KIO zmiażdżyło „widzi mi się” burmistrza Owsiaka… i nadal nakazuje miastu zaoszczędzić ponad milion złotych…

PILNE

Wczorajsze postępowanie przed KIO w Warszawie zakończyło się porażką inwestora rewitalizacji dużego parku w Świdwinie. Wynik postępowania, które przyznało rację odwołującym, jest porażką zakrapianą mocnym wstydem przede wszystkim burmistrza Jana Owsiaka, albowiem urzędnicy prowadzący postępowanie przetargowe nie mają sobie nic do zarzucenia. Pogląd, który całkiem niedawno obiegł korytarze ratusza, że Warszawa nie będzie decydowała kto ma przetarg wygrać okazał się pustosłowiem i kpiną, która nie wytrzymała ciśnienia faktów. Z powodu burmistrzowego „widzi mi się” budżet miasta poniósł ponownie niepotrzebne koszty, gdyż KIO nakazało zwrócić kolejne koszty postępowania, które skumulowane /łącznie blisko 50 tys. zł/ wystarczyłyby na posadowienie w mieście porządnego placu zabaw dla dzieci lub jakiejś innej pożytecznej inwestycji dla mieszkańców.

KIO w swoim wyroku przywróciło do gry odrzucone oferty przez „widzi mi się” burmistrza i ponownie nakazało wybór najkorzystniejszej oferty, co pozwoli miastu zaoszczędzić na parkowej inwestycji ponad milion złotych. Takie rozstrzygnięcie pozwoli miastu wypracować oszczędności i pomniejszyć zadłużenie miasta. W przedmiotowej sprawie należy się uznanie urzędnikom, którzy nie dali się wpuścić w maliny. Butny upór burmistrza pachnie działaniami prokorupcyjnymi. Co do tego nie powinno być wątpliwości, kiedy przeanalizuje się burmistrzowe „widzi mi się” stosowane przez minione lata.

Ogłoszony dzisiaj wyrok KIO jest kolejnym dowodem, jakich nie brakuje w karierze Jana Owsiaka, że pora by miasto pomyślało o nowej osobie na to stanowisko. Miastu potrzebny jest na tej funkcji człowiek, który potrafi szanować ludzi i publiczne pieniądze oraz w sposób rzeczywisty a nie udawany będzie pojmował na czym polega samorządność. Jan Owsiak te podstawowe wartości, mające charakteryzować zdrową wspólnotę ma za nic. Niepojętym przy tym się staje, dlaczego proboszcz dużej parafii, przewodniczący rady miasta oraz większość radnych nie potrafią zrozumieć, że nadal promując tego człowieka wystawiają się na śmieszność i wstyd przeogromny? Czyżby i w tym przypadku władza i pieniądze były silniejsze od rozsądku i wstydu?

Co będzie dalej? KIO wytyczyło kierunek. Ruch należy do burmistrza. Do sprawy na pewno wrócimy.