Niebezpieczna zabawa w ciuciubabkę


Powiedzmy sobie szczerze, nikt za nas tego bałaganu nie uporządkuje. W latach 2007 – 2013, w okresie dotychczasowych rządów burmistrza Jana Owsiaka (wspieranego przez bardzo uległych radnych) stworzono w Świdwinie jedyny w swoim rodzaju system kija i marchewki. Polega on na tym, że z jednej strony działają pewne mechanizmy demokracji, wytwarzające mylne wrażenie, że władza bardzo dba o ogólny wizerunek miasta oraz poprzez opiekę społeczną o biedniejsze warstwy społeczeństwa. Z drugiej zaś strony pod kuratelą burmistrza zbudowano monstrualny system bogacenia się kosztem ogółu społeczeństwa. W pewnym momencie, z racji braku jakiejkolwiek opozycji, przestano nawet zachowywać pozory. W pogoni za wizualnym sukcesem, zaniedbano najważniejsze obszary życia mieszkańców, które w rzeczywistości znacznie odbiegają od spraw stricte przyziemnych. Owszem, ludzie cieszą się ze zrobionej drogi, czy chodnika, ale wyłącznie do momentu zakończenia w tym zakresie prac. Zresztą bulą na to ciężki pieniądz, żadna łaska. Natomiast praktycznie żyją zarabianiem na życie swoje, burmistrza i jego rodziny oraz urzędników, a dopiero później domem, rodziną, dziećmi, kulturą, czymś ponad betonem. W zamian dostają niewiele, prawie nic. Burmistrz i poddana mu władza skupili się praktycznie na kwestiach przynoszących doraźny sukces wyborczy, zatracając wartości, o których bardzo nieudolnie stara się mówić dziekan z dużego kościoła. Kultura i wszystko, co się z nią wiąże systematycznie zaczęto przenosić w kościelne mury. I nie dla ludzi się to czyni, lecz przede wszystkim z wyrachowania, pod potrzeby wyborcze. Burmistrz Owsiak opiera swój elektorat na trzech środowiskach: części urzędników i ich rodzin, petentach opieki społecznej i grupie skupionej przy największej parafii. Proszę zauważyć, że główne działania burmistrza skupiają się na zaspakajaniu potrzeb tych trzech wymienionych środowisk. One przyniosły sukces wyborczy Janowi Owsiakowi w 2010 roku, gdyż w 2006 roku wygrał wybory z braku alternatywy oraz z łaski namaszczenia przez odchodzący garnitur, który głupio sądził, że zabezpiecza sobie tyły.


Tak więc rządy Jana Owsiaka są typowym modelem małomiasteczkowej kastowości, brutalności i bezczelności, podszytych kolesiostwem i wspartych ważnym przedstawicielem lokalnego kleru, gdzie elementy pseudodemokracji połączono z kumoterstwem o niespotykanych dotychczas w mieście rozmiarach. Do tej amoralnej egzogamii dobrano bardzo karne i posłuszne kadry oraz wyzutą z własnego „ja” radę miasta, którzy wszyscy razem na wszelki wypadek powinni powybijać w swoich domach wszystkie lustra. Tak zbudowane struktury władzy urzędniczej i samorządowej, wsparte poparciem z ambony urodziły osobliwy konglomerat pozwalający burmistrzowi na unikalne w skali regionu sterowanie ręczne, będące w swej istocie karykaturą demokracji, samorządu a także zlepkiem postaw, których nawet paskudny komunizm by nie zaakceptował ze strachu przed buntem.


W rezultacie skutkuje to tym, że nie wiedza, kwalifikacje, predyspozycje, zdolności decydują o miejscu w strukturach zarządzającym miastem, lecz przede wszystkim zależy to od posłuszeństwa, bezwolności, głupio pojętej lojalności, krzewieniu mitu o nieomylności włodarza i idiotycznego przekonania, że On wszystko może (włącznie z wyrzuceniem na bruk). W ten sposób prowadzone miasto zmierza do nikąd, a morale – za przykładem, że ryba psuje się od głowy – schodzi na przysłowiowe psy. Praktycznie cały ten kołtuński układ paraliżuje rozwój miasta, i jedynie zaspakaja potrzeby duchowe, kulturalne, ekonomiczne wąskiej grupy ludzi; tej potrzebnej burmistrzowi i kilku radnym do różnych zadań, głównie wyborczych. Posadowiony w samym centrum dziekan zaspakaja bez przeszkód i z powodzeniem swoje potrzeby, mając pełną świadomość jak ważną jest personą, także wyborczą.


Blog istnieje ponad rok, przedstawiliśmy na nim szerokie spektrum spraw różnych, lecz dotyczących nas wszystkich. Ocena całości pozwala stwierdzić, że za taki stan rzeczy w mieście płacą słono mieszkańcy. I co ciekawe, niemal wszyscy to widzą, nawet klaszczą co bardziej sensacyjnym publikacjom, ale tak naprawdę nikt na serio nie próbuje zmieść z powierzchni tego niesamowitego bajzlu, buty, arogancji i traktowania większości jak głupców. Popatrzcie uważnie, przecież obecna władza, samorząd nie traktują nas poważnie. Wszyscy oni zapomnieli o ślubowaniu, o prawie, zapomnieli po co są, że po to ich wybrano, by służyli społeczności, bo to nikt inny, lecz społeczność te mandaty dała. Burmistrz, a za nim jeszcze kilka osób nie pojmują swych funkcji jako służby, ale jako bardzo dochodowy biznes. Tym intratniejszy, że bez żadnego ryzyka, bo nikt nie stara upomnieć się o prawo i porządek, więc doją z nas i publicznej kiesy bezkarnie wedle swego widzi mi się. Teraz, wypełnieni informacjami (m.in. na blogu) już wiemy, że burmistrz decyduje o wszystkim, że samorząd jest fikcją, zlepkiem nieodpowiedzialnych marionetek. Niekoniecznie trzeba się dziwić radnemu Worachowi, czy radnej Zdunek, którzy są na garnuszku burmistrza, ale radnemu Gaskowi, czy radnej Lemańczyk trzeba się dziwić non stop – od rana do wieczora, za każdym mijaniem na ulicy, za każdym przemilczeniem na komisji i sesji.


Udowodniliśmy publikacjami na blogu, że wszechwładne burmistrzowe sterowanie ręczne rodzi wiele patologii, a zachowania prokorupcyjne przybierają nierzadko bardzo prostackie formy i jest ich coraz więcej, aż otrzymają lada dzień miano wirusa. Pokazujemy na przykładach niemal codziennie, że proceder pasożytowania na groszu publicznym i naiwności płacących daniny trwa nieprzerwanie i bezkarnie. Burmistrz wraz z rodziną doi, dziekan wyrywa ponad, radni udaję że wszystko jest cacy, i nie zastanawiają się, że wszyscy razem wzięci są przykładem bardzo demoralizującym zarówno mieszkańców, jak i urzędników, tych pracujący i nie pracujących, tych z dużym, jak i małym biznesem, mało tego – demoralizującym młodych, którzy wlot nabiorą przekonania, że sposobem na życie jest wyłącznie kombinatorstwo, kłamstwo, chamstwo, egoizm, obłuda, pazerność i bezczelność. A prawda? Prawda powoli odbierana jest jako obraza wartości. Po co nam więc szkoły, biblioteki, ośrodek kultury, kościół? Takie pojęcia jak miłość, przyjaźń, szacunek, prawda, godność, honor staną się dla młodych obce. Jak więc ma wyglądać jutro miasta? Z tej ślepej uliczki są tylko dwa wyjścia, trzeciego nie ma. Albo szanowne towarzystwo zejdzie na ziemię, w co należy wątpić znając ich pychę i radość z posiadanej władzy; albo mieszkańcy się z wami rozwiodą, co niewykluczone uczynią w przyszłym roku bez uronienia jednej łzy.

Komentarze

  1. Kawa czy herbata? Och, dziękuję wody poproszę....

    OdpowiedzUsuń
  2. Młodzi ludzie nie mają przyszłości w Świdwinie. Zgadzam się, że władza jest zdemoralizowana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Burmistrz kłamie jak najęty. W dziedzinie kłamstwa wygrałby każdy konkurs.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeklęstwem tego miasta jest że nie działaja struktury żadnej z partii. W czasie wyborów 3 lata temu jacy byli kontrkandydat na burmistrza śmiechu warcji. Obecnie po informacjach jakich dopuścił się burmistrza czy mamy człowieka , czy mamy lidera który zmiecie to smiecie tam gdzie ich miejsce ?
    Ja nie widzę na choryzońcie , a najwyszy czas ujawnić i pracować przez ten rok do wyborów - mając świadomość jakich mamy wyborców niskiej świadomości i wartości przykladem jest Worach .

    OdpowiedzUsuń
  5. Błąd ,, dopuścił się burmistrz,

    OdpowiedzUsuń
  6. Radni aby się nie pomylić lub nie skłamać wolą milczeć. Do d... z takim samorządem!

    OdpowiedzUsuń
  7. Podaj teraz jakiegokolwiek kandydata na burmistrza oprócz Owsiaka
    to utopią go w pomyjach w dwa dni.

    OdpowiedzUsuń
  8. przepraszam za pośpiech i nie sprawdzenie ,, przepraszam ''

    OdpowiedzUsuń


  9. ~Imię (wymagane):

    Podaj teraz jakiegokolwiek kandydata na burmistrza oprócz Owsiaka
    to utopią go w pomyjach w dwa dni.
    A która obcja polityczna angażuje sie i podejmuje wyzwania tego miasta ? ŻADNA !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. dlatego krasnoludki robią w tym mieście cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy Świdwińskie społeczeństwo dorosło do demokracji ? , patrząc co ostatnio wybrało, ? , nie jest jedynym przykładem Worach czwartą czy piata kadencję - to przecież miernota, nie on jedyny . A co się zmieni za rok pewnie niewiele , tą społeczność tych wyborców należy edukować
    może za pomocą biuletynów , może w inny sposób żeby dotarło do tych pustych łepetyn że to miasto umiera , że jest tu korupcja , że to miasto bez przyszłości że są okradani . Może część argumentów dotrze do tych małych móżdżków

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiecie to jest tak: Jaka społeczność tacy radni taki burmistrz, wybierają takich jakimi sami są .

    OdpowiedzUsuń
  13. Prawda jest też taka, że do rady wybiera się tych którzy się zgłaszają. Trudno oczekiwać, że nagle w radzie zasiadać będą same mądre głowy. inteligenci i przedsiębiorcy z prawdziwego zdarzenia skoro ich "zabawa" w politykę, kunktatorstwo, kolesiowskie układy nie interesują. Młodzi wykształceni ludzie najczęściej stąd uciekają i nie ma im się co dziwić. Osiadają jedynie dzieci urzędników, którzy ich są w stanie na państwowej posadce, dzięki znajomościom ulokować, albo co odważniejsi uruchamiający swój biznes, tylko dlatego, że posiadają jakiś prywatny kapitał - swój lub rodziców. Reszta młodych to tania siła robocza - na umowie śmieciowej albo wprost pozornej. Starsi ludzie to marionetki, które nieorientują się realiach "nowej demokracji". Dla nich realia PRL-u i spokój na gminie, zero konfliktów oglądanych w TV od rana do wieczora są wystarczającym argumentem za wyborem na kolejną kadencję tych samych nazwisk. Nimi podczas kampanii co bardziej doświadczeni gracze lokalnej politykiernii są w stanie na tyle skutecznie zagrać, żeby otrzymać upragniony krzyżyk w rubryce karty do głosowania.

    OdpowiedzUsuń
  14. W większości zgadzam się co piszesz. Jednak okazuje się, że władza bardzo się zagalopowała. Jakby nie patrzeć potrzebne są gruntowne zmiany na szczytach miejskiej władzy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mieliście kiedyś przyzwoitego, uczciwego i pracowitego kandydata na burmistrza tylko go wówczas najzwyczajniej olaliście! Dlatego spotkała Was taka kara (jak mówią) boska!
    A dobrze Wam tak!

    OdpowiedzUsuń
  16. O d... rozbić tą waszą żałosną pisaninę! O d...!

    OdpowiedzUsuń


  17. ~Łobeziak:

    Mieliście kiedyś przyzwoitego, uczciwego i pracowitego kandydata na burmistrza tylko go wówczas najzwyczajniej olaliście! Dlatego spotkała Was taka kara (jak mówią) boska!
    A dobrze Wam tak!
    Żarty ,, Zapotoczny ''

    OdpowiedzUsuń


  18. ~Imię (wymagane):

    To nie o Zapotocznego chodzi.
    Czy o Ceckiego ....... chodzi ?
    Zapotoczny i Cecki trep komuch

    OdpowiedzUsuń
  19. Była propoxycja tandemu Zbigniew Hodowaniec - Mirosław Kępka to nie wiedzieć dlaczego nikt tego nie wziął na poważnie...

    OdpowiedzUsuń
  20. yes!, yes!, yes!.......Zbigniew na burmistrza a żonka na skarbnika :D :D :D :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Arystoteles miał rację: demokracja to rząd hien nad osłami!

Były krasnoludki, była amnezja, był wyrok… było wiele innych ciekawostek… teraz urodziła się apelacja… publiczny pieniądz płynie wartkim strumieniem… CZĘŚĆ II

„Proszę, abyście zajęli się tematem dlaczego Pan Mariusz Olszewski - Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Świdwinie nie składał i do dnia dzisiejszego nie złożył oświadczeń majątkowych”.