Samorząd ucieka od debaty z mieszkańcami…
Prawo udziału w sesjach organów stanowiących samorządów wydaje się na pozór czymś całkowicie bezdyskusyjnym. Mówi o tym wprost Konstytucja RP. Po pierwsze art. 4 ust. 2 ustawy zasadniczej stanowi, że „Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio”. W kolejnych przepisach możemy natomiast odnaleźć różne instrumenty, przy pomocy których Naród, czy obywatele, mogą mieć bezpośredni udział w procesach sprawowania władzy.
Możliwość bezpośredniego udziału wiąże się również z zasadą jawności działania organów władzy publicznej, która jest zagwarantowana w art. 61 Konstytucji. Dotyczy on nie tylko dostępu do informacji publicznej (np. do dokumentów), ale też gwarantuje obywatelom wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy pochodzących z wyboru, a więc także między innymi samorządowych rad.
Możliwość bezpośredniego udziału wiąże się również z zasadą jawności działania organów władzy publicznej, która jest zagwarantowana w art. 61 Konstytucji. Dotyczy on nie tylko dostępu do informacji publicznej (np. do dokumentów), ale też gwarantuje obywatelom wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy pochodzących z wyboru, a więc także między innymi samorządowych rad.
Postanowienia Konstytucji znajdują swoje rozwinięcie w ustawach samorządowych oraz w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Przykładowo art. 11b ustawy o samorządzie gminnym stanowi, że działalność organów gminy jest jawna oraz, że w praktyce oznacza ona między innymi prawo do uzyskiwania informacji oraz wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji. Sąd Administracyjny w Łodzi w wyroku z 2008 r. stwierdził nawet, że: „[…] pojęcie wstępu na sesje rady gminy i posiedzenie jej komisji użyte w art. 11b ust. 2 podobnie jak i pojęcie dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej [warto przy tym zaznaczyć, że ustawa o samorządzie gminnym rozszerza tu owo uprawnienie, ponieważ nie ma w tym przepisie mowy o tym, że muszą one pochodzić z wyborów], użyte w art. 3 ust. 1 pkt 3 ustawy o dostępie do informacji publicznej należy, zdaniem Sądu, interpretować szeroko, a więc nie tylko jako możliwość ‘bycia obecnym’ podczas rady gminy, czy też posiedzeń jej komisji […]”.
Oznacza to, że obywatele, mieszkańcy tej czy innej wspólnoty samorządowej chcąc skorzystać ze swojego prawa do wstępu na sesje rady, mogą to zrobić i nie muszą być przy tym biernymi obserwatorami. Prawo wstępu na te zgromadzenia oznacza bowiem, że mogą również zabierać głos – zadawać pytania, wygłaszać opinie, etc., oczywiście z poszanowaniem pewnych reguł i autonomii działania organu władzy publicznej jakim jest rada gminy.
Oznacza to, że obywatele, mieszkańcy tej czy innej wspólnoty samorządowej chcąc skorzystać ze swojego prawa do wstępu na sesje rady, mogą to zrobić i nie muszą być przy tym biernymi obserwatorami. Prawo wstępu na te zgromadzenia oznacza bowiem, że mogą również zabierać głos – zadawać pytania, wygłaszać opinie, etc., oczywiście z poszanowaniem pewnych reguł i autonomii działania organu władzy publicznej jakim jest rada gminy.
W statucie rady miasta czytamy: „§ 16. 4. Każdy obywatel ma prawo wstępu na obrady sesji Rady i Komisji, jeżeli ich przedmiotem nie są sprawy, których ograniczenie jawności wynika z ustaw”. Oznacza to jednoznacznie, że organizator sesji musi zapewnić jej uczestnikom miejsce do udziału w sesji. Twierdzenie więc sekretarza miasta, że co zrobi jak przyjdzie dużo ludzi jest niepoważne i lekceważące. Podobnie należy się odnieść do poglądu wyrażonego przez radnego Cieślińskiego. Radny Tarka zgłosił bardzo precyzyjny wniosek, by tylko niektóre sesje odbywały się popołudniu. Co wydaje się słuszne, kiedy weźmie się pod uwagę, iż większość ludzi nie pracuje w godzinach popołudniowych. A więc przeniesienie sesji dotyczących ważnych spraw dla mieszkańców na popołudnie posiada logiczne uzasadnienie. Czemu samorząd broni się przed tego typu spotkaniami? Prawdopodobnie chodzi o to, jak zauważa autor przytoczonego art. z "Forum Regionalnego", że w porządku obrad musiałby się znaleźć punkt na zabieranie głosu przez mieszkańców. A z dotychczasowej historii samorządu wynika, iż nie przepada on za bezpośrednimi debatami z mieszkańcami, podobnie władze miasta.
Wykorzystano materiały z IPP.
oni mają nas w d****
OdpowiedzUsuńprzykład idzie z góry prezydent też ma nas w d**** :(
Oni i tak nie mają nic do gadania. O wszystkim decyduje batman.
OdpowiedzUsuńA co to za opiniotwórcze pismo o takich rzeczach pisze ?
OdpowiedzUsuńPewnie bezwstydny Czerepach jest opiniotwórczy :D :D :D
OdpowiedzUsuńNie obrażaj kobiety !
OdpowiedzUsuńNie ma czasu dla mieszkańców. Władza zastanawia się, jak doprowadzić żeby ludzie od prywatnej inicjatywy skończyli na szukaniu jedzenia na śmietniku. To jest sztandarowy program władzy. Coś na ten temat może powiedzieć Pan Adam, którego władza zrujnowała.
OdpowiedzUsuńA może sam na własne życzenie się zrujnował? Kto rozumny pisze pod publikę i dla kolegów donos do prokuratury aby inni mogli w wyborach wygrać? Rozumiesz to? Teraz ma to co chciał mieć , ponieważ już dalszego biegu jego sprawy po prostu nie ma.
OdpowiedzUsuńNie wstyd Ci pisać takie rzeczy. Chłop został okradziony przez osobę publiczną. Mam nadzieję, że PiS tę sprawę wyjaśni.
OdpowiedzUsuńJak to okradziony? Przecież prawdopodobnie chodziło o łapówki. A kto dawał?
OdpowiedzUsuńCzy dawał?
OdpowiedzUsuńCzy był naciskany by dawać?
A kto brał?
Zapytajcie Stefana to wam powie na czym ten mechanizm polegał.
OdpowiedzUsuńZ tego co mi wiadomo sprawa Pana Adama nie jest zamknięta. Podobno poszła skarga do Prokuratury Generalnej.
OdpowiedzUsuńB. i R. niech rozwieszą te banery ku przestrodze!
OdpowiedzUsuńWodzowi nawet Rysiu o pseudonimie Batman nie pomoże.
OdpowiedzUsuńZamknięta, zamknięta. Z tym twoim podobno to już skończ bo równie dobrze można napisać ,może podobno sprawa była wyssana z palca. Opieram się na faktach i konkretach a tutaj ich brak . Nawet Forum Regionalne już sprawy nie komentuje i dalej się tym tematem już nie zajmuje, to coś o tej sprawie świadczy.
OdpowiedzUsuńJanek i Rysiu zniszczyli Adama.
OdpowiedzUsuńfinansowo i psychicznie
OdpowiedzUsuńtakie jest morale najważniejszych osób w mieście :(
rysiu to niech odda kasę za malowanie kościołów !!
OdpowiedzUsuńRysiu na wczasy zagraniczne kilka razy w roku ma,a żeby zapłacić za malowanie kościołów to nie ma kasy. Wstyd i hańba!
OdpowiedzUsuńkupmy Rysiowi bilet w jedną stronę :)
OdpowiedzUsuńTą samą metodą golili z kasy Stefana.
OdpowiedzUsuńZa ten bajzel i kombinatorstwo władz podziękujmy radnym. Przyjdzie pora rozliczenia.
OdpowiedzUsuńCo roku na kościół idzie kupa kasy z budżetu. Za te pieniądze już dawno zrobiono by renowację wieży Bismarcka, uporządkowano Duży Park i zrobiono wiele innych rzeczy. Radni nie potrafią sobie z tym poradzić. Czy rada miasta w naszym mieście jest potrzebna?
OdpowiedzUsuńBurmistrz troszczy się tylko o MOPS i ranczo Batmana.
OdpowiedzUsuńObiecaliście, że po wyborach podacie skład zespołu bloga. Miesiące mijają a obietnica niespełniona. Jestem stałym czytelnikiem bloga i wciąż wierzę w Waszą wiarygodność.
OdpowiedzUsuńStefan położy burmistrza w Sądzie. Będziemy mieli wybory uzupełniające i nowego burmistrza. Z czego się bardzo cieszę.
OdpowiedzUsuńJak Pan Terlecki zostanie wice to znak, że miasto za trzy lata będzie miało nowego burmistrza.
OdpowiedzUsuńJeśli wszystkie osoby wyrażą zgodę, to opublikujemy personalny skład zespołu.
OdpowiedzUsuńObecnie możemy poinformować, że zespół składa się z siedmiu osób.
Wszystkie osoby pracują na rzecz bloga społecznie, nikt nie pobiera z tego tytułu żadnych gratyfikacji, bowiem blog nie przynosi żadnych dochodów.
PiS ma rację. Trzeba powtórzyć wybory samorządowe na wszystkich szczeblach.
OdpowiedzUsuńPan Stefan jeszcze dużo ukrywa. Nie wiem czemu się certoli z tym bezczelnym łapówkarzem.
OdpowiedzUsuńkot ucieka przed prokuratorem ale ma za krótkie nóżki :)
OdpowiedzUsuńjeśli o tego kota chodzi to upodobnił się do podłej świni wykorzystującej stołek na którym siedzi !
OdpowiedzUsuńStefek bierz Janeczka za jaja i do prokuratora z nim !!
OdpowiedzUsuńPies o dziwnym imieniu Józek
OdpowiedzUsuńo pseudonimie ruchoma kamera
powinien zostać burmistrzem.
dobre jestem za :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :( czas zakończyć tę farsę :(
OdpowiedzUsuńPonieważ się obawia, że tak po prawdzie to w sprawach są ludzie co dają i ludzie co biorą a konsekwencję mogą być tego bardzo tragiczne i to tyle.
OdpowiedzUsuńW Sądzie "o zapłatę 450 tys. zł " inspektor nadzoru w zasadzie oskarżył wykonawcę robót o fałszowanie dokumentów budowy . I co do tej pory zrobił w tej sprawie wykonawca ? Oczywiście nic , a więc po co robić wokół tego wykonawcy nieuprawniony szum medialny kiedy sprawa jest bardziej mętna aniżeli nam się wydaje.
OdpowiedzUsuńszykujcie kandydata na burmistrza :)
OdpowiedzUsuńPies o dziwnym imieniu Józek pseudonim ruchoma kamera już porzucił wodza, który tylko obiecywał mu, że wciągnie go na radnego miasta ;-) Przyczepił się teraz do starosty i pani przewodniczącej, baluje teraz wraz z nimi na jednej imprezie opłatkowej :-)
OdpowiedzUsuńChorągiewka pieprzona!
OdpowiedzUsuńZawsze taki był!
gonić psa józka bo to szpieg i donosiciel pierwszej wody :(
OdpowiedzUsuńBatman oddaj farbę.
OdpowiedzUsuńRobociznę masz darowaną.