Świdwin w 2014 roku. 13 najważniejszych wydarzeń.
Przedstawiamy - według naszego zespołu - 13 najważniejszych wydarzeń mijającego roku opisanych na niniejszym blogu.
Styczeń 2014 – „W to aż trudno uwierzyć”!
Na łamach „Głosu Koszalińskiego” czytamy:
„Ostatecznie więc pozew sądowy dotyczy roszczeń wobec miasta na łączną kwotę prawie 450 tys. złotych. Kwota potężna, mając na uwadze fakt, że wybrana w przetargu oferta STEFBUD-u zamykała się kwotą 644 tys. złotych. Jak więc mogło się stać, że firma wykonała tyle dodatkowych robót, powiększając jednocześnie wartość zadania aż o 75%? Czy nikt nie kontrolował tej inwestycji, która była priorytetową dla władzy, bo toczyła się w roku wyborczym, a do tego dosłownie kilkadziesiąt metrów od ratusza? W to aż trudno uwierzyć, podobnie jak i w to, że Stefan Basiów sam sobie dodawał roboty, ot tak bez oczekiwania na zapłatę, w ramach dobrej współpracy z miastem”.
Czy nie widzisz czytelniku w tym analogii w kontekście tego, co pisaliśmy o inwestycji dotyczącej kanalizacji ( http://naszswidwin.blog.pl/2013/08/19/2131/ ), wykonywanej przez firmę, której współwłaścicielem jest zięć burmistrza, gdzie roboty dodatkowe opiewały na prawie 50% całej inwestycji? Jak można było przygotowywać poważne inwestycje, że w konsekwencji trzeba było do nich dokładać a to 50%, a to innym razem 75%?
Luty 2014 – Próba kompromitacji prezesa „Spójni”?
Dyrektor Parku Wodnego „Relax” Leszek Jasiukiewicz poinformował uczestników sesji, że prezes klubu wyremontował na swój koszt jedną z szatni. Dyrektor te prace wycenił na kwotę ok. 2000 zł. Następnie dodał:
„Ja wsparłem finansowo Spójnię na kwotę, na jaką opiewał ten remont szatni. Wpłaciłem osobiście 2100 złotych i zależało mi na tym, żeby to funkcjonowało. To jest wyciąg z przelewu (red.: w tym momencie dyrektor Jasiukiewicz uniósł w dłoni dokument) na działalność statutową klubu, tak napisałem. Wtedy mówiłem, nie ujawniałem tego, wtedy mówiłem, że pozyskałem sponsora dla Spójni. Tym sponsorem byłem ja”.
Niestety nikt z uczestników sesji nie sprawdził, co konkretnie było zapisane na wyciągu przelewu. A może warto było przyjrzeć się temu dokumentowi?
Na nasze skrzynki nadeszły bardzo ciekawe odpowiedzi na postawione przez nas pytania. Ustaliliśmy, że kwota 2100 zł wpłynęła na konto klubu „Spójnia” od osoby prywatnej. W sprawozdaniu za 2013 rok złożonym przez Zarząd „Spójni” nie ujawniono z imienia i nazwiska sponsora podanej kwoty. Otrzymaliśmy także informację, z której wynika ponad wszelką wątpliwość, że wpłaty nie dokonał dyrektor Jasiukiewicz. Jedyna wpłata od sponsora, jaka miała miejsce w 2013 roku opiewała rzeczywiście na kwotę 2100 zł a dokonał jej pan S.K. (dane do wiadomości redakcji), co wynika z danych zawartych w przelewie. Tyle zdołaliśmy ustalić.
Marzec 2014 – Kpina z Konstytucji RP
Kluczowy świadek w sprawie, Jolanta G., kierownik wydziału planowania przestrzennego i budownictwa w świdwińskim urzędzie miasta, zeznała przed sądem (fragment cytatu za „Głosem Koszalińskim”):
„- Przysięgała na Boga, że za pół godziny zwróci dokumentację w nienaruszonym stanie. A ja jestem osobą wierzącą. Kierownik przyznała też, że w teczce z dokumentami znajdowały się dwa egzemplarze planu realizacyjnego budowy - kopia i oryginał, i ten drugi pozostał w jej szufladzie. - Nie wiem, dlaczego nie dałam kompletu dokumentów. Odbieram to jako przeznaczenie - mówiła Jolanta G.”.
Pani Jolanta G. jest urzędnikiem, ma niemały wpływ na treści wielu ważnych uchwał podejmowanych przez radę miasta, z racji pełnionej funkcji decyduje o wielu ludzkich sprawach, rozwoju i przyszłości. W obliczu powyższej wypowiedzi nie możemy wykluczyć, że może je podejmować w „imię boże”, a „przysięga na Boga” nie wyklucza protekcjonalności w załatwianiu spraw leżących w kompetencjach kierowanego przez nią wydziału. Niewątpliwie mamy w tym przypadku do czynienia ze skandalem i kpiną z Konstytucji RP.
Kwiecień 2014 – Spadają stawki za wywóz śmieci!
Temat wraca i będzie wracał jak bumerang. Wygląda na to, że samorządy ustaliły stawki opłat za wywóz śmieci na zbyt wysokim poziomie. W wielu gminach mamy dość znaczące ich obniżki. W pierwszym kwartale tego roku znaczna ilość gmin obniżyła stawki, co świadczy o tym, że do pierwszej wyceny większość jednostek samorządowych podchodziła zbyt ostrożnie. Samorządy, które od momentu wprowadzenia nowej ustawy i pierwszych przetargów obniżyły ceny za wywóz nieczystości, wychodzą z założenia, że pieniądze z opłat nie mogą być zgodnie z ustawą przeznaczone na inne cele i uważają iż mieszkańcy nie powinni płacić więcej niż wynoszą realne koszty wywozu odpadów. Zdaniem samorządowców, którzy interesują się problemem, obniżki wysokości opłat za gospodarowanie odpadami są w większości przypadków rezultatem tanich ofert ze strony firm oraz skorygowania kalkulacji kosztów w stosunku do pierwotnie ustalonych cen. Ilość gmin, które zdecydowały się na obniżkę cen za wywóz nieczystości z miesiąca na miesiąc rośnie. Obniżki kształtują się na poziomie 20 – 25 procent od wcześniej ustalonych stawek, ale zdarzają się i takie gminy, gdzie spadek cen jest jeszcze większy. W Świdwinie takiej potrzeby nie ma!
Maj 2014 – Kto grał na argumenty, a kto lał pomyje?
Kiedy czyta się niektóre komentarze na naszym blogu, czy też zdecydowaną większość na forum gk24, odnosi się wrażenie, że w Świdwinie jest ponad szesnaście tysięcy nieudaczników i jeden As. Kiedy padają ewentualne kandydatury osób, które jesienią mogłyby powalczyć o fotel burmistrza, okazuje się, że nikt z nich się nie nadaje tylko jeden As. Każde z podanych przez piszących nazwisko jest natychmiast dyskredytowane, a zgraja popleczników Asa udowadnia w prymitywny i mało wyszukany sposób, że tylko ich pupil nadaje się na stanowisko burmistrza a reszta to swołocz i kupa nieudaczników. Według nich As przebija wszystkich i jest gospodarzem na miarę nagrody Nobla. Ktokolwiek podda krytyce działalność Asa, jest natychmiast stawiany w kącie, otrzymuje miano dna i wodorostów. As staje się w ich ocenie wręcz geniuszem, tysiące innych zamieniane jest w nicość. Jak to się ma do oskarżania naszego bloga o amoralność?
Czerwiec 2014 – Korupcja etyczna i prawna.
Przenieśmy się na nasze miejskie podwórko i spróbujmy poszukać przykładów działań korupcyjnych i prokorupcyjnych oraz form, jakie przybierają. Zastanówmy się na ile niesie w sobie zachowań korupcyjnych znane wszystkim mieszkańcom Świdwina zjawisko tzw. „nadwornych wykonawców”, którzy taśmowo wygrywali przetargi na roboty ogłaszane przez miasto. Przez kilka lat taśmowo wygrywał przetargi „przyjaciel” burmistrza, właściciel firmy „Stefbud”, następnie rolę tę przejęła firma, z którą związany jest zięć burmistrza? Czy jest, czy nie jest korupcją działanie, o którym opowiedział na sali sądowej właściciel firmy „Stefbud”, mówiąc wprost, że kwoty robót celowo obniżano, aby można było robić zamówienia „z wolnej ręki”, aby nie dopuścić innych firm do wykonywania zamówień a tylko tę wskazaną? Na ile jest korupcją zjawisko, które obserwowali niemal wszyscy mieszkańcy, a dotyczące remontu kapitalnego posesji i domu burmistrza przez firmę „Stefbud”? Zaznaczając oczywiście, że w tym samym czasie firma ta wykonywała roboty na rzecz miasta w wyniku wygranych przetargów. W jakim stopniu wyczerpuje znamiona korupcji wykonywanie funkcji zastępcy kierownika MOPS przez żonę burmistrza, która od swego męża – burmistrza otrzymuje każdego roku pełnomocnictwa do podejmowania decyzji? Jak się to ma do wysokości budżetu, jakim rokrocznie operuje ten ośrodek społeczny? Czy eksplozja zarobków żony burmistrza w okresie sprawowania przez niego rządów jest korupcją, czy zwykłym tupetem? Zniknięcie masy dokumentów z BIP z lat minionych jest prawidłowością ustawową, czy chęcią ukrycia przed opinią publiczną dowodów na zachowania prokorupcyjne? Czym jest informacja przekazana osobom publicznym przez osobę publiczną, że przekazała burmistrzowi znaczną kwotę na zakup samochodu i milczenie w tej sprawie? Jak nazwać zdymisjonowanie dyrektorki basenu, bez podania sensownego uzasadnienia, i okupienia tej decyzji sporymi pieniędzmi z publicznej kasy? Na ile jest korupcją brak stanowczej reakcji burmistrza na publikację „Głosu Koszalińskiego” w sprawie rzekomego podłączenia kościoła pod sieć energetyczną miasta? Czy niesie w sobie znamiona korupcji sytuacja z rzekomym nierozliczeniem się z przedsiębiorcami za wykonane roboty i okoliczności z tym związane, co znalazło finał w sądzie? Czy brak reakcji radnych i nierzetelna kontrola działań burmistrza jest korupcją, czy brakiem wiedzy w tym zakresie? A może inaczej: czy powzięcie wiedzy i niewykorzystanie jej przez radnych o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza i zaniechanie wyjaśnienia tego na drodze prawnej może być nazwane korupcją, czy zwykłym niedopełnieniem obowiązków nałożonych ustawą? Pytań o postawy oscylujące w granicach korupcji można postawić więcej, można dokonać podziału, co mieści się w zakresie „korupcji etycznej”, a co „korupcji prawnej”. Trzeba tylko chcieć.
Lipiec 2014 – „Udawana kontrola w sprawie rachunków za prąd”.
Zapoczątkowany przez blog, a następnie przeniesiony na łamy „Głosu Koszalińskiego” temat rzekomego podłączenia kościoła pw. MBNP w Świdwinie pod sieć miejską, znalazł ciąg dalszy na łamach tego regionalnego pisma. Dziennikarz tej gazety potwierdza, że nasz blog szedł właściwym tropem. Zgadzamy się, że „Oni te pytania bezczelnie ignorują, próbując jednocześnie robić z pytającego idiotę”. Praktycznie mamy do czynienia z bankructwem moralnym obecnej władzy i samorządu Świdwina, o czym świadczy m.in. powyższy cytat z publikacji „Głosu Koszalińskiego”.
Sierpień 2014 – Niesamowity zbieg okoliczności, czyli faktura korygująca…
W krótkich odstępach czasu, opublikowaliśmy na niniejszym blogu dwa artykuły o zaniedbaniach podczas wykonywania inwestycji na zamku. Pierwszy z nich nosił tytuł „Najdłuższa inwestycja w Świdwinie, z zagadkami…”, w którym napisaliśmy m.in. zdanie: „Zagadką pozostaje także brak konsoli do nagłośnienia i świateł o wartości ok. 36.000 zł”. Drugi nosił tytuł „Kiedy wreszcie przestaniecie robić mieszkańcom łaskę?”, gdzie m.in. zapytaliśmy: „Gdzie jest konsola od nagłośnienia i oświetlenie, co kosztowało podatnika niemałe pieniądze?”. Dzięki uprzejmości współpracujących z nami urzędników, otrzymaliśmy skan bardzo interesującej faktury. Pierwszy z wymienionych wyżej artykułów opublikowaliśmy w dniu 3 sierpnia 2014 roku, drugi w trzy dni później tj. w dniu 6 sierpnia 2014 r. Powyższa faktura korygująca została wystawiona w dniu 13 sierpnia 2014 r., a więc po upływie tygodnia od naszej drugiej publikacji. Niesamowity zbieg okoliczności!
Po analizie publikowanych przez nas materiałów oraz treści faktury, rodzi się cała seria pytań. Czemu fakturę korygującą wystawiono po upływie blisko czterech lat od zakończenia inwestycji? Czy zbiegiem okoliczności jest, że wystawiono ją po naszych publikacjach? Czy gdybyśmy nie poruszyli problemu na blogu, nie byłoby nadal konsoli i faktury? Jak dokonano odbioru robót w chwili zakończenia inwestycji? Jak zostały i jak zostanie zaksięgowana różnica w kwocie dawno zakończonej inwestycji? Kto konkretnie otrzyma zwrot tej kwoty, a może nikt, bo np. operację wykonano wcześniej na wyrost? Jak to się ma w odniesieniu do dokumentacji i rozliczenia kwot na koniec inwestycji z otrzymanych dotacji?
Wrzesień 2014 – „Nowy prąd w KOŚCIELE”.
Sprawa trafiła do prasy ogólnopolskiej. W najnowszym wydaniu tygodnika NIE, Maciej Mikołajczyk opisuje dość obszernie sprawę ewentualnego niezgodnego z prawem poboru energii elektrycznej przez „duży kościół” w Świdwinie, co mogło spowodować poważne uszczuplenie budżetu miasta. Według autora artykułu, proceder mógł trwać dłuższy czas, a wysokość podanej kwoty jest niebagatelna. Autor artykułu w dość sugestywny sposób przedstawił problem, nasz blog oraz „Głos Koszaliński” również obszernie komentowali tę sprawę. Przypominamy, że nasz zespół złożył w tej sprawie doniesienie do Prokuratury w Koszalinie, która przekazała sprawę do Prokuratury w Białogardzie. Pozostaje czekać, czy w sprawie będzie się coś działo.
Październik 2014 – Uchylono istotny zapis!
Dzięki podpowiedzi bardzo kompetentnej urzędniczki oraz w wyniku głębokiej analizy dokumentów, natrafiliśmy na bardzo „dziwną” zmianę zarządzenia sygnowanego podpisem kierownika urzędu miasta. Otóż 16 lipca 2007 roku kierownik urzędu wydał zarządzenie nr WO/49/07 „w sprawie zasad udzielania zamówień w Urzędzie Miasta Świdwin wyłączonych z obowiązku stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych”, gdzie w § 4 nosi ono brzmienie: „W przypadku zamówień, których wartość wynosi powyżej 5 000 zł netto do 14 000 euro stosuje się następujące zasady” /wytłuszczenie w oryginale/. W punkcie 3) zacytowanego paragrafu zapisano: „umowy muszą być parafowane przez radcę prawnego” /wytłuszczenie red. bloga/. Trzy lata później, dokładnie 5 sierpnia 2010 r., kierownik urzędu wydał zarządzenie nr WO/77/10 „zmieniające zarządzenie w sprawie zasad udzielania zamówień w Urzędzie Miasta Świdwin wyłączonych z obowiązku stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych”.
Kierownik urzędu usunął zapis, który wcześniej zobowiązywał urząd do parafowania zawieranych umów do kwot nie przekraczających 14000 euro przez radcę prawnego. Uzasadnienie zarządzenia uchylającego, wyrażone we wstępie podanymi licznie podstawami prawnymi ma prawo budzić wątpliwości. Nasuwa się bowiem pytanie, dlaczego usunięto ten według nas bardzo ważny warunek przy zawieraniu umów z tzw. „wolnej ręki”? Czemu wykluczono z tego radcę prawnego? Czy było to na pewno konieczne, tak ważne i rzeczywiście obwarowane wprowadzonym nagle prawem? Kiedy zapis uchylający skonfrontuje się z zeznaniami z toczącej się sprawy przed sądem okręgowym (firma „Stefbud” kontra UM Świdwin), gdzie padły słowa z ust powoda o celowym rozbijaniu wartości kwot wykonywanych robót w celu ominięcia konieczności przeprowadzania przetargów, rodzą się kolejne wątpliwości.
Listopad 2014 – STOP KORUPCJI
Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie odbyła się rozprawa w trybie wyborczym, z wniosku Jana Owsiaka Burmistrza Miasta Świdwin, Józefa Walkowskiego pełnomocnika KWW „Świdwin Razem” oraz Henryka Klamana przewodniczącego Rady Miasta Świdwin przeciwko uczestnikom postępowania w osobach: Stefan Basiów, Zbigniew Rybicki oraz pełnomocnika KWW Mirosława Majki. Wnioskodawcy wnosili o zakaz rozpowszechniania informacji zawartych na plakatach o treści „STOP KORUPCJI NIGDY WIĘCEJ OBECNEJ RADY I BURMISTRZA W NASZYM RATUSZU” oraz wydania orzeczenia o przepadku materiałów o wymienionej treści należących do uczestników postępowania. Wnioskodawcy żądania swoje uznali za uzasadnione i wnosili ponadto o opublikowanie sprostowania i przeprosin. Sąd Okręgowy w Koszalinie po rozpoznaniu sprawy oddalił wniosek w całości.
Listopad 2014 – Zawiadomienie…
Otrzymaliśmy drogą mailową informację, że świdwiński przedsiębiorca Antoni Cz. złożył do Prokuratury Rejonowej w Białogardzie zawiadomienie cyt.; „o popełnieniu przestępstwa przez Burmistrza Miasta Świdwina Jana O. oraz inspektora nadzoru pana Jana B.”. Składający zawiadomienie zarzuca Janowi O. m.in. przyjęcie korzyści majątkowej.
Grudzień 2014 – Chcieli, ale nie dali rady.
Wszystko przed drugą turą wyborów zapowiadało, że Połczyn Zdrój dostanie nową władzę. W kampanii wyborczej było wyraźnie widać, że Połczynianie tej zmiany chcą, że elektorat starego układu zawodzi, ale niestety zabrakło zdecydowania i odwagi. W wyniku ostatecznych wyborów okazało się, że mieszkańcy nie odzyskali miasta, choć tego bardzo pragnęli. Nadzieja wraz z marzeniami zostały pogrzebane. Nie pomogła mobilizacja elektoratów kandydatów poległych w pierwszej turze wyborów. Z nieoficjalnych źródeł otrzymaliśmy informację, że zawiązuje się komitet, który wczesną wiosną będzie parł do referendum.
Wy dalej pienicie się - jak zwykle bez skutku.
OdpowiedzUsuńNie żal Wam czasu i zdrowia?
Nie może być tak, że rządzą nami złodzieje!
OdpowiedzUsuńW listopadzie brak jakiejkolwiek informacji o wyborach? Dziwne, że nie uznaliście fakty 3 kadencji JO jako ważnego wydarzenia dla Świdwina...
OdpowiedzUsuńTylko się powiesić. Nic nie wydarzyło się pozytywnego?
OdpowiedzUsuńjak to nie było - a strzelanie z łuku :)
OdpowiedzUsuńdużo pozytywów - były trzynastki i nagrody dla wybranych :D :D :D
OdpowiedzUsuń,,....Były burmistrz Gryfina i jego urzędnicy przed sądem
OdpowiedzUsuńProkuratura Okręgowa w Szczecinie zakończyła śledztwo przeciwko Henrykowi P. – byłemu Burmistrzowi Miasta i Gminy Gryfino, Maciejowi S. – byłemu Zastępcy Burmistrza miasta i Gminy Gryfino, Tadeuszowi S. – Dyrektorowi Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gryfinie oraz Halinie P. – Głównej Księgowej tego Ośrodka.
Są oskarżeni o przekroczeni uprawnień w związku z realizowanymi inwestycjami dotyczącymi remontu drogi wewnętrznej na terenie obiektów sportowych administrowanych przez Ośrodek Sportu i Rekreacji Gryfino oraz remontów nawierzchni ulic Rapackiego i Sportowej w Gryfinie.
- W ten sposób doprowadzając swoim zachowaniem do wydania środków publicznych w sposób niecelowy, nierzetelny, nieskuteczny jak również niezgodny z zasadą gospodarności, w wyniku, czego wypłacono wykonawcy wynagrodzenie, pomimo, iż wykonane prace nie doprowadziły faktycznie do poprawienia stanu remontowanych dróg, a sposób ich wykonania skutkował koniecznością usunięcia w całości elementów położonej uprzednio przez wykonawcę nawierzchni asfaltowej, czym działał na szkodę Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gryfinie oraz Urzędu Miasta i Gminy Gryfinie na łączną szkodę 196 tys. zł a także na szkodę interesu publicznego - tłumaczy prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie... "
wezmą też się za naszego :)
OdpowiedzUsuńJanek i Księciuniu, już po was idą.............
OdpowiedzUsuńKsięciuniu? Nie kojarzę o kogo chodzi., przybliż wszystkim!
OdpowiedzUsuńjak to kto - arystokrata i turysta w jednej osobie z plebanii :)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie , ale teraz pojechałeś, wcale nie pasuje, zbyt dostojnie to wychodzi a przecież nie zasłużył sobie na takie zaszczyty.
OdpowiedzUsuń