Nazywanie przez Jana Owsiaka uchwały z dn. 30.08.2017 r. intencyjną świadczy, że z prawem ma on tyle wspólnego, co zespół bloga z lotami kosmicznymi…

W związku z przebiegiem ostatniej sesji Rady Miasta Świdwin, wracamy do tematu, który poruszyliśmy w publikacji z dnia 10 września br.: http://naszswidwin.blogspot.com/2018/09/pokazalismy-na-przykadzie-faktow-jak.html

Burmistrz wypiął się na sprawę w 2010 roku, wypiął się i teraz. Mamy do czynienia ze zjawiskiem „dwa w jednym”, bowiem już nie wiadomo czy śmiać się , czy płakać. W całej sprawie zadziwia jeden kluczowy fakt: dlaczego radni, którzy podjęli uchwałę nr XXXI/240/27 w dn. 30.08.2017 r. pozwalają burmistrzowi pajacować i robić z poważnych ludzi idiotów. Drogi zostały wyremontowane nie dla Mirosława Majki i nie dla Jana Owsiaka, zostały odnowione dla mieszkańców i przejezdnych, którzy każdego dnia po nich śmigają. Zachowanie w przedmiotowej sprawie ze strony Jana Owsiaka przyprawia o zawrót głowy i jest klasycznym przykładem, z jakim niedobrym człowiekiem mamy do czynienia.

Nazywanie przez Jana Owsiaka uchwały z dn. 30.08.2017 r. intencyjną świadczy, że z prawem ma on tyle wspólnego, co zespół bloga z lotami kosmicznymi. Podobnie dotyczy to służb prawnych, które są w dyspozycji burmistrza. Przywołana przez nas uchwała w żadnej swej części nie nosi znamion intencyjnej. Każdy prawnik wie, że uchwała intencyjna powinna mieć zapisaną klauzulę, że uchwałodawca „wyraża wolę” lub jest „intencyjna”, czego ta nie zawiera. Jest konkretną uchwałą i wprost określa, że dotyczy udzielenia pomocy finansowej w określonej kwocie. Panie Owsiak, proszę się nie ośmieszać.

To na podstawie ww. uchwały Rada Miasta podjęła również nie intencyjną uchwałę nr XXXVI/285/17 z dn. 22.12.2017 r. zabezpieczającą środki w budżecie określone w uchwale z dn. 30.08.2017 r. na realizację określonej w niej inwestycji, co burmistrz Owsiak jasno stwierdził w piśmie do Starostwa Powiatowego z dn. 26.03.2018 r. Że burmistrz może planować niedotrzymanie słowa i nie zrealizowania uchwały mamy zapowiedź w tymże piśmie, gdzie wrzuca wątek, iż uchwała jest intencyjna, co z faktami nie ma nic wspólnego. Uchwała raptem „stała się intencyjna”, bo Jan Owsiak tak chce. Boki zrywać!

Uchwała z dn. 30.08.2017 r. w swej treści zawiera warunek, który Starostwo Powiatowe spełniło, ale napotkało na zupełny brak woli ze strony burmistrza Owsiaka. W tym miejscu, aby czytelnicy zrozumieli „piruety” wywijane przez burmistrza oraz meritum sprawy, upubliczniamy pismo z dn. 19.09.2018 r. sygnowane podpisem Mirosława Majki skierowane m.in. do Rady Miasta Świdwin.

Powyższy dokument bardzo jasno wyjaśnia kto w co gra, oraz kto nie ma woli do współpracy i interes mieszkańców jest mu obcy. Wystąpienie na sesji Jana Owsiaka i odzywki typu „starosta kłamie”, „nie umie wykorzystać pieniędzy” itd. przestają śmieszyć. Mamy po prostu do czynienia z zachowaniami i postawą, które wołają o pomstę do nieba. Przy tym zadziwia postawa radnych Rady Miasta Świdwin, którzy swoją biernością dają przyzwolenie na bezustanne kompromitowanie najważniejszego rangą urzędu w mieście.

PS. Sprawę uchwał bez problemu rozstrzygnie Wojewoda. Poza tym burmistrz lubi śmigać po sądach, więc sugerujemy skierowanie sprawy do WSA, a nie wykluczone że do NSA. Miasto opływa w dostatki, koszty sądowe to „mały pikuś” dla Jana Owsiaka, toż to mieszkańców a nie jego kasa, swoją potrafi bardzo drobiazgowo liczyć.