Burmistrz Jan Owsiak już dawno stracił wiarygodność!
Najpierw podejrzewano, że miastu zrobiły psikusa krasnoludki. Jednak ta utopijna koncepcja dość szybko upadła w obliczu faktów. W odpowiedzi na pismo szefa firmy „Stefbud”, burmistrz Świdwina na piśmie kategorycznie zaprzeczył, by kiedykolwiek zlecał tej firmie wykonanie robót przy zamku poza oficjalną umową zawartą w drodze przetargu oraz umów „z wolnej ręki” również na piśmie potwierdzonych. Mimo to właściciel przedsiębiorstwa budowlanego „Stefbud” zażądał za wykonane prace kwoty blisko 450 tys. zł plus odsetki.
Wpłynął pozew do sądu i zaczęły się ujawniać sprzeczności. Burmistrz wcześniej zaprzeczył, by zlecał wymienionej firmie cokolwiek poza umowami. Świadkowie podczas dwóch odbytych rozpraw jednoznacznie potwierdzili, że Jan Owsiak był częstym gościem na placu prowadzonych robót, opisanych przez szefa „Stefbudu” jako prace uzgodnione poza określonymi na piśmie umowami. Sprzeczność co najmniej humorystyczna. Jeśli burmistrz Jan Owsiak nie zlecał żadnych prac poza umową, to czego tak pilnie doglądał i był „niemal codziennie”, według świadków, na placu robót wykonywanych „ponad umowy”? Pewnie burmistrz sam zaskoczył, że ten kierunek obrony przed zapłaceniem roszczeń nie wytrzyma naporu faktów, więc opracował coś jeszcze bardzie zabawnego. Otóż wpadł na pomysł, że firma „Stefbud” wykonała prace za blisko 450 tys. zł w „czynie społecznym”. Przyznajemy, iż ten pomysł w naszym zespole bloga wywołał salwę śmiechu. Mamy potwierdzenie, że nie tylko nas ten karkołomny pomysł pana Owsiaka ubawił po same pachy. Czy ubawi sąd rozpatrujący sprawę? Niestety, tego nikt nie potrafi odgadnąć.
Ale to nie koniec kabaretu w wydaniu miłośników czynów społecznych. „Ofiarny” prawnik urzędu wystosował pismo do sądu, które trąci talentami tekściarskimi tegoż człowieka. Podparł się zeznaniami świadka, obecnego dyrektora ŚOK pana Kurka, który na zasadzie „jedna baba drugiej babie” stwierdził przed sądem, że o „czynie społecznym” firmy „Stefbud” coś słyszał, kiedy jeszcze dyrektorem świdwińskiego zamczyska nie był. Znamy profesję pana Kurka, i faktycznie – słuch ma dobry, ale bezspornie do sekwencji muzycznych. Otóż prawnik, bawiąc się w krasomówstwo, postanowił udowodnić sądowi, że miasto się nie wzbogaciło na wykonanych robotach przez firmę „Stefbud”, choć wykonane prace poza umową opiewały na kwotę, bagatela, 450 tys. zł. Przy zastosowaniu „kruczków prawnych” podjął próbę „wciśnięcia” sądowi, że na pracach firmy „Stefbud” wzbogacił się ŚOK a nie miasto, dowodzony ówcześnie przez dyrektora Mariana W. (zwanego powszechnie kasztelanem). Dzięki uprzejmości jednej z uczciwych urzędniczego (uwierzcie, takie istnieją w niemałej ilości), możemy czytelnikom w całości przedstawić pismo na okoliczność, jak urząd miasta pod dowództwem Jana Owsiaka próbuje uciec od odpowiedzialności, wypracowując kolejną strategię obrony.
W naszej ocenie pismo smaczne jest w przyjętej retoryce, ale mimo sprytu autora raczej nie do strawienia. Z miarodajnych źródeł powzięliśmy informację, że sąd nie dał się nabrać na elokwencję urzędowego prawnika i nie dopuścił dowodu do sprawy. Naszym zdaniem sąd uczynił słusznie, bowiem linia obrony dowódcy urzędu miasta jest pełna sprzeczności i potwierdza, że Jan Owsiak już dawno stracił wiarygodność. Podkreślamy, że nie tylko w obliczu faktów dotyczących ww. sprawy.
W każdej sprawie kłamstwo. Taki człowiek nie powinien dłużej rządzić miastem. Cała jego władza oparta jest na kombinowaniu i kłamstwie. Mam w du..... jego drogi i chodniki. Zresztą są robione za nasze pieniądze bez łaski. Jak proboszczowi nie wstyd bronić takiej osoby z ambony.
OdpowiedzUsuńciekawe co jeszcze wymyślą ratuszowi :)
OdpowiedzUsuń...pręgierz i kara chłosty, bez tego nie utemperuje się bezkarnej hołoty przy korycie...
OdpowiedzUsuńNikt zajmujący stanowisko z wyboru nie powinien czuć się bezkarny. Pycha i pewność siebie oraz poczucie bezkarności doprowadza do wynaturzeń społecznych. Janek nie rób jaj podaj się do dymisji.
OdpowiedzUsuńNie ma się z czego śmiać, to są bardzo poważne sprawy. Władza nas naiwnie okłamuje. Urząd Marszałkowski powinni skierować wniosek do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych w sprawie możliwego naruszenia przez Jana Owsiaka dyscypliny finansów publicznych podczas inwestycji na zamku. Chciało się sukcesu cudzym kosztem, więc trzeba teraz wziąć za to odpowiedzialność.
OdpowiedzUsuńTutaj wszyscy są umoczeni, nie ma strony bez winy i jedna drugą ciągnie na dno z czego się tylko cieszyć przyszło. A tak przy okazji wyjdzie tez sprawa kierownika budowy i inspektora nadzoru nie mówiąc o geodetach co ostatnio są na tapecie. Super sprawa. Niech blog napisze kiedy będą zeznawać ci od nadzorów bo tutaj ciekawostka jest ten dziennik budowy (wiadomo co jest grane i te wpisy po wpisach , ale biegły wyłapie bez problemu to oszustwo panowie budowlańcy, przekręty się skończyły, będziecie rozpracowani)
OdpowiedzUsuńA dlaczego wykonawca tak broni i ukrywa sprawę kierownika budowy i nadzoru robót, czyżby się ich bał?
OdpowiedzUsuńIle wyniosło wynagrodzenie dla kierownika budowy, ile wyniosło dla inspektora nadzoru, co było podstawą wypłaty dla nich wynagrodzeń ? . Poszło to z pieniędzy publicznych więc należy to też ujawnić.
OdpowiedzUsuńObczytałem cały blog. Bez dwóch zdań mamy burmistrza krętacza.
OdpowiedzUsuńCzekam co zezna w tej sprawie wazelina Józek :)
OdpowiedzUsuńWszystko wskazuje na to , że powód ma powody aby ze ściśle określonych powodów nie ruszać kierownika i nadzoru na budowie. Muszą być chyba dowody na takie powody. Czy są?
OdpowiedzUsuń