Oczekujemy, że z nowym rokiem pan Feliński powoła w ratuszu komisję, która w drodze konkursu/przetargu wybierze zewnętrzną firmę audytorską…

Z nieoficjalnych informacji wiemy, że nowy burmistrz miasta zapowiadał przed wyborami audyt. To, co zostało po poprzednim włodarzu miały zbadać podmioty audytorskie. Nie mamy wiedzy, czy coś w tym kierunku jest robione. Jednak, jeżeli ma być coś w tym kierunku prowadzone, to oczekujemy, że z nowym rokiem burmistrz Feliński powoła w ratuszu komisję, która w drodze konkursu/przetargu wybierze zewnętrzną firmę audytorską do przeprowadzenia gruntownej kontroli nie tylko urzędu, lecz także jednostek i spółek miastu podległych.

Niewątpliwie wynik wyborów samorządowych w Świdwinie oznacza, że mieszkańcy oczekują zmian. Wielu mieszkańców wyraża nadzieję, że pan Feliński jako burmistrz „nie będzie się zamykał”, a ratusz i jego gabinet „będą otwarte”. Liczą również, że BIP Urzędu Miasta będzie wreszcie normalnie prowadzony, gdyż nie może być tak, aby informacje były ukrywane przed mieszkańcami. Liczymy, że pan Feliński dokładnie przyjrzy się strukturze urzędu i jednostkom jemu podległym. Szczególnie w urzędzie i spółkach miejskich mieszkańcy Świdwina oczekują zmian oraz bardziej czytelnego ich działania. Wszystkie oczekiwania społeczności wymagają właśnie przeprowadzenia audytu miasta, bo taka niezależna kontrola ma bardzo dużo zalet tak dla nowego burmistrza, jak i sytuacji miasta. Ludzie nie ukrywają, że chcą wiedzieć co było, na czym stoimy i jak rysować przyszłość miasta.

W naszej ocenie, wybrana przez powołaną komisję firma audytorska powinna się zająć trzema kluczowymi obszarami, dotyczącymi procesu pozyskiwania i rozliczania funduszy zewnętrznych, zamówień publicznych, przetargów oraz kadr. Zbadania wymaga jeszcze kilka innych spraw, które w ostatnich dwóch kadencjach bulwersowały opinię publiczną. Na ile burmistrz Feliński będzie skłonny pochylić się nad tymi problemami, niestety nie mamy wiedzy, lecz sądzimy, że mieszkańcom trzeba dać odpowiedź na wiele pytań. Na niniejszym blogu przez kilka lat przedstawialiśmy wiele nieczytelnych sytuacji, dotyczących sposobu zarządzania miastem przez ówczesnego burmistrza. Takie „sprawdzam” ze strony burmistrza Felińskiego jest społeczności i miastu bardzo potrzebne. Czerwona kreska niczego nie załatwi. Wiemy jak było, jak być nie powinno, ale to trzeba wyraźnie oficjalnie podsumować i publicznie pokazać. Wykluczy to również postrzeganie nowej władzy i samorządu przez pryzmat zaszłości. Życzymy powodzenia.