CBA, NIK, Prokuratura i Urząd Zamówień Publicznych nie dopatrzyły się nieprawidłowości w wyborze wykonawcy na budowę hali przy ZSP CKP wŚwidwinie
Wynik przetargu na budowę hali sportowej przy ZSR CKP w Świdwinie budzi nadal kontrowersje, padają oskarżenia w kontekście kontroli RIO w tej sprawie. W związku z czym sprawa wymaga prześledzenia, ale nie na zasadzie „jedna baba drugiej babie”, lecz w oparciu o dokumenty i tok postępowania.
Starostwo Powiatowe w dniu 18 października 2013 r. ogłosiło przetarg na budowę hali sportowej przy ZSP CKP im. S. Żeromskiego w Świdwinie (nr ogłoszenia 426388 – 2013). W dokumencie tym określono przedmiot oraz wielkości i zakres zamówienia. Określono również warunki do spełnienia. Jednym z nich był: „W postępowaniu mogą wziąć udział wykonawcy, którzy wykonali w okresie ostatnich 5 lat przed dniem wszczęcia postępowania o udzielenie zamówienia, a jeżeli okres prowadzenia działalności jest krótszy - w tym okresie: dwie roboty budowlane polegające na budowie budynków o kubaturze min. 15 000 m3 oraz wartości nie mniejszej niż 3 000 000,00 zł brutto każda”.
Ze względu na dużą ilość pytań dotyczących przedmiotowego postępowania, zamawiający przedłużył termin składania ofert do dn. 12 listopada 2013 r. Ostatecznie do przetargu stanęło 14 potencjalnych wykonawców, z których dwóch wykluczono na podstawie art. 24 ust. 2 pkt. 4, a oferty odrzucono na podstawie art. 89 ust. 1 pkt. 5 ustawy. W dniu 6 grudnia 2013 r. Starostwo Powiatowe w Świdwinie upubliczniło wynik przetargu i podało najkorzystniejszą ofertę. O wyborze oferty zadecydowała najniższa cena spośród ofert niepodlegających odrzuceniu. Przetarg wygrało Przedsiębiorstwo Budowlane „In-tech” Janusz Paprocki, którego oferta opiewała na kwotę brutto 5 372 448,00 zł.
Wydawałoby się, że temat został zakończony. Niestety tak się nie stało. Sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej. W związku z uwzględnieniem przez KIO odwołania wniesionego przez wykonawcę Ryszarda Piątka, prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą PPHU „Probud” w Świdwinie, zamawiający zgodnie z wyrokiem KIO z dnia 20 grudnia 2013 r. unieważnił czynność wyboru oferty najkorzystniejszej, oraz zapowiedział powtórzenie czynności badania i oceny ofert. W wyniku czego Starostwo Powiatowe pismem z dn. 31 stycznia 2014 r. na podstawie art. 90 ust. 1 pkt. 1 unieważniło postępowanie o udzieleniu zamówienia w przedmiotowej sprawie, informując w uzasadnieniu, że po ponownym przeanalizowaniu ofert, wezwaniu do wyjaśnień oraz uzupełnień odrzuca oferty wykonawców ubiegających się o udzielenie tego zamówienia, tj. firmy PPHU „Probud” i PB „In-tech”. Obaj wykonawcy odwołali się od tej decyzji do KIO. Wyrokiem z dn. 20 lutego 2014 r. KIO uwzględniło obydwa odwołania i nakazało unieważnić unieważnienie postępowania i nakazała powtórzenie czynności oceny i wyboru najkorzystniejszej oferty.
W związku z powyższym doszło do kolejnego przetargu, w którym uczestniczyły dwie ww. firmy. Starostwo Powiatowe pismem z dn. 28 marca 2014 r. poinformowało, że w wyniku postępowania przetargowego dokonano wyboru najkorzystniejszej oferty, którą przedstawiła firma PPHU „Probud” Ryszard Piątek opiewającą na cenę brutto 5 199 000,00 zł. Jak w poprzednim przetargu o wyborze oferty zadecydowała najniższa cena spośród ofert nie podlegających odrzuceniu. Dnia 17 kwietnia Starostwo Powiatowe podało oficjalną informację o udzieleniu zamówienia wybranej firmie tj. PPHU „Probud” Ryszard Piątek.
Po tej ostatecznej decyzji w sprawie wyboru wykonawcy, przez Starostwo Powiatowe w Świdwinie przeszło tsunami w postaci najróżniejszych kontroli. Sprawę całego procesu przebiegu przetargu i jego finał został wzięty pod lupę przez CBA, NIK, Prokuraturę, Urząd Zamówień Publicznych. Przedstawiciele wszystkich wymienionych instytucji nie dopatrzyli się w procedurze przetargowej żadnych nieprawidłowości. I nagle po wielu miesiącach pojawia się kontrola RIO, która w swym protokole stawia zarzut w postaci rzekomych nieprawidłowości w trakcie oceny ofert w przetargu. RIO zarzuca, że wybrany wykonawca samodzielnie nie spełniał jednego ze wskazanych przez zamawiającego warunku, który przytoczyliśmy na wstępie. Według RIO „zamawiający nie wykonał obowiązku przeprowadzenia postępowania o udzielnie zamówienia publicznego w sposób zapewniający zachowanie uczciwej konkurencji”, co ma się nijak do rzeczywistości. Mimo tego „poważnego zarzutu”, RIO nie wyciąga żadnych konsekwencji, a ponadto odkłada miesiącami udzielenie odpowiedzi na pismo skierowane w tej sprawie przez Starostwo Powiatowe. Nie łatwiej było RIO przed przeprowadzeniem kontroli zapoznać się z całością materiału w tej sprawie? Chyba tak, bo w kwestii przytoczonego warunku znacznie wcześniej wypowiedziało się KIO w związku z wniesionym odwołaniem jednego z oferentów, która w podnoszonej kwestii nie dopatrzyła się nieprawidłowości ze strony Starostwa Powiatowego, podając na tę okoliczność szerszą interpretację. Przytoczmy jej najistotniejszy fragment:
„Nie podzielono stanowiska odwołującego, że zamawiający oceniając dokumenty złożone mu przez odwołującego celem wykazania ww. warunku udziału w postępowaniu w zakresie wiedzy i doświadczenia dokonał błędnej wykładni art. 26 ust. 2b ustawy Pzp.
W postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego zasadą jest, że o udzielenie zamówienia publicznego mogą ubiegać się wyłącznie tacy wykonawcy, którzy posiadają stosowną wiedzę i doświadczenie (art. 22 ust. 1 pkt 2 ustawy Pzp). O tym, jaka wiedza i doświadczenie, jest w okolicznościach danego zamówienia niezbędna aby dawać rękojmię należytego wykonania zamówienia decyduje zamawiający dokonując opisu warunku udziału w postępowaniu (art. 22 ust. 3 ustawy Pzp). Opisu takiego zamawiający dokonał w pkt F.2 SIWZ uznając, że zamówienie publiczne jest w stanie wykonać wyłącznie taki wykonawca, który wykonał w okresie ostatnich 5 lat przed dniem wszczęcia postępowania o udzielenie zamówienia, a jeżeli okres prowadzenia działalności jest krótszy - w tym okresie: dwie roboty budowlane polegające na budowie budynków o kubaturze min. 15 000 m3 oraz wartości nie mniejszej niż 3 000 000,00 zł brutto każda.
W powołanym przez odwołującego art. 26 ust. 2b ustawy Pzp ustawodawca przesądził, że na zasadzie wyjątku od powołanej zasady samodzielnego spełniania przez wykonawcę warunków udziału w postępowaniu, wykonawca może polegać na wiedzy i doświadczeniu innych podmiotów, niezależnie od charakteru prawnego łączących go z nimi stosunków. Wykonawca w takiej sytuacji zobowiązany jest udowodnić zamawiającemu, iż będzie dysponował zasobami niezbędnymi do realizacji zamówienia, w szczególności przedstawiając w tym celu pisemne zobowiązanie tych podmiotów do oddania mu do dyspozycji niezbędnych zasobów na okres korzystania z nich przy wykonaniu zamówienia.
W ocenie Izby, zamawiający dokonał prawidłowej wykładni tego przepisu prawa krajowego, z uwzględnieniem reguł wykładni prounijnej.
Dostrzeżenia wymaga, że Krajowa Izba Odwoławcza, jest sądem w rozumieniu art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (dalej „TFUE”, Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej z 2012 r. C 326, s.1). Powyższy status KIO potwierdził Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 13 grudnia 2012 r.”.
Warto, by RIO zapoznało się z pełną wykładnią, której fragment powyżej zacytowaliśmy. Praktycznie interpretacja ta zamyka temat, a mimo to znajdują się niedowartościowani ludzie, którzy nadal nie potrafią przyjąć do wiadomości rzeczywistości opartej na regułach prawa i wciąż poddają w wątpliwość rzeczy na wskroś jasne. Nie dziwimy się, że w świetle interpretacji KIO, takie organy jak CBA, NIK, Prokuratura i Urząd Zamówień Publicznych nie dopatrzyły się nieprawidłowości w wyborze wykonawcy na budowę hali przy ZSP CKP im. S. Żeromskiego w Świdwinie. Co do poniesionych kosztów przez Starostwo Powiatowe w trakcie postępowań przed KIO, według nas jest to rzeczą naturalną, biorąc pod uwagę możliwości odwoławcze jakie są do dyspozycji oferentów. Faktem jest, że są to pieniądze niemałe, lecz potencjalnie wkalkulowane w całą procedurę przez większość inwestorów podczas przetargów. Nie mamy wiedzy, czy RIO odpowiedziało na pismo Starostwa Powiatowego. Podejrzewamy, że taka odpowiedź może nigdy nie dotrzeć, bo fakty mówią same za siebie. „Głos Koszaliński” powinien zweryfikować swoją publikację w tej sprawie. Ponadto dziwimy się, że w ogóle podjął ten temat, albowiem RIO i inne organy kontrolne wnosiły przez ostatnie kilka lat w swych protokołach bardzo poważne zarzuty w stosunku do Urzędu Miasta Świdwin i bezpośrednio kierownika urzędu, a to pismo regionalne nawet się na ten temat nigdy nie zająknęło.
Na Mirka cały czas szukają bata i nie mogą znaleźć. Ciekawe komu tak bardzo na tym zależy?
OdpowiedzUsuńwszystko jest w jednym gnieździe, to jest pewna wiadomość, tam szukaj złoczyńcy
OdpowiedzUsuńW Polsce KIO nie jest sądem.
OdpowiedzUsuńCzym zatem jest RIO produkując takie gnioty?
OdpowiedzUsuńAtak na starostwo to próba odwrócenia uwagi od spraw w ratuszu.
OdpowiedzUsuńJakim prawem Majka śmiał kandydować na burmistrza :( Może prawem demokracji :( Niektórym w mieście demokracja jest obca :( Teraz kąsają bo urażono ambicje jedynie słusznej władzy :)
OdpowiedzUsuńDlatego plakat STOP KORUPCJI bardzo mi się podobał!
OdpowiedzUsuńOczywiście ja także uważam, że atak na starostwo jest celowym działaniem w celu odwrócenia uwagi od spraw ratusza. Wracając do plakatu to hasło oraz plakat bardzo mi się podobał. Myślę że po pewnych modyfikacjach pozostawiłbym go na zawsze przed ratuszem. W pewnej części podzielam treść tego plakatu. Ponadto jeśli sprawy w sądzie dobiegną końca a sąd czy też prokurator wyda wyrok negatywny dla urzędu, czy też urzędnika, to myślę że nasza serdeczna rada uchwałą powinna nakazać wywieszenie tego plakatu na stałe przed ratuszem lub przed domem oskarżonego, czyż nie?....
OdpowiedzUsuńNic z tych rzeczy. Tutaj nie chodzi o ratusz. Sprawa ma inny charakter i leży w samym Starostwie, to było do przewidzenia bo ta osoba nigdy się nie pogodzi z tym ,że ........ I taka to jest prawda . Rozwiązuj zagadkę ale od tej strony.
OdpowiedzUsuńratusz macza w tym paluszki :(
OdpowiedzUsuńJesteś w błędzie lub masz w tym interes aby skierować właśnie w tamtą stronę podejrzenia gdzie tym czasem w Starostwie siedzą takie osoby co mieszają. Znam z autopsji tą sprawę , dlatego to piszę.
OdpowiedzUsuńOtóż jest sądem. Status KIO potwierdził Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Nie wymienia go nasza konstytucja, jednak w świetle obowiązujących nas przepisów (art. 267 TFUE), w zakresie wykonywania swoich kompetencji KIO pełni rolę sądu. Wszystko ładnie opisane w wyroku z dnia 20.12.2013 r. sygn. KIO 2846/13 dot. odwołania PROBUD po odrzuceniu jego oferty i wykluczeniu z postępowania.
OdpowiedzUsuńPełnić rolę sądu a być sądem to jednak zupełnie różne rzeczy. To tak samo jak twierdzić że Amber Gold to bank. Bo przecież też przyjmował pieniądze.
OdpowiedzUsuńTyle, że twierdzenie że Amber Gold był bankiem jest nieprawdziwe. Amber Gold nigdy nie był bankiem i żadne prawo takiego przymiotu mu nie dawało. Nawet działalność AG nie polegała na działalności stricte bankowej. KIO natomiast ma podmiotowość wprost uregulowaną przez polskie prawo i przez implementację dyrektyw unijnych. Jest również organem o określonym wprost charakterze w doktrynie i TSUE, które traktują KIO jako Sąd co do postępowań w trybie zamówień publicznych. Można się upierać, że KIO nie jest sądem (w świetle nazewnictwa), na tej podstawie że nie wymienia jej Konstytucja. Jednak procedura jak najbardziej wskazuje, że KIO należy traktować jak sąd. Stanowią o tym odniesienia z Pzp - rodzaj środka odwoławczego od wyroku KIO (skarga), status samych członków KIO, tryb rozpoznawania odwołania przez KIO, zasady ciężaru dowodu, nieorzekania ponad żądanie, formalne rygory pism, zasada niedopuszczalności kasacji od wyroku rozpoznającego skargę (za wyj, Prezesa Urzędu ZP).
OdpowiedzUsuńpowinien wisieć całą kadencję ku przestrodze :(
OdpowiedzUsuńrządzi nami bandyta bez dwóch zdań :(
OdpowiedzUsuńKompletna kompromitacja RIO. Czy Pani Inga tego nie widzi, że pisze z automatu takie banialuki?
OdpowiedzUsuńNie odkrywasz ameryki. On sam powiedział, że jest "małym bandytą"!
OdpowiedzUsuńPo lekturze zarówno wyroków KIO w sprawach obu odwołań, pisma Prezesa RIO w Szczecinie trochę zagalopowaliście się z faktami. Z drugiej strony przemilczane są przez autora podstawy dla których KIO przyznawało rację odwołującym się. Z uzasadnienia KIO wynika bowiem, że ten kto zajmuje się w Powiecie przeprowadzaniem przetargów w ramach Pzp ma kiepską wiedzę w zakresie procedury. Swoją drogą bardzo jestem ciekaw treści pisma które Starostwo skierowało do Prezesa RIO w Szczecinie z zastrzeżeniami do protokołu. Nigdzie na stronie BIP Powiatu nie mogłem takiego znaleźć.
OdpowiedzUsuńA w nagrodę za prawidłowe przeprowadzenie przetargu
OdpowiedzUsuńUrząd Zamówień Publicznych dwukrotnie przyznał starostwo dość spore pieniądze. Tyle że do zapłacenia.
Ponadto autor bloga całkowicie pominął drugie orzeczenie KIO po odwołaniu Paprockiego. Konkluzja w nim zawarta była cokolwiek inna od tej zaprezentowanej przez autora.
Proszę zacytować.
OdpowiedzUsuńA wasz "agent" już tych dokumentów nie dostarczył, to ciekawostka przyrodnicza, nieprawdaż ?
OdpowiedzUsuń