Zamieńmy Jana na Franciszka
Mamy nowego papieża, który przybrał imię Franciszek. Kto bliżej śledzi sytuację w Kościele katolickim przez ostatnie dwie dekady, w tym zapoznał się z informacjami (mniej lub bardziej wiarygodnymi) dotyczącymi przyczyn odejścia Benedykta XVI, powinien sobie doskonale zdawać sprawę, że imię Franciszek nie zostało wybrane przez Jorge Bergoglio przypadkowo. Czemu na blogu poruszam temat wyboru papieża? Przyczyna jest wyłącznie asocjacyjna.
Niewątpliwie Kościół katolicki, prowadzony przez Jana Pawła II i Benedykta XVI w duchu silnego konserwatyzmu, wymaga, a może nawet domaga się poważnych zmian, mogących powstrzymać tendencję nie tyle odwracania się od Boga, ile samej instytucji i jego hierarchów. Postępujące zeświecczenie Kościoła w dużej mierze powodowane jest brakiem idącej z duchem czasu relacji na linii wierny – kapłan oraz kapłan – władza kościelna. Media bombardowane są głosami nie tylko publicystów, ale również bezpośrednio hierarchów kościelnych niższego i średniego szczebla artykułujących czytelnie problemy Kościoła katolickiego, który wręcz potrzebuje reformy stabilizującej poprzez modernizację jego struktur. Wychodzi na to, że nowo wybrany papież doskonale rozumie potrzeby Kościoła i dlatego już samym wyborem imienia św. Franciszka z Asyżu zapowiada pójście drogą odnowy i skromności, która Kościołowi jest pilnie potrzebna.
Nagła zmiana papieża i podawane tego przyczyny podsunęły mi analogie do choroby, z jaką mamy do czynienia w postaci sposobu sprawowania władzy w naszym mieście oraz ucieczką naszego samorządu (radnych) od roli przypisanej przez ustawodawcę. Podobnie jak Kościół, nasz włodarz oraz radni przez półtorej kadencji w coraz większym stopniu oddalają się od społeczeństwa, króluje działanie z pozycji siły, pycha, zakłamanie, dwulicowość, poplecznictwo, kolesiostwo, naginanie lub łamanie prawa oraz niezbyt czytelne i uzasadnione gospodarowanie sporą częścią publicznych pieniędzy. Jednocześnie towarzyszy temu pozorność i złudzenie sukcesu. Poprzez różne zabiegi stawiany jest parawan, którym władza stara się ukryć przed mieszkańcami swoje prawdziwe oblicze. Mało tego - w dni świąteczne, uroczystości i obchody rocznic stwarza się fikcyjny obraz poszanowania wartości, co znacznie odbiega od rzeczywistości. Codzienne bowiem działanie decydentów i ludzi obdarzonych przez wyborcę mandatami jest przeciwieństwem wartości wyznawanych jedynie od święta do święta. Po drodze zatraca się człowieka, który coraz częściej skazany jest na jałmużnę z opieki społecznej, a co władze obłudnie próbują również przekuć w sukces. Czasu nie da się zatrzymać, ten „gnilny” proces się pogłębia. Miastu, podobnie jak Kościołowi, potrzebny jest Franciszek, albowiem Jan w pogoni za władzą i pieniędzmi zupełnie zagubił człowieka; zupełnie zatracił wizję, jak współczesne miasto w szerokim pojęciu powinno być zarządzane i w jakim kierunku ma zmierzać. Bo miasto to przede wszystkim człowiek, a dopiero później beton, kanalizacja i różne przygwizdy. Kościół wyborem papieża Franciszka sam sobie sprawił prezent. Kolej na nas, mieszkańców Świdwina, których również zapewne stać się nagrodzić.
Warto przy tym na koniec wspomnieć, że św. Franciszek jest m.in. patronem robotników, ubogich, ale także kupców.
PO czynach ich poznacie.Kiedy kobieta zostanie np biskupem?.Świat w dobie globalizacji i potęgi mediów się zmienia.To nie 15 wiek .Nie bójmy się słów i pytań.
OdpowiedzUsuńjuz czas na zmiany w Świdwinie i basta
OdpowiedzUsuńJak się ktoś nazywa i jakie ma imię to nie najwazniejsze.Wazne są czyny i prawda w kościele .To samo dotyczy mojego miasta.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z autorem w 100% władza nam "gnije"
OdpowiedzUsuńWładzy łatwo zniszczyć człowieka. Pan Owsiak to pokazał wiele razy.
OdpowiedzUsuńMoże być Wacław, Franciszek, Marian... aby nie Janek. Tylko wtedy prawda nas wyzwoli.
OdpowiedzUsuńTrafne. PRL dawno minął, a oni dalej rządzą jak za czasów czerwonej zarazy. Nawet agenta mają w prezydium rady, który bezwstydnie zakłada łańcuch z koronowanym godłem
OdpowiedzUsuńWszystkie wymienione instytucje w artykule drąży pazerność i brak szacunku do wartości i ludzi.
OdpowiedzUsuńMamona i władza, władza i mamona…
OdpowiedzUsuńCzłowiek jest hen, hen za horyzontem tej pazerności…
Módl się za nas Święta Boża Rodzicielko,
abyśmy się wszyscy stali godni OBIETNIC CHRYSTUSOWYCH.
Gaśmy zaś DUCHA ZAKŁAMANIA, PYCHY I PAZERNOŚCI.
Pozdrawiam:
NIECH BĘDZIE POCHWALONY JEZUS CHRYSTUS.
Wszystkim życzę: SZCZĘŚĆ BOŻE.
Nowy burmistrz powinien być bliżej mieszkańców. Obecny zamknął się w swojej warowni.
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedział Ks. Proboszcz na niedzielnym kazaniu, że pycha rozkłada naszą władzę na łopatki.
OdpowiedzUsuńWładza ma w zapleczu psy nie ludzi. Jakie więc może być rządzenie? Jednoosobowe i marne. Oparte na manipulacji i stronniczości. Mamy w mieście dwór nie samorząd.
OdpowiedzUsuńhipotetycznie zakładająć jutro odchodzo PAN Owsiak,.Czy coś się zmieni w Świdwinie?moze odrobinę tak.Problem jest systemowy.Radni sa bezradni i mają wyborców ......
OdpowiedzUsuńArogancja,pycha ,pijar i oportunizm to głównie cechy włodarzy miasta.Wywiad w tv to szczyt cynizmu i pogardy dla wyborców.
OdpowiedzUsuńa jak się ma zięcia ?????????????
OdpowiedzUsuńJasiu nie wysilaj się już ci nic nie pomoże.
OdpowiedzUsuńks. proboszcz zrobił szpagat i czeka kto da więcej :-D
OdpowiedzUsuńpanie stefanie skoro tak pan znienawidził głównodowodzącego to czemu nie upomni się pan stanowczo o kasę za wykonane roboty może pan zwleka dla odsetek
OdpowiedzUsuńco wy chceta od burmistrza
OdpowiedzUsuńŚciemnia, kocha dalej i liczy na powrót do łask :-D
OdpowiedzUsuńPewne że tonący da więcej. Już szuka kasy w budżecie.
OdpowiedzUsuńNiech idzie i nie wraca.
OdpowiedzUsuńPapież Franciszek: "chciałbym, żeby Kościół był ubogi i dla ubogich".
OdpowiedzUsuńBrawo Franciszek! Proboszcz sprzeda Leksusa i będzie na renowację ścian kościoła.
Bo kościół ubogi staje się bardziej wiarygodny, A złotoustny włodarz nigdy nie był wiarygodny
OdpowiedzUsuń