Czy kierownik Wachowiak ogłupiał?

Pytanie w tytule nie jest odważne, a i odpowiedź na nie jest prosta. Kiedy przeanalizuje się polemikę, jaka miała miejsce podczas ostatniego posiedzenia połączonych komisji rady naszego miasta, odnosi się wrażenie, że na powyższe pytanie bez ryzyka można odpowiedzieć twierdząco. Osoba mająca pieczę nad miejską oświatą z ramienia kierownika urzędu (jak wszystkim wiadomo, jest nim pan Jan Owsiak), publicznie namawia do łamania prawa. Obecnie panującej władzy wolno więcej niż więcej – wolno wszystko. Pewnie dlatego, że kierownik urzędu, pan Jan Owsiak, żeby było śmieszniej otrzymał z rąk swoich pochlebców statuetkę Temidy. Czy ryba psuje się od głowy? Tak!

W ostatnim dniu grudnia minionego roku ukazał się na blogu tekst: http://naszswidwin.blog.pl/2013/12/31/2767/ a w nim m.in.: „Wiele kuratoriów oświaty na terenie kraju już w listopadzie na swoich stronach internetowych przestrzegało dyrektorów placówek oświatowych i przypominało o zakazie sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych na terenie szkół w odniesieniu do bali sylwestrowych. I słusznie, bowiem Ustawa o wychowaniu w trzeźwości wprowadza bezwzględny zakaz sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych na terenie szkół. Odnosi się to nie tylko do budynku szkoły, ale również do wszystkich przyległych do szkoły terenach i budynkach, których jest właścicielem. Jasna sprawa – czegoś takiego po prostu robić nie wolno. Nie wolno wydać zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych w takich miejscach oraz w takich miejscach nie można tej sprzedaży prowadzić, czy też alkoholu spożywać”.

Nie wiemy, czemu tak późno – czy samorząd potrzebował czasu na otrzeźwienie po balu sylwestrowym, czy może nie wypadało od razu po naszej publikacji zająć się tym problemem – w każdym bądź razie na posiedzeniu marcowej komisji zajęto się spożywaniem alkoholu na terenie palcówki oświatowej, a konkretnie SP Nr 2. Jesteśmy pewni, że wyłącznie sugestia na naszym blogu spowodowała tę dyskusję. Przed naszą publikacją nikt problemu nie widział i nie podnosił w poprzednich latach. Na ww. komisji problem ruszył radny Marian Ostapowicz:

Głos w tej sprawie zabrał kierownik od oświaty Bogdan Wachowiak:

Kierowniku Wachowiak, pańska wypowiedź jest wybitnie nieprecyzyjna i sugeruje możliwość omijania prawa. Nie może pan powiedzieć, że „tego rodzaju imprez gdzie podaje się alkohol nie powinno się organizować w placówkach oświatowych”. Ustawa precyzuje konkretnie, że takich rzeczy „nie wolno organizować”, a nie że „nie powinno się organizować”. Taką wypowiedzią wprowadza pan odbiorców swoich słów w błąd i zostawia dyrektorom szkół niedozwoloną „furtkę”, na dodatek robi pan to publicznie.

Po występie kierownika od oświaty, bardzo słusznie zauważył radny Marian Ostapowicz:

Pan od miejskiej oświaty, Bogdan Wachowiak, zripostował:

Tą wypowiedzią pan Wachowiak wykazał się niesamowitą niekonsekwencją, a w sensie całej wypowiedzi namawia wręcz do łamania prawa w celu poszukiwania pieniędzy. Zgadza się z literą prawa i nie chce z nią dyskutować, lecz jednocześnie popiera taką ideę poszukiwania środków dla szkoły. Kpina, panie kierowniku, kpina z prawa i działanie bardzo niewychowawcze. Dziwne, że jeszcze pan jest kierownikiem. Przecież pan się osobiście zdyskwalifikował. Ale widać kierownik urzędu (jak wyżej wspomnieliśmy, jest nim pan Jan Owsiak) akceptuje tego rodzaju opowiadanie głupot. Kpina i wstyd spotęgowane, gdyż na tej samej komisji nie zanegowano (oprócz trzech radnych) lekką ręką skierowania 80.000 zł zupełnie niepotrzebnej dotacji dla parafii. Trzeba było zabronić picia wódy na terenie szkoły, trzeba było przekazać środki dla szkoły, jeśli jej ich brakuje. 80.000 zł to niezły zastrzyk! Tym sposobem, prostym, potrzeby nie tylko szkoły podstawowej nr 2 zaspokojono by bez łamania prawa. Tak pod kuratelą kierownika od oświaty wychowuje się młodzież. Słuchał tego pan przewodniczący Henryk Klaman, lecz może już słuch nie taki, że nie zwrócił kierownikowi uwagi, że opowiada niesamowite głupoty.

Strach pomyśleć, jak ktoś ogłupieje podobnie i dla idei bronionej przez kierownika od oświaty, zaproponuje organizowanie sylwestra i innych potańcówek odpowiednio zakrapianych na terenie kościoła, w ramach zbierania środków na renowację jego murów, remont plebanii czy np. na jego ogrzewanie. Pan Wachowiak twierdzi, że wódę rozlewa się w szkole po godzinach lekcyjnych, więc nie jest to szkodliwe. Idąc tokiem rozumowania pana Wachowiaka, w kościele można by było ją rozlewać po wieczornej mszy. Panie Wachowiak, czy pan w ogóle się zastanawia, jakie głupoty plecie publicznie? Ten protokół z ostatniej sesji przeczyta masa ludzi. Współczujemy panu, choć znamy pana na tyle, że wiemy jak łatwo wstyd odbija się od pana osoby. Ryba psuje się od głowy. To fakt!

I dla przypomnienia:

Ustawa o wychowaniu w trzeźwości wprowadza bezwzględny zakaz sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych na terenie szkół. Odnosi się to nie tylko do budynku szkoły, ale również do wszystkich przyległych do szkoły terenach i budynkach, których jest właścicielem. Jasna sprawa – czegoś takiego po prostu robić nie wolno. Nie wolno wydać zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych w takich miejscach oraz w takich miejscach nie można tej sprzedaży prowadzić, czy też alkoholu spożywać. Przepisy są klarowne. Obowiązują w niezmienionym kształcie od wielu lat i wszyscy zainteresowani powinni je znać i respektować. Istnieje duża liczba orzeczeń sądów administracyjnych w tych sprawach. Nie ma żadnych wątpliwości, że przepisy mają charakter bezwzględny i nie ma od nich żadnych odstępstw, szanowni kierownicy Wachowiak i Owsiak. Obaj panowie kierownicy jesteście w niebezpieczeństwie. Skąd bowiem gwarancje, że plecenie głupot i ich akceptowanie obu Was któregoś dnia nie rozsadzą?!