Kabaret za publiczne pieniądze

Miałem okazję przyglądać się ostatniej sesji osobiście. Warto było tam być, choćby dla jej części kabaretowej. Śmiech to zdrowie. Przewodniczący z częścią radnych dali popis niesamowitej śmieszności. Samorząd zakpił sam z siebie, dając pozostałym uczestnikom możliwość popatrzenia na miałkość gremium obdarzonego przez wyborców mandatami. Szopka wykonana przez radnych dowodzi, że niektórzy z nich pomylili się z powołaniem. Zamiast ślęczeć na sesji za marną dietę, dużo więcej zarobiliby tworząc objazdowy kabaret, przy okazji oferta ŚOK mogłaby być bardziej atrakcyjna. Ten spektakl kabaretowy w wykonaniu grupy radnych wart jest przybliżenia. Śmiech to zdrowie, podzielmy się więc nim z szerszą publicznością. Pośmiejmy się wspólnie, przecież to z naszej kieszeni finansowane są występy samorządu. Na szczęście nie musimy kupować dodatkowych biletów. Wstęp wolny, wystarczy przybyć do ratusza na określoną godzinę.

Policzyłem, na sali było trzynastu radnych. Nieobecność radnego Choroby była usprawiedliwiona, co do nieobecności radnej Kępka przewodniczący nie miał wiedzy. Tych trzynastu radnych głosuje nierzadko w sprawie podziału milionów złotych, z przeznaczeniem na różne cele. Tym razem nie potrafili się doliczyć do trzynastu oraz kto jest „za”, kto „przeciw”, kto się „wstrzymał”. Jako widz, a ze mną inni mieliśmy okazję obejrzeć niesamowitą jazdę bez trzmanki. Doliczenie do trzynastu sprawiało niemały problem przewodniczącemu Henrykowi Klamanowi, jego zastępcy radnemu Cieślińskiemu, na pomoc policzenia do trzynastu ruszyła nawet specjalistka od liczenia skarbnik Urszula Cieślińska. Po trzech podejściach, czyli trzech głosowaniach nad tą samą uchwałą, ustalono ostatecznie, że siedmiu radnych było „za”, trzech było „przeciw”, oraz trzech się „wstrzymało”.

http://vimeo.com/90320312

Już pierwsze głosowanie z tych trzech głosowań trąciło kabaretem. Proszę uważnie popatrzeć, jak głosował radny Gasztold. Podczas pierwszego głosowania ten radny głosował dwa razy, widać to na powyższym filmie bardzo wyraźnie. Radny Gasztold był „za”, by w ułamek sekundy dołączyć do grupy „wstrzymujących” się od głosu. W między czasie zatarł dłonie, jakby dla dodania sobie odwagi. To już jest zdolność wybitnie kabaretowa i warto chyba ją kultywować, może przynieść znacznie większe profity radnemu niż marny zarobek w spółce miejskiej kontrolowanej przez burmistrza. Radny Terlecki w pierwszym podejściu był „za”, w drugim nie uczestniczył w głosowaniu (przynajmniej tak widać na filmie), w trzecim ponownie był wyraźnie „za”. Czemu w drugim głosowaniu radny Terlecki nie uczestniczył? Może przejrzał śmieszność tego spektaklu? A może z prawnego punktu widzenia naszły go wątpliwości, kiedy przewodniczący zarządził kolejne głosowanie w tej samej sprawie? Jakby nie patrzeć, umieszczenie tego filmiku na YouTube daje gwarancje wysokiej oglądalności. Przy okazji jest doskonałą lekcją poglądową, jak należy, czy nie należy się wahać oraz jak z poważnej sprawy zrobić kabaret i kpinę z samorządu. Pewne jest, że nikt nie może blogowi zarzucić ośmieszania samorządu. Absolutnie nie, gdyż radni robią to znacznie skuteczniej od nas.

Czego dotyczyła uchwała, która tak parzyła i spowodowała precedens (głosowano trzy razy!) nafaszerowany śmiesznością do łez? Uchwała była rozszerzeniem zakresu kontroli zużycia energii elektrycznej na oświetlenie miasta, jaką ma przeprowadzić komisja rewizyjna. Wniosek o rozszerzenie kontroli złożył na poprzedniej sesji radny Marian Ostapowicz, który sprawy opisanej w „Głosie Koszalińskim” o rzekomym podłączeniu ogrzewania kościoła do sieci miejskiej nie uważa za zamkniętą. Pomijając śmieszność samego głosowania, zadziwia jego wynik. Aż sześciu radnych nie wyraziło woli, by taką kontrolę w interesie finansów miasta przeprowadzono. Sprawa jest na tyle kontrowersyjna i bulwersująca mieszkańców miasta, że za wyjaśnieniem jej powinni być wszyscy radni na czele z przewodniczącym rady. Radni reprezentują mieszkańców, którzy chcą znać konkretną odpowiedź w tak ważnej sprawie. Jednak, żeby nie podważać demokracji, powiedzmy: głosowali jak głosowali, ich wola. Można jeszcze dodać, że radny Żołnierek jest mało konsekwentny w tym co robi jako radny. Otóż na poprzedniej sesji nawet zabrał głos, był przeciwny wnioskowi radnego Ostapowicza, twierdząc, że kontrola jest niepotrzebna, gdyż sprawę wyjaśniła już prokuratura. Teraz uchwałę rozszerzającą zakres kontroli zdecydowanie poparł we wszystkich trzech podejściach. Miał prawo, demokracja!

Przewodniczący rady „wstrzymał” się podczas głosowania nad ww. uchwałą, co jest żenujące w kontekście zwrócenia uwagi radnemu Artyńskiemu, który wcześniej „wstrzymał” się podczas głosowania uchwały o zmianach w budżecie, notabene bardzo sprytnie skonstruowanej pod potrzeby uchwały w sprawie dotacji dla parafii. Sesja miała jeszcze kilka wystąpień na pograniczu tragifarsy z dodatkiem obłudy, m.in. z burmistrzem w roli głównej, co wymaga jednak oddzielnego omówienia.

(w materiale wykorzystano fragment nagrania z "regatv")