Płyną pieniądze, wąska grupa ludzi za „strzelanie z łuku” się nagradzai udaje, że „robi w kulturze”...
To, że skazani jesteśmy, umownie, na „strzelanie z łuku” nie jest wcale przesadą. Rzeczywistość pokazuje marność obszaru zapisanego w budżecie, jako „kultura i ochrona dziedzictwa narodowego” oraz związanych z nimi wydatkami. Praktycznie na samą działalność kulturalną w mieście wydaje się od lat te sam pieniądze, na te same działania, które umownie nazywamy „strzelaniem z łuku”. Wiele z tych środków wydawanych jest nieracjonalnie, często idą na niszowe dziedziny, jak choćby „rycerstwo” i wszystko co z tym związane. Dopiero głębsza analiza pokazuje, że wydatki bezpośrednio na działalność kulturalną ŚOK systematycznie od 2011 roku maleją, a wydatki na bibliotekę systematycznie rosną. Łatwo się domyśleć, na ile w ogólnym rozrachunku ma z tego bezpośrednie korzyści mieszkaniec miasta, który kultury łaknie.
Oddzielną sprawą jest wydatkowanie pieniędzy na istniejące na zamku „muzeum”. W okresie jego istnienia tj. w latach 2010 – 2015 wydatkowano na jego uruchomienie, eksponaty i funkcjonowanie łącznie kwotę 260.000 zł. Do tego trzeba jeszcze dodać wynagrodzenie osoby, która tym się zajmuje. Pytanie zasadnicze, na ile to się przekłada na korzyści w obszarze kultury dla mieszkańca miasta? Na to pytanie proszę sobie samemu odpowiedzieć.
W obszarze ochrony dziedzictwa narodowego natrafiamy w budżecie na wydatki skierowane bezpośrednio na tzw. „duży kościół”. Są one regularne i systematycznie wzrastają. Proszę popatrzeć na poniższy wykres.
Wydatki na „duży kościół” w latach 2007-2015
W porównaniu z wydatkami na organizację imprez kulturalnych w danym roku, wzrost kosztów z publicznej puli na „duży kościół” jest wręcz kosmiczny. Trzeba również przyjąć, że uwidocznione kwoty na wykresie nie zawierają innych kosztów, które były konsumowane na różne działania związane z tym obiektem, a których nie znamy. Mimo prób niektórych radnych w poprzedniej kadencji, nie wiemy ile łącznie w ten obiekt i jego funkcjonowanie rzeczywiście poszło z publicznych pieniędzy.
Wartymi oddzielnej analizy są zapisy w budżecie, które w oparciu o konkretne sumy pokazują zjawisko wykonywania tzw. „dokumentacji technicznych”. Wynika z nich, że Wieża Bismarcka musi być niesamowicie skomplikowaną budową, z tej racji trudną do odnowienia, skoro na przestrzeni lat w odniesieniu do niej wykonano kilka dokumentacji technicznych. Pierwszą z nich wykonano w 2008 roku, co kosztowało 20.000 złotych. Następną dokumentację techniczną Wieży Bismarcka wykonano w 2009 roku i kosztowało to budżet miasta 10.000 złotych. Na tym się nie skończyło, bo 2013 roku wykonano kolejną dokumentację techniczną dla tego obiektu, przy okazji robienia dokumentacji na park i bramę kamienną, na co łącznie wydano 29.990 złotych. Wykonanie tej ostatnie dokumentacji, w odniesieniu do parku, było nie jedyne, gdyż w 2008 roku wykonano projekt dotyczący parku za kwotę 55.000 złotych. Jak z tego wynika, na dokumentacje na Wieżę Bismarcka i Park wydano z budżetu spore pieniądze. Tyle, że jest to nieadekwatne do działań miasta na tych dwóch obiektach.
Odnośnie działalności kulturalnej w mieście oraz ochrony dziedzictwa narodowego wydatkowany jest ogromny szmal, tak ogromny, że nie zostaje prawie nic na tę właśnie działalność kulturalną. Zostają ochłapy, a w działalność kulturalną zabawia się wąska grupa ludzi. Nie oszukujmy się, winą za taki stan rzeczy należy obarczyć kierownika miasta, który od lat żadnej wizji w tym ważnym obszarze życia miasta nie ma. W związku z czym śmiało można powiedzieć, że jesteśmy skazani, umownie, na „strzelanie z łuku”, co z czasem stało się nudne, mdlące i w konsekwencji przestało interesować odbiorców kultury. Ale niestety wciąż trwa i żąda aplauzu. Płyną pieniądze, wąska grupa ludzi za „strzelanie z łuku” się nagradza i udaje, że „robi w kulturze”. To przestało być już nawet śmieszne.
Po raz pierwszy się z wami zgadzam.
OdpowiedzUsuńKTO WYGRAŁ PRZETARG???
OdpowiedzUsuńTo było do przewidzenia:
OdpowiedzUsuńhttp://www.biuletyn.net/nt-bin/_private/swidwin/10428.pdf
Interes rodzinny kwitnie. Papier dla zmyłki podpisał wice, co budzi tylko śmiech!
teściunio czuwa zięciunio kosi żenada :D :D :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńOni nie rozumieją, że mamy XXI wiek.
czuj czuj czuwaj
OdpowiedzUsuńhttp://naszswidwin.blog.pl/2013/05/06/1813/
ale jaja
Kryterium wygrania przetargu proste i patrząc skąd byli pozostali przystępujący nie trudno było odgadnąć kto wygra. Cena 90 pkt, doświadczenie 10 pkt. Jeżeli na 9 przystępujących tylko jeden jest miejscowy (no powiedzmy, że jeden z Drawska Pomorskiego czyli niedaleko),to oczywiste jest, że w swojej ofercie nie dolicza większych kosztów transportu, dowozu, przewozu itd. i ma ją cenowo najkorzystniejszą. Jeśli ktoś uważa, że za tym przetargiem stoją jakieś nieprawidłowości niech to zgłosi do właściwych organów. Przecież każdy jako porządny obywatel ma do tego prawo, a jeśli wie coś na 100% to wręcz obowiązek działania.
OdpowiedzUsuńkierownik urzędu stworzy niedługo departamenty i podsekretarzy stanu tak się towarzystwo ma wysoko :)
OdpowiedzUsuńTo jest chore.
OdpowiedzUsuńWszyscy doją z publicznej kasy ile wlezie. Prawo to dla nich abstrakcja.
OdpowiedzUsuńProsty mechanizm. Jakby proboszcz miał firmę wygrywałby wszystkie przetargi.
OdpowiedzUsuńBardzo ważne jest w jakiej kolejności otwierali oferty. Jeśli ostatnią tę która wygrała to wszystko jasne.
OdpowiedzUsuńKierownik urzędu jest na bakier z kulturą. Dla niego to obcy temat. Mamy więc tego efekty.
OdpowiedzUsuńMały człowiek a potrzebuje tyle pieniędzy. Nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńŚOK rozłożył obecny dyrektor. Zupełnie nie nadaje się na to stanowisko.
OdpowiedzUsuńCo rozumiesz pod tym tajemniczym pojęciem "jasności"?
OdpowiedzUsuńże wszystko jest jasne :) znasz się na tym więc po co ta gadka :)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie kolejność otwierania ofert ma duże znaczenie. Dlaczego, sami się domyślcie.
OdpowiedzUsuńMam pytanie co do ulicy 1go Maja w pobliżu budy Pana J. W. Co tam tak brzydko pachnie jak powiedzieliby Francuzi, zaś Polacy rzekliby śmierdzi. Czy może ktoś w tej okolicy podłączył sieć samitarną do sieci deszczowej?.
OdpowiedzUsuńDlaczego inne lokalne firmy nie stawały do tego przetargu?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że bredzisz bo liczyłem dowiedzieć się jakichś interesujących faktów. Trudno.
OdpowiedzUsuńOto jest pytanie, zresztą bardzo interesujące.
OdpowiedzUsuń~pokotem
OdpowiedzUsuń19 marca 2015 o 12:18
Szkoda, że bredzisz bo liczyłem dowiedzieć się jakichś interesujących faktów. Trudno.
..............................................
Twoje wpisy „pokotem” są zawsze wyważone. Skąd ta nagła agresja. Według mnie nieuzasadniona. Z tego co piszesz często na forum znasz się na rzeczy. Moi koledzy z branży twierdzą, że nie od dzisiaj wiadomo o trickach podczas przetargów. Jeden z nich próbuje mi w dość sensowny sposób to udowodnić. Twierdzi, że znana jest metoda z kolejnością otwierania ofert. Ostatnia według niego wygrywa, bo odczytujący łatwo może zmienić kwotę tej ostatniej „mającej wygrać” znając wcześniej odczytane kwoty. I tego podczas samego przetargu nie jest się w stanie wiarygodnie sprawdzić. Teoretycznie zgadzam się z jego poglądem, to jest możliwe do „wykonania”. Nie wysuwam żadnych oskarżeń, lecz w tym rozumowaniu mojego kumpla tkwi logika. Jak jest w rzeczywistości trudno mi powiedzieć.
Czy otrzymaliście drogą elektroniczną list Prezydenta USA dla waszego bloga?
OdpowiedzUsuńPowiedział mi 3 dni temu, że to zrobi!
Ile będzie robót dodatkowych?
OdpowiedzUsuńAle macie cykora jak ktoś wam prawdę napisze.
OdpowiedzUsuńTak zachowują się tylko dupki.
Gratuluję dupkom!
nie martw się
OdpowiedzUsuńoni sobie poradzą :)
co tam gnojowica płynie :)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam jest to możliwe :(
OdpowiedzUsuńCo ty pier*****. Ty obok prawdy nawet nie stałeś łobuzie.
OdpowiedzUsuńPapież: „chrześcijanin, który dopuszcza korupcję, nie jest chrześcijaninem, śmierdzi”.
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.onet.pl/swiat/papiez-chrzescijanin-ktory-dopuszcza-korupcje-nie-jest-chrzescijaninem-smierdzi/r8pbz5
Karty z ofertami każdy z przystępujących może sprawdzić. Była taka sprawa w Polsce, że przewodniczący komisji nie chciał okazać kart z ofertami zgłoszonymi do konkursu, a wyciągniętymi już z kopert. Było to nagrywane ze schowanej kamery przez jednego z przystępujących, który zarzucił w następnie, że kartka z jednej z kopert została podmieniona na inną. Miał on ją mieć schowaną w kieszeni marynarki. Jeśli natomiast tutaj ktoś pisze, że coś mogło być, bo mogło, natomiast go tam faktycznie podczas posiedzenia komisji konkursowej i otwierania kopert nie było, to co ja mam o takim wpisie uważać. Nie tylko takie są możliwości "ustawiania" przetargów jak podajesz. Ustawa Pzp kuleje od początku i żadna kolejna jej nowelizacja nie ma na celu określenia jasnych zasad przeprowadzania konkursów. Nie reguluje ona w dostatecznie szczegółowy sposób istotnych kwestii wyłaniania wykonawcy. Możliwe jest równie dobrze, że w przedmiotowej sprawie wszystko było ok. Nie mogąc czegoś udowodnić i pisząc coś plotąc trzy po trzy w stosunku do konkretnej sprawy wg mnie się wyłącznie bredzi.
OdpowiedzUsuńNie ma znaczenia przebieg przetargu, Skandalem jest, że na publicznych pieniądzach dorabia się zięć burmistrza. To jest chore.
OdpowiedzUsuńPodam przykład. Pamiętacie ile Pan Owsiak robił szumu po wyborze dyrektora basenu za czasów Pana Pietraszka? A teraz sam co wyprawia?
OdpowiedzUsuńza owsiaka mamy niespotykany nepotyzm i kolesiostwo :(
OdpowiedzUsuńSpokojnie. Nikt nikogo nie oskarża. Rozważania to nie od razu bredzenie. Skup się człowieku.
OdpowiedzUsuńNalezy opisywac nepotyzm i kolesiostwo czyli popieranie członków klanów rodzinnych i kolegów kosztem innych ludzi. Nazwiska podawac do publicznej wiadomosci! Kto wygrywa zawsze przetargi - podawac nazwy firm - koniec z układami!
OdpowiedzUsuńDziałalność kulturalna w mieście to jeden wielki pic na wodę fotomontaż.
OdpowiedzUsuńProboszcz z dużego kościoła pełną gębą arystokrata. Samochód wypasiony, brama na pilota. Wstyd w kontekście zbiórki na ogrzewanie kościoła i innych działań z tym związanych. Kiedy prokuratura wyjaśni sprawy prądu? Czas by kościół spłacał długi jeśli pobierał prąd nielegalnie. Ile można wyjaśniać tak prostą sprawę?
OdpowiedzUsuńktoś wie czy siedziba firmy zięcia jest w ratuszu ?
OdpowiedzUsuńW styczniu 1920 roku weszła w życie ustawa, na podstawie której każdy urzędnik państwowy (od 21 roku życia) mógł zostać rozstrzelany za "przestępstwa popełnione z chęci zysku".
OdpowiedzUsuńhttp://historia.wp.pl/title,Afery-korupcyjne-w-II-RP-urzednikom-grozila-kara-smierci-przez-rozstrzelanie,wid,17379376,wiadomosc.html?ticaid=1148f4&_ticrsn=3
Masz prawo mieć swoje zdanie, z którym się jednak zupełnie nie zgadzam. Nie widzę powodu aby powyższe wpisy wymagały jakiegoś nadzwyczajnego skupienia. Są zbyt banalnie zawoalowane.
OdpowiedzUsuńKto naprawdę rządzi ŚOK-iem?
OdpowiedzUsuńW zeszły piątek w ŚOK odbyło się spotkanie poświęcone numizmatyce organizatorem był Włodarz z tego co czytamy w internecie, z zaproszonych gości był Biskup. Co się stało w naszym mieście, czy jesteśmy świadkami wojny Polsko - Polskiej?. Gdzie dochodzi do sytuacji kuriozalnej gdzie organizator burmistrz zaprasza na spotkania ludzi sobie wybranych. Nie licząc się z osobami publicznymi takimi jak Starosta czy też proboszcz z małego kościoła. Niemniej czy może przypadkiem do stworzenia sztucznego kworum ściąga się jakieś cztery klasy z Zespołu Szkół Rolniczych?. Okazując zaproszonym gościom głębokie zainteresowanie tematem wystawy?. Ponadto czy może na zdjęciu z tegoż to spotkania nie było swat naszego włodarza jednego z czołowych śpiewaków słynnego zespołu Sonores?.
OdpowiedzUsuńsiokiem, mecem, zukiem, urzędem rządzi arystokrata z plebanii :(
OdpowiedzUsuńTemat wart poruszenia. Zwłaszcza w kontekście haseł w kampanii wyborczej na temat budowania przez miasto nowych lokali dla mieszkańców Świdwina. http://www.strefabiznesu.gp24.pl/artykul/ponad-50-tysiecy-na-zmarnowanie-miasto-wydalo-pieniadze-na-niepotrzebne-projekty
OdpowiedzUsuńCo ty Gościu pieprzysz?
OdpowiedzUsuńŻaden z nich tak naprawdę nie jest osobą publiczną gdyż na piastowane funkcje nie zostali wybrani w wyborach bezpośrednich.
Czy coś jeszcze dodać?
najważniejsze że osobą publiczną jest proboszcz i opiekuje się publiczną kasą :) :) :)
OdpowiedzUsuńTo, co się dzieje w Świdwinie przekracza granicę absurdu. ŚOK zamyka czytelnie dla dzieci, nie organizuję nic w wakacje, ale pieniądze na wystawy o papieży zawsze znajdzie.
OdpowiedzUsuń