naszswidwin

Przedstawiamy - według naszego zespołu - 13 najważniejszych wydarzeń mijającego roku opisanych na niniejszym blogu. Styczeń 2014 – „W to aż trudno uwierzyć”! Na łamach „Głosu Koszalińskiego” czytamy: „Ostatecznie więc pozew sądowy dotyczy roszczeń wobec miasta na łączną kwotę prawie 450 tys. złotych. Kwota potężna, mając na uwadze fakt, że wybrana w przetargu oferta STEFBUD-u zamykała się kwotą 644 tys. złotych. Jak więc mogło się stać, że firma wykonała tyle dodatkowych robót, powiększając jednocześnie wartość zadania aż o 75%? Czy nikt nie kontrolował tej inwestycji, która była priorytetową dla władzy, bo toczyła się w roku wyborczym, a do tego dosłownie kilkadziesiąt metrów od ratusza? W to aż trudno uwierzyć, podobnie jak i w to, że Stefan Basiów sam sobie dodawał roboty, ot tak bez oczekiwania na zapłatę, w ramach dobrej współpracy z miastem” . Czy nie widzisz czytelniku w tym analogii w kontekście tego, co pisaliśmy o inwestycji dotyczącej kanalizacji ( http://naszs...

O sprawie jakby ucichło, ale postępowanie trwa. Kolejna rozprawa w styczniu. Przypomnijmy: w Sądzie Okręgowym w Koszalinie trwa postępowanie: firma „Stefbud” kontra Urząd Miasta Świdwin o zapłatę kwoty 450 tys. złotych wraz z odsetkami, za rzekomo m.in. wykonane roboty przez wymienioną firmę na rzecz miasta w obrębie świdwińskiego zamku. O sprawie pisaliśmy wielokrotnie, właściwie to nasz blog przybliżył mieszkańcom szczegóły tej sprawy. Sprawą nadal się interesujemy. Podczas analizy różnych dokumentów, natrafiliśmy na bardzo ciekawe informacje dotyczące dwóch osób występujących jako świadkowie w sprawie. Konkretnie chodzi o Mariana Wiszniewskiego – ówczesnego dyrektora Świdwińskiego Ośrodka Kultury, czyli zamku który był poddany remontowi w 2010 roku oraz Jana Basaka – inspektora nadzoru budowlanego, który tę miejską inwestycję nadzorował. Pierwsza z wymienionych osób, pomimo wezwań o stawiennictwo jeszcze w sądzie nie zeznawała, druga z nich już zeznania złożyła. Według oceny nie...

Nieznajomość prawa, amatorskie jego interpretowanie potrafi robić szkody. Jeszcze gorzej, gdy takie wywracanie kota ogonem jest celowym działaniem i prowadzi do zamieszania i robienia ludziom wody z mózgu. Z czymś takim mamy do czynienia w przypadku próby podważenia przez niedowartościowane osoby wyborów, z czym mieliśmy do czynienia 1 grudnia br. podczas wyboru przewodniczącego rady i starosty w powiecie świdwińskim. Przez brak poprawnego rozumienia woli ustawodawcy, wyrażonej w art. 27 ustawy o samorządzie powiatowym próbuje się podważyć wyniki wyborów, jakich dokonała rada powiatu. Gdyby przyjąć pogląd podważających ten wybór, mogłoby dojść do sytuacji, że jeden radny mógłby miesiącami blokować wybór starosty, czy przewodniczącego, a w konsekwencji doprowadziłby do rozwiązania rady. Wystarczy, że systematycznie nie przychodziłby na sesję i nie byłoby „ustawowego składu rady”. Interpretacja poglądu, że wybór przewodniczącego rady i starosty świdwińskiego odbył się niezgodnie z prawe...

Wybory zakończone. Mamy władzę. Praktycznie tę samą. Tego samego burmistrza i to same stojące za nim zaplecze. Nie ma powodu do optymizmu. Fakty za tym przemawiają. Niewyjaśnione sprawy pobudzają do myślenia. Tysiące ma wątpliwości. Większość z nich szuka odpowiedzi. Bez wsparcia nie znajdą. Próżny trud. Nie tak wyobrażano sobie demokrację. Nieliczni stają odważnie przeciw mafijnemu zarządzaniu. Samorządność, społeczność obywatelska stają się truizmem. Jak domki z kart rozsypują się wartości. Moralność i honor stały się pojęciami nieistotnymi. W kościele znak pokoju kierowany jest w nicość. Mechanizmy, które do tego prowadzą funkcjonują w układzie zamkniętym. Ekipa trzymająca władzę jest ubezpieczana. Z jednej strony przez zatajanie informacji. Z drugiej strony przez opieszałość prawa. Z trzeciej i czwartej zaś przez ogólnospołeczny brak odwagi i strach przed prawdą. Wszystko razem dzieje się na nasz koszt. Najbardziej nadymają się głupcy. Minimum jakiejkolwiek władzy zamie...

Prześledźmy jak kształtowały się zarobki naszego włodarza miasta, zasiadającego na najważniejszym fotelu, od początku jego zawrotnej kariery w ratuszu. Uchwała nr II/8/06 Rady Miasta Świdwin z dn. 5 grudnia 2006 r. Uchwała nr III/10/10 Rady Miasta Świdwin z dn. 28 grudnia 2010 r. Uchwała nr XV/125/11 Rady Miasta Świdwin z dn. 28 grudnia 2011 r. Proszę zwrócić uwagę od kiedy podniesiono płacę włodarza. Uchwała weszła w życie z dniem podjęcia tj. 28 grudnia 2011 r., a płacę podniesiono od 1 stycznia 2011 r. W naszej wcześniejszej publikacji dowiedliśmy, że to wyrównanie płacy włodarza od początku roku zostało dokonane z rażącym naruszeniem prawa. Ale widać na radnych, włacznie z przewodniczącym rady, łamanie prawa nie robi większego wrażenia. Uchwała nr II/6/14 Rady Miasta Świdwin z dn. 10 grudnia 2014 r. /projekt/ Biorąc pod uwagę nasze dotychczasowe publikacje na blogu, komentarz pozostawiamy czytelnikom.

Pomyłka w protokole, potknięcie, czy niesamowity blamaż? Podczas inauguracyjnej sesji Rady Miasta Świdwin doszło do wydarzenia, które warte jest upublicznienia. Radni wybierali m.in. radnych mających objąć funkcję wiceprzewodniczących rady. Według naszej oceny już na pierwszej sesji mieliśmy okazję doświadczyć bardzo osobliwego wydarzenia. Zgłoszono kandydatury. Jedną z nich podał radny M. Tarka w osobie radnej B. Ociepa. Radna B. Ociepa poinformowała, że wyraża zgodę na kandydowanie. Padły jeszcze dwie kandydatury. Radny Z. Dostatni zgłosił kandydaturę radnej M. Lemańczyk, radny H. Klaman radnego S. Cieślińskiego. Zgłoszeni radni również wyrazili zgodę na kandydowanie. Oto fragment z protokołu sesji: Po przeprowadzeniu głosowania, komisja skrutacyjna odczytała wyniki. Dla nas wzbudziły co najmniej zdziwienie. Oto fragment z protokołu sesji: Okazało się, że zgłoszona radna B. Ociepa nie otrzymała żadnego głosu, nawet tego jednego od osoby zgłaszającej, kandydatka swój ...

Niby demokracja jest, ale trudno ją odnaleźć w tym właściwym znaczeniu. Z teoretycznego punktu widzenia jest cacy. Mamy wolność słowa, jesteśmy na tyle wolni, że niczym nie skrępowani, mamy niemal nieograniczone prawo zabierać głos w sprawach publicznych. Możemy nawet w drodze głosowania rozdawać mandaty. Jednakże okazuje się, że to wszystko teoria. W praktyce wygląda to zupełnie in aczej. Przyjęta przez nas demokracja, naszpikowana egoizmem, narcyzmem, hipokryzją, nepo t yzmem, zazdrością i chciwością nie sprawdza się i prowadzi uczepionych koryta na manowce. Rządzące nami „hieny” każą sobie płacić wygórowane stawki (naszymi pieniędzmi) za „służbę” mieszkańcom, a właściwie radosną twórczość w imię demokracji. W imię tejże demokracji miastem rządzi osoba, która otrzymała marne poparcie w s to s unku do uprawnionych do głosowania, konkretnie wynoszące mniej niż 30 procent. W imię tejże demokracji władzę w samorządzie będą sprawowali radni grupy większościowej, którzy otrzymal...

Komisarz PKW Delegatura w Koszalinie zwołał na dzień 1 grudnia 2014 roku na godz. 16:00 sesję Rady Powiatu Świdwińskiego. W pierwszej części sesji radni dokonali wyboru przewodniczącego Rady Powiatu Świdwińskiego. Wynikiem dziesięć do pięciu wybrano na tę funkcję Danutę Malitowską, która pełniła tę funkcję w mijającej kadencji. Następnie radni wprowadzili pod obrady dodatkowy punkt w celu dokonania w tym samym dniu wyboru starosty. W wyniku głosowania Mirosław Majka dostał jedenaście głosów „za” i trzy przeciw, jeden głos był nieważny. Na starostę zgłoszono drugą kandydaturę, radny Stefan Myca zgłosił radną Krystynę Wojnicką, która w wyniku głosowania otrzymała trzy głosy. W głosowaniu nie wzięli udziału radni Barbara Nowak i Mirosław Pierz, z uwagi na mogący wystąpić „konflikt prawny”, gdyż są urzędującymi burmistrzem i wiceburmistrzem.

Wszystko przed drugą turą wyborów zapowiadało, że Połczyn Zdrój dostanie nową władzę. W kampanii wyborczej było wyraźnie widać, że Połczynianie tej zmiany chcą, że elektorat starego układu zawodzi, ale niestety zabrakło zdecydowania i odwagi. W wyniku ostatecznych wyborów okazało się, że mieszkańcy nie odzyskali miasta, choć tego bardzo pragnęli. Nadzieja wraz z marzeniami zostały pogrzebane. Nie pomogła mobilizacja elektoratów kandydatów poległych w pierwszej turze wyborów. Jednak wynik wyborów (niewielka przewaga zwycięzcy) świadczy, że Połczyn się dusi, dzieli i wytrwale walczy o zmiany. Niestety, wolą wyborców, którzy postanowili nie siedzieć w domu dotychczasowy układ pozostanie przy władzy. Teraz rozpocznie się rozpamiętywanie, dlaczego do zmiany nie doszło. Mieszkańcy zmiany chcą, wynik wyborów to udowadnia. Jednak Połczyn będzie musiał poczekać kolejne cztery lata, aby ponownie pojawiła się okazja do zmian, które pchną to miasto na nowe tory. Nie ma co również ukrywać, że...