Teraz już noszą klauzulę „Jawne”

Burmistrz Miasta Świdwin zarządzeniem nr WO/20/13 z dnia 8 lutego 2013 roku zniósł klauzulę tajności na dokumentach niejawnych oznaczonych klauzulą „Poufne” lub „Zastrzeżone” w Urzędzie Miasta Świdwin. Tym samym wyraził zgodę na zniesienie klauzuli tajności w stosunku do dokumentów, które zostały poddane weryfikacji na podstawie art. 181 ust. 1 ustawy o ochronie informacji niejawnych. W § 1. pkt. 2 zarządzenia ujęto wykaz dokumentów niejawnych wytworzonych w Urzędzie Miasta Świdwin, zawartych w załączniku nr 2 zarządzenia i nadano im klauzulę „Jawne”.

W załączniku nr 2 będącym wykazem dokumentów są m.in. takie pozycje, którym nadano z dniem 8 lutego br. klauzulę „Jawne”:

W zabiegu zmian klauzuli z „Zastrzeżone” na „Jawne” ww. dokumentów nie dopatrujemy się żadnej sensacji. Zwróciliśmy jedynie uwagę, że dokumentom z pozycji: 12, 13, 14 w chwili ich wytworzenia nadano klauzulę „Zastrzeżone”, pomimo, że ustawa już rok wcześniej ten obowiązek znosiła. Wniosek o nadanie orderu/odznaczenia wypełniony według wzoru stanowiącego załącznik do rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 15 grudnia 2004 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania w sprawach o nadanie orderów i odznaczeń oraz wzorów odpowiednich dokumentów (Dz. U. Nr 277, poz. 2743 z późn. zm.), nie zawiera informacji, które uzasadniają zaklasyfikowanie tego dokumentu jako informacji niejawnej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. Nr 182, poz. 1228), zwanej dalej „ustawą”.

Poza tym dostrzegliśmy, że burmistrz zniósł klauzulę „Zastrzeżone” z wymienionych wyżej dokumentów z dwuipółrocznym opóźnieniem. Niewiedza/niedopatrzenie sekretarza, czy świadomy zabieg? Stawiamy na to pierwsze. Z nieoficjalnych źródeł otrzymaliśmy informację, że podobno sekretarz jest „oporny” w kwestii uczestniczenia w szkoleniach organizowanych dla sekretarzy. Bardziej wtajemniczeni (może złośliwi?) twierdzą, że sekretarz ponoć wszystko wie. Aż tak nie sądzimy, kiedy przywołamy fakt, że kilka uchwał przygotowanych przez sekretarza zostało podważonych przez Urząd Wojewódzki. A że decyzje wojewody nie były zaskarżane przez Radę Miasta, należy sądzić, że Wydział Nadzoru i Kontroli UW miał rację.