykał się z poważnymi problemami finansowymi związanymi m.in. z oddłużaniem połczyńskiego szpitala.


Lektura powyższego bardzo wyraźnie pokazuje, jakie czynniki oraz kto położył na łopatki PKS w Świdwinie. Forsowanie innego poglądu jest nieuprawnione i rozmija się z faktami. Dokumenty jednoznacznie wskazują, kto dobrą koncepcję uratowania PKS-u zmarnował. Teraz po amatorsku odwraca się kota ogonem. Przekręcanie rzeczywistości – możemy to tylko podejrzewać -  jest pewnego rodzaju kiełbasą wyborczą i próbą dyskredytowania samorządu powiatowego za coś, co nie ma pokrycia w faktach – dla osób zorientowanych jest niepoważne i śmieszne, gdyż nikt rozsądny na tego typu manipulacje się nie nabierze.

Komentarze

  1. Stwierdzam z przykrością, że to jest prawda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest tak do końca , znam sprawę , była już zgoda wrzystkich gmin na przyjęcie PKS , pod jednym warunkiem że właściciel Skarb Państwa oddłuży firmę tz. PKS.
    Firma PKS miała dług 3 miliony, słownie :
    trzy miliony długu . Ministerstwo nie wyraziło zgody na zdjęcie długu z firmy . Starostwo i gminy nie wyraziły zgody na przyjęcie PKS z długiem . 2013r starostwo i wszystkie gminy były zainteresowane przejęciem PKSu , ale bez długu . Tak się nie stało firma przestała istnieć .Wiem co piszę

    OdpowiedzUsuń
  3. Można też rozumieć to tak, że ponieważ powiat nie poradził sobie samodzielnie z problemem szpitala, tak nie mógł sobie przez to poradzić samodzielnie z problemem PKS-u.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie sobie ze szpitalem poradził. Wystarczy zechcieć to zauważyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Idąc tym tokiem rozumowania, to NFZ powinien oddłużyć szpital. Jak nie oddłuża to zlikwidować. Dopiero byłby raban. Myślę, że przedstawione na blogu informacje w oparciu o dokumenty są najbardziej wiarygodne. Gdyby wszystkie samorządy chciały przejąć PKS to dług 3 miliony to małe piwo. PKS mogli wspólnie uratować. Jeden się wykruszył i PKS popłynął.

    OdpowiedzUsuń
  6. W powiecie jest siedem samorządów. Te 3 mln to by wypadało po 430 tys. na samorząd. Jakby Owsiak się nie opierał można było PKS uratować. Teraz najlepiej zrzucić winę na powiat.

    OdpowiedzUsuń
  7. Burmistrz Świdwina jest
    bardzo utalentowanym człowiekiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a radni po dowództwem H.K. bardzo zaradni :-D

    OdpowiedzUsuń


  9. ~Imię (wymagane):

    Burmistrz Świdwina jest
    bardzo utalentowanym człowiekiem


    ~Imię (wymagane):

    a radni po dowództwem H.K. bardzo zaradni


    topią furę szmalu w basenie a na pks nie mieli

    OdpowiedzUsuń
  10. Miała być komunalizacja PKSu , i w to wchodziły wrzystkie gminy i powiat .
    Piszący pod nikiem ; pokotem / nie wprowadzaj ludzi w błąd jak nie masz pojęcia o tym . Wszystko rozbiło sie o te 3 miliony złotych . Kto wyłoży te 3 miliony ?
    Jeśli nastąpiło by oddłużenie powstała by spółka komunalna to pewne . Ja stawiam inne pytanie kto przycznił się do powstania takiego długu ? ja znam odpowiedż na to pytanie , a wy ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Burmistrz Owsiak to zapatrzony w siebie narcyz. Nie umie żyć z innymi i dlatego nie może pozyskać środków zewnętrznych. Inni jakoś potrafią. Z tego co czytam pomógł PKS .... paść na glebę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie piszcie bredni !!! żadna gmina ani powiat nie chcieli wyłożyć kasy na spłate zadłużenia .

    OdpowiedzUsuń
  13. stan zobowiązań na koniec 2012 roku to 3 miliony 200 tysięcy. powiat nie był w stanie samodzielnie przejąć nieodpłatnie udziałów z takimi zobowiązaniami. ale pozostałe samorządy się wcześniej wycofały z winy samorządu świdwińskiego. wspólnie można było PKS uratować. pisanie więc że PKS rozłożył samorząd powiatu jest kłamstwem. owsiak chciałby z pieca spaść i d… nie zbić. ja uważam że radni Świdwina nie potrafią samodzielnie myśleć.

    OdpowiedzUsuń


  14. ~radny powiatowy:

    stan zobowiązań na koniec 2012 roku to 3 miliony 200 tysięcy. powiat nie był w stanie samodzielnie przejąć nieodpłatnie udziałów z takimi zobowiązaniami. ale pozostałe samorządy się wcześniej wycofały z winy samorządu świdwińskiego. wspólnie można było PKS uratować. pisanie więc że PKS rozłożył samorząd powiatu jest kłamstwem. owsiak chciałby z pieca spaść i d… nie zbić. ja uważam że radni Świdwina nie potrafią samodzielnie myśleć.
    Radny posługujesz się półprawdami , lub nie jesteś radnym , radnemu powiatowemy nie przystoi kłamać .
    Faktem było wcześniej że Owsiak nie był zainteresowany komunalizacją , ale jak zobaczył i odczuł na własnej skórze problemy z dowozem dzieci do dwójki i czwórki , przystąpił do rozmów , ja piszę o tym roku , nie o poprzednim . W ty roku wszystkie samorządy były zainteresowane przejęciem , rozbijało się wszystko o te 3 miliony. Nie jestem fanem Owsiaka , ale kłamstwo jest mi obce

    OdpowiedzUsuń
  15. owsiany był zainteresowany jak już było po ptokach :)

    OdpowiedzUsuń


  16. ~Imię (wymagane):

    owsiany był zainteresowany jak już było po ptokach
    Wiedział co powiedział .

    OdpowiedzUsuń
  17. Z jakiej paki starostwo miało w pojedynkę ratować PKS. Nie ma takiego obowiązku.
    Była szansa uratowania lecz Klaman z radnymi i Owsiak na PKS się ola…….? Na przełomie 2010/2011 roku trzeba było pomóc. Mądry Polak po szkodzie…… w 2013 się obudzili jak narosło długów.

    OdpowiedzUsuń
  18. burmistrz nie potrzebuje pekaesu ma opla

    OdpowiedzUsuń
  19. Proszę przemyśleć skąd się wzięły te długi , jest to bardzo istotne dotyczące tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak sobie poradził, że tylko do końca półrocza 2014 roku nie będzie zwolnień pracowników. Później likwidacja oddziałów chirurgii, ginekologii i pediatrii. Faktycznie zamknąć oddziały, żeby zaoszczędzić na funkcjonowaniu placówki to wielkie osiągnięcie. Proponuję zaoszczędzić publiczne pieniądze likwidując etat starosty i jego niepotrzebnej świty i przeznaczyć jego całkowite uposażenie na funkcjonowanie szpitala lub innej placówki z zakresu realizacji zadań powiatu.

    OdpowiedzUsuń
  21. pokotem, nic mądrego nie napisałeś. zwykły populizm i nic więcej.

    OdpowiedzUsuń
  22. panmagisterburmistrz nigdy nie wspierał pomysłów nie swojego autorstwa więc i PKS nie pomógł
    żeby nie panmagisterburmistrz i jego ekipa dwa lata temu PKS był do uratowania długi były znacznie mniejsze

    OdpowiedzUsuń
  23. Gdyby trzeba było ratować biznesmena z Niedziałkowskiego 2 to Owsiak pierwszy wyraziłby zgodę. Rączka rączkę myje hehehe

    OdpowiedzUsuń
  24. dawniej się budowało. teraz patrzą żeby tylko zniszczyć i oddać prywaciarzom.
    busy to śmierć. jazda jak w klatce.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszcze przyjdzie czas, że szkodnik burmistrz zapłaci za swój egoizm.

    OdpowiedzUsuń
  26. Najwyższy czas aby wreszcie ktoś rozliczył Jana Owsiaka z jego radosnej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  27. Za długi starosty też pewnie winny jest burmistrz?

    OdpowiedzUsuń
  28. Po co ta głupia i niesmaczna ironia. Nie mieszajmy spraw prywatnych z publicznymi. Póki co Basiów i Czubiński złożyli doniesienia do prokuratury oraz pozwy do sądu przeciwko burmistrzowi Janowi Owsiakowi o zwrot ok. 600.000 zł za wykonane prace na rzecz miasta.

    OdpowiedzUsuń
  29. Na dowozie licznych świadków do sądu zarobi PKS Gryfice. Kto jest temu winny, prywatne długi starosty?

    OdpowiedzUsuń
  30. podobno zaczęło się rozliczanie :(

    OdpowiedzUsuń
  31. Skończyło się "nikt mi nie podskoczy" :)

    OdpowiedzUsuń
  32. gdyby nie blog dalej by nam wciskali kit !

    OdpowiedzUsuń
  33. Bez tego blogu wszystko było wiadome!
    To smalcowanie mm-a nie przyniesie jemu żadnej chwały!

    OdpowiedzUsuń
  34. Samorządy mają zakupić rowery będzie zdrowiej -- szpital się zlikwiduje bo nie będzie potrzebny . Same korzyści z likwidacji
    PKS.

    OdpowiedzUsuń


  35. ~Imię (wymagane):

    Na dowozie licznych świadków do sądu zarobi PKS Gryfice. Kto jest temu winny, prywatne długi starosty?


    Na dowożenie świadków w sprawie Stefana i Adama chętnie udostępnię swojego osobowego busa wraz z kierowcą. Darmowo!

    OdpowiedzUsuń
  36. za ten prąd co "uciekł uziemieniem" można było uratować pekaes :(

    OdpowiedzUsuń


  37. ~elektryk:

    za ten prąd co „uciekł uziemieniem” można było uratować pekaes
    Winne było zero panie kolego

    OdpowiedzUsuń
  38. Jedynie fakty. Ostatnie zdanie to podsumowanie efektywności działań starostwa w tym zakresie Albo z czymś sobie radzimy, albo nie radzimy. W tym wypadku trudno mówić o sukcesach. Jest jedynie minimalizowanie porażki pt. "szpital".

    OdpowiedzUsuń
  39. Paranoja. Pozbawioną uzasadnienia krytyką starosty, nie obronisz blamażu pt. burmistrz :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Daj sobie na luz. Każdy wie KTO JEST ZEREM.
    Dlatego zgadzam się WINNE JEST ZERO :-D

    OdpowiedzUsuń
  41. W urzędzie miasta i podległych jednostkach powinny być co kwartał kontrole RIO i NIK.

    OdpowiedzUsuń
  42. Wskaż mi proszę Cię uprzejmie, w którym zdaniu bronię burmistrza? Paranoją jest czytanie czegoś, czego nie napisano. Odpowiedzi w stylu "starosty nie tykamy". A jest czego tykać. Niestety i powiat ma swoje za uszami. Koncentrowanie się na burmistrzu nie umniejsza i tak partactw ludzi z powiatu.

    OdpowiedzUsuń
  43. Od lutego mniej za wywóz śmieci zapłacą mieszkańcy Radomia, a od nowego roku - krakowianie i gdynianie. O niższych opłatach mają dyskutować radni Łodzi i Szczecina. Niektóre gminy już obniżyły stawki.
    A my dalej przepłacamy.

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie ma sensu, ta ekipa musi odejść.

    OdpowiedzUsuń
  45. Pies o dziwnym imieniu "Fabi"
    stał się ważniejszy od pana.

    OdpowiedzUsuń
  46. może wystartuje na burmistrza i się czai jak pies :)

    OdpowiedzUsuń
  47. nasi radni nie mają czasu na takie duperele :-D

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie ma takiej potrzeby. Tam szef ciągot nie ma. Gdyby miał - nie miałby długów :P

    OdpowiedzUsuń
  49. PKS Świdwin padł.Popatrzcie co było w Kołobrzegu a co jest. Co kilka lat zmiana nazwy firmy,po to aby ominąc płacenia podatków i to jest podobno w zgodzie z prawem,miala być nowa dobra firma, nowy tabor a co jest to wszyscy widzą.PKS Świdwin padł,w kolejce czeka PKS Szczecinek,PT Złocieniec i inne można by wymieniać ale po co- taka jest "piękna" polityka rządu,wyciąć , zamknąć, skończyć.Serdecznie pozdrawiam wszystkich transportowców .

    OdpowiedzUsuń
  50. To jest wina rządu, ale nie tylko. Niektóre kursy to puste autobusy jeździły. Było takie połączenie, że jechały 2 osoby / 40 osobowy autobus. Pozostałe kursy to było bardzo często, że poniżej 10 osób jechało. A taki autobus pali ogromną ilość ON, a to też spore koszty. Ale taka jest już naturalna kolej rzeczy. Kiedyś autobusy były pełne, teraz jeżdżą puste. Za 50 lat to już pewnie w ogóle nie będzie potrzeba autobusów, bo już pewnie każdy będzie miał swoje auto.

    OdpowiedzUsuń
  51. Po co to larum. Nie widzę powodu, żeby za likwidację świdwińskiego PKS obciążać samorząd powiatowy.

    OdpowiedzUsuń
  52. Już raz napisałem, że przede wszystkim rozpirzenie PKS-u jest efektem wygórowanych żądań mnogich związków zawodowych w tej firmie.
    Poprzedni szef PKS-u wyraźnie mi powiedział( w koleżeńskiej rozmowie) że już ma tego dosyć! Niech się zażrą. I tak się stało kiedy On odszedł na emeryturę.
    Tam podobno było więcej związków zawodowych niż pracowników!
    Niestety PKS podzielił los wszystkich naszych stoczni.
    Oni też myśleli, że są pępkiem świata!

    OdpowiedzUsuń
  53. Na ostatniej sesji radna Pani Mirosława Lemańczyk zapytała, że przestanie funkcjonować nasz PKS i kto zapewni nam transport? Na co burmistrz odparł, że to nie jest zadanie miasta.
    Ja wiem, burmistrz ma inne zadania :P

    OdpowiedzUsuń
  54. Jeżeli,byśmy mieli płacić rzetelne stawki,za śmieci,podatki od nieruchomości itp.zabrakłoby na nagrody za,,dobrze wykonywane obowiązki"dla naszych ,,wspaniałych urzędników".
    Tylko nie pojmuję, dlaczego, za źle wykonywane nie wywalają z roboty,i nie ponoszą odpowiedzialności materialnej?

    OdpowiedzUsuń
  55. Tak to jest jak samorządowny nie wiedzą, że transport publiczny jest ważnym elementem dobra wspólnego! Albo jak zwracają uwagę, że przecież są BUSy.

    Związki zawodowe to druga strona medalu. Oczekiwanie gwarancji zatrudnienia i przywilejów podczas, gdy przewoźnik nie ma gwarancji wykonywania pracy przewozowej. Powiat czy gminy powinny rozpisywac przetargi na obsługe konkretnych linii - czas wykonania umowy minimum 5 lat, wtedy opłaca się zainwestować, zagwarantowac zatrudnienie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Arystoteles miał rację: demokracja to rząd hien nad osłami!

Były krasnoludki, była amnezja, był wyrok… było wiele innych ciekawostek… teraz urodziła się apelacja… publiczny pieniądz płynie wartkim strumieniem… CZĘŚĆ II

„Proszę, abyście zajęli się tematem dlaczego Pan Mariusz Olszewski - Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Świdwinie nie składał i do dnia dzisiejszego nie złożył oświadczeń majątkowych”.