Obywatele mają prawo...
Już wcześniej informowaliśmy, że BIP Urzędu Miasta Świdwin w porównaniu z innymi samorządami naszego województwa jest ubogi w istotne informacje. Ponadto znaczna część informacji z lat 2006 – 2011 została w całości usunięta, co jest niezgodne z zaleceniami ustawodawcy. BIP Urzędu Miasta Świdwin traktuje bardzo niepoważnie mieszkańców, dla których tego typu strona internetowa, gwarantowana prawem, jest nierzadko jedynym źródłem informacji, co się działo i dzieje w samorządzie, urzędzie, jednostkach podległych. Obywatele mają prawo do wiedzy o działalności samorządu i organów władz publicznych, także osób pełniących funkcje publiczne i innych podmiotów im podległych, które realizują zadania publiczne. Informacja publiczna dotyczy każdych działań władz i osób, które działają w imieniu mieszkańców i gospodarują naszym wspólnym publicznym mieniem oraz publicznymi finansami.
Informacje o swojej aktywności musi więc udostępniać burmistrz, samorząd, spółki samorządowe, oraz wszystkie jednostki podległe władzy administracyjnej miasta. Informacje, które muszą zostać udostępnione mieszkańcom, to zarówno decyzje administracyjne, raporty, umowy oraz faktury, jak i notatki służbowe oraz korespondencja elektroniczna. Nie ma znaczenia, kto je wytworzył – ważne, że wiążą się z działalnością danego podmiotu zobowiązanego do ich udostępnienia.
Upublicznianiu podlegają informacje o:
● organach władzy publicznej, w tym o ich statusie prawnym, organizacji, kompetencjach, majątku, osobach sprawujących w nich funkcje i ich kompetencjach;
● zasadach funkcjonowania władzy publicznej, w tym o stanie przyjmowanych spraw i kolejności ich załatwiania, prowadzonych rejestrach, ewidencjach i archiwach;
● polityce władz, m.in. o zamierzeniach, projektach aktów prawnych, programach dotyczących realizacji zadań publicznych;
● danych publicznych – treść dokumentów urzędowych, treść wystąpień, opinii i ocen, niezależnie do jakiego podmiotu są one kierowane i jakiej sprawy dotyczą, informacje o stanie państwa;
● majątku publicznym i gospodarowaniu nim, dotacjach i sposobie ich wykorzystania.
Jawne i dostępne muszą być też posiedzenia kolegialnych organów władzy pochodzących z wyborów. Mamy prawo żądać udostępnienia sporządzonych z nich stenogramów lub protokołów i wstępu na posiedzenia z możliwością nagrania dźwięku lub obrazu.
Zdarza się w naszym mieście, że kiedy mieszkaniec zwraca się o jakieś informacje dostaje odpowiedź, że wszystko jest na BIP. Taka odpowiedź jest łamaniem prawa, bowiem zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych nieprawidłowe jest załatwienie wniosku o informację poprzez odesłanie do stron Biuletynu Informacji Publicznej. Wskazanie strony BIP jako źródła wiedzy jest dopuszczalne wyłącznie wtedy, gdy zamieszczone tam informacje odnoszą się wprost i konkretnie do żądania i są wyczerpującą odpowiedzią. Jeśli urząd odsyła nas do strony, a my nie potrafimy znaleźć interesujących nas danych, powinien nam podać dokładny link lub ścieżkę dotarcia do informacji. Udostępnienie informacji na wniosek powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki, nie później niż 14 dni od jego złożenia. Jeśli to niemożliwe, wnioskodawcę należy powiadomić (w tym terminie) o powodach opóźnienia oraz o nowym terminie, nieprzekraczającym dwóch miesięcy.
Zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej każdy ma prawo dostępu do niej. Jest to konsekwencja uznania przez prawo międzynarodowe, że prawo do informacji jest prawem człowieka. Udzielenia informacji publicznej nie wolno uzależniać od przedstawienia celu, dla którego jest ona potrzebna. Musi być udostępniona każdej osobie, również niepełnoletniej. Granice dostępu do informacji publicznej określa art. 61 ust. 3 konstytucji. Według niego ograniczenie prawa do informacji może nastąpić wyłącznie ze względu na określoną w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego. Oznacza to, że każda odmowa musi mieć wyraźną podstawę prawną określoną w akcie rangi ustawowej. Przykładem takiego aktu jest ustawa o ochronie danych osobowych, ustawa o ochronie informacji niejawnych czy ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (w zakresie tajemnicy przedsiębiorcy). Osoba, która otrzymuje wniosek o udostępnienie informacji, musi zatem ocenić, czy przepisy jakieś ustawy wyraźnie ograniczają dostęp do tych informacji. Jeżeli uzna, że tak, odmowa musi być wydana w postaci decyzji administracyjnej. Należy przy tym pamiętać, że prawo do informacji stanowi zasadę, a jego ograniczanie – jedynie wyjątek od tej zasady.
Podstawowym trybem dostępu do informacji publicznej jest obowiązkowo prowadzony przez każdy podmiot zobowiązany internetowy Biuletyn Informacji Publicznej. Jeżeli nie ma w nim poszukiwanych informacji (co jest niestety częstą praktyką UM w Świdwinie), dopiero wtedy należy złożyć wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Wniosek taki jest dalece odformalizowany, co oznacza m.in., że nie musi być podpisany, może być złożony za pośrednictwem poczty elektronicznej (bez podpisu kwalifikowanego) i można w nim określić dowolną formę dostępu do informacji (np. przesłanie skanów, kserokopii, wgląd w siedzibie urzędu). Jeżeli informacja może być udostępniona niezwłocznie, wystarczy nawet wniosek złożony ustnie. W sytuacjach problematycznych i budzących wątpliwości, najczęściej przy zderzeniu prawa do informacji z potrzebą ochrony prywatności, pomocne może być orzecznictwo sądowe. W jednym z ostatnich wyroków Sąd Najwyższy uznał, że w przypadku gdy osoba prywatna wchodzi w relacje z urzędem np. w postaci realizowania umowy cywilnoprawnej, to jej imię i nazwisko, przedmiot i kwota umowy muszą zostać udostępnione. Kolejnym, bardzo uciążliwym problemem jest określanie przez niektóre urzędy i składy sędziowskie niezgodnego z konstytucją (i niespotykanego w innych krajach w tym kontekście) podziału na informacje publiczne i informacje prywatne (w innej wersji: dokumenty publiczne i dokumenty wewnętrzne), przesądzając, że te drugie nie podlegają udostępnieniu. Takie podejście jest niezgodne z art. 61 ust. 3 konstytucji RP i stanowi naruszenie prawa.
W świetle powyższego sądzimy, że Sekretarz Miasta powinien BIP Urzędu Miasta Świdwin kazać uzupełnić, albowiem w obecnej chwili ta strona informacyjna urzędu nie spełnia wymogów ustawowych, także w kwestii okresu z jakiego informacje mają na BIP się znajdować. W przeciwnym razie każdy z mieszkańców ma prawo pomyśleć, że Urząd Miasta Świdwin ma coś do ukrycia z lat minionych, skoro wykasował zdecydowaną większość informacji z lat 2006 – 2011, w tym podstron dotyczących np. przetargów, zleceń z „wolnej ręki”, sprawozdań, wyników kontroli itd. itp. To samo dotyczy spółek miejskich i jednostek miastu podległych.
do oprac. wyk. wyrok NSA z 30 października 2002 r., wyrok SN z 8 listopada 2012 r. (sygn. akt I CSK 190/12). art. R. Żaczek z „gp” oraz art. 1–23 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. 2001 r. nr 112, poz. 1198).
robią w gacie i pousuwali niewygodne informacje :)
OdpowiedzUsuńTak jak w innych miastach na BIP powinny być protokoły z kontroli. Nikt nie będzie brał wolnego z pracy, żeby iść do urzędu czytać.
OdpowiedzUsuńZa nasze pieniądze urzędnicy lecą z nami w coś, co trudno nazwać kulturalnie.
OdpowiedzUsuńKiedy wy się zmęczycie tym rzępoleniem.
OdpowiedzUsuńKochana władzunia za nasze pieniądze robi z nas idiotów, a Ty piszesz o rzępoleniu... Bój się Boga...
OdpowiedzUsuńNajlepiej niewygodne ukryć. A ja się pytam, ile dokładnie budżet stracił na eksporcie energii elektrycznej do kościoła?
OdpowiedzUsuńW przyrodzie nic nie ginie,
OdpowiedzUsuńchyba że na BIP-ie w Świdwinie.
Brak informacji pozwala na manipulację. Łatwo ukryć kulisy draństwa.
OdpowiedzUsuńCałą odpowiedzialność za luki na BIP ponosi Sekretarz Miasta. Jest prawnikiem i powinien sobie zdawać sprawę, że działa wbrew prawu. Takie gwałcenie etyki zawodu nie przystoi szczególnie osobie na takim stanowisku.
OdpowiedzUsuńTo wszystko pomysły Zosi Samosi.
OdpowiedzUsuńZosia Samosia kompromituje siebie, ale jeszcze bardziej swoich współpracowników.
Takie są konsekwencje ślepej lojalności.
Ja z innej beczki. Krzysztof K. prawa ręka szefa MEC byłby dobrym kandydatem na burmistrza. Ten zdolny człowiek pogodziłby szykujących się kandydatów. Sukces w drugiej turze murowany. Tylko za nim stanęliby młodzi ludzie i poszli do wyborów.
OdpowiedzUsuńCzy jest jakaś instytucja która naprostuje tych buraków z Urzędu w sprawie BIP
OdpowiedzUsuńJedyną szansą jest kierowanie przez mieszkańców wniosków do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zapłacą parę kar po 5000 zł i może się nauczą, że nie wolno lekceważyć tych, którzy ich karmią. Nie ma innej metody na to butne towarzystwo spod ciemnej gwiazdy.
OdpowiedzUsuńMataczenie to ich specjalność.
OdpowiedzUsuńUzupełnienie do artykułu o BIP, ze szczególna dedykacją dla Sekretarza Miasta.
OdpowiedzUsuńOdpowiedzialność karna
za nieudostępnienie informacji
Określenie odpowiedzialności za nieudostępnienie informacji publicznej ma charakter kluczowy dla całej problematyki dostępu do informacji. Prawodawca zagwarantował każdemu prawo dostępu do informacji publicznej, nakładając równocześnie szereg obowiązków na określone podmioty dysponujące taką informacją. Brak przepisów sankcjonujących realizację tych obowiązków, mógłby doprowadzić do ich niewypełnienia (w praktyce obowiązki te byłyby nieegzekwowalne). Odpowiedzialność za nieudostępnienie informacji na gruncie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej przybiera postać odpowiedzialności karnej.
Ustawa o dostępie do informacji publicznej w art. 23 wprowadza odpowiedzialność karną z tytułu naruszenia obowiązku udostępnienia informacji publicznej. Zgodnie z tym przepisem, kto wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Czyn określony w art. 23 jest występkiem w rozumieniu art. 7 Kodeksu karnego. W literaturze przedmiotu podkreśla się, że występek ten może być popełniony z działania (gdy podjęte są aktywne czynności mające na celu ukrycie informacji) albo z zaniechania (gdy osoba zobowiązana nie podejmie żadnych działań, aby udostępnić informację) i ma charakter celowy (tzn. sprawca działał lub zaniechał działania w celu nieudostępnienia informacji). Osobą, która może być pociągnięta do odpowiedzialności w każdym przypadku jest kierownik podmiotu zobowiązanego do udostępnienia informacji, chyba że upoważnił on do tego inną osobę, względnie za udostępnienie informacji odpowiada inna osoba zajmująca się tym służbowo. Właściwym w sprawie egzekwowania odpowiedzialności karnej jest sąd powszechny.
Przestępstwo to ma również charakter formalny, tzn. do jego popełnienia wystarczy sam fakt nieudostępnienia, bez konieczności wykazania, że którykolwiek z podmiotów uprawnionych do uzyskania informacji o tę informacje zabiegał (takie założenie pozwala na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej także osoby zobowiązane do udostępnienia informacji poprzez opublikowanie ich na stronach Biuletynu Informacji Publicznej).
Odpowiedzialność karna wchodzi zatem w rachubę w sytuacji: odmowy wglądu do dokumentów, nie zamieszczenia informacji w Biuletynie Informacji Publicznej, nie udostępnienia informacji żądanych na wniosek oraz odmowy udostępnienia materiałów dokumentujących posiedzenia organów kolegialnych, których obrady są jawne. W opinii sądownictwa administracyjnego także wprowadzenie żądającego informacji w błąd przez udzielenie niezgodnej z rzeczywistością odpowiedzi co do faktu posiadania informacji jest przesłanką powodującą powstanie możliwości poniesienia odpowiedzialności karnej.
W świetle opublikowanego przez nas artykułu oraz powyższego uzupełnienia, tylko od aktywności mieszkańców zależy, na ile BIP Urzędu Miasta będzie wypełniony niezbędnymi informacjami. Sekretarz Miasta bowiem bagatelizuje sprawę, a sam fakt braku szerokiego spektrum informacji oraz likwidacja ich sporego zakresu z okresu 2006 – 2011 jest lekceważeniem prawa, demokracji, pieniędzy podatników i oczywiście mieszkańców. To akurat władze potrafią robić znakomicie.
Sekretarz Miasta Pan Rewiński jest prawnikiem, poradzi sobie z tym problemem. Bądź co bądź jest głównym strażnikiem prawa w urzędzie.
OdpowiedzUsuńZostawcie Andrzeja w spokoju. Każdy wie, że tym kręci kierownik urzędu.
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać. Sprawy trzeba kierować do WSA i Sądu. Inaczej niczego ich nie nauczymy i dalej będą nas olewać.
OdpowiedzUsuńNo to nie czekaj. Przestrzeń o tym pisać, a zacznij robić, bo skończy sie jak to wasze referendum. Cały ten blog to jedna wielka ściema.
OdpowiedzUsuńUkończenie studiów prawniczych nie czyni go jeszcze prawnikiem
OdpowiedzUsuńa jak wygląda sprawa przetargu na śmieci.
OdpowiedzUsuńPoprzedni przetarg był bardzo mocno komentowany, a Pani "~urzędniczka " wiedziała nawet kto z kim śpi.
Sądzę ,że Blog musi na ten temat MILCZEĆ!!!
Czytam blog od jego powstania. Nie spotkałem artykułu na temat referendum. Ściemę to ty próbujesz robić, ale ci nie wychodzi :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Czytam blog od jego powstania. Nie spotkałem artykułu na temat referendum. Ściemę to ty próbujesz robić, ale ci nie wychodzi
Człowieku nie kompromituj się !
OdpowiedzUsuńratusz.inc:
Uzupełnienie do artykułu o BIP, ze szczególna dedykacją dla Sekretarza Miasta.
Odpowiedzialność karnaza nieudostępnienie informacjiOkreślenie odpowiedzialności za nieudostępnienie informacji publicznej ma charakter kluczowy dla całej problematyki dostępu do informacji. Prawodawca zagwarantował każdemu prawo dostępu do informacji publicznej, nakładając równocześnie szereg obowiązków na określone podmioty dysponujące taką informacją. Brak przepisów sankcjonujących realizację tych obowiązków, mógłby doprowadzić do ich niewypełnienia (w praktyce obowiązki te byłyby nieegzekwowalne). Odpowiedzialność za nieudostępnienie informacji na gruncie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej przybiera postać odpowiedzialności karnej.Ustawa o dostępie do informacji publicznej w art. 23 wprowadza odpowiedzialność karną z tytułu naruszenia obowiązku udostępnienia informacji publicznej. Zgodnie z tym przepisem, kto wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Czyn określony w art. 23 jest występkiem w rozumieniu art. 7 Kodeksu karnego. W literaturze przedmiotu podkreśla się, że występek ten może być popełniony z działania (gdy podjęte są aktywne czynności mające na celu ukrycie informacji) albo z zaniechania (gdy osoba zobowiązana nie podejmie żadnych działań, aby udostępnić informację) i ma charakter celowy (tzn. sprawca działał lub zaniechał działania w celu nieudostępnienia informacji). Osobą, która może być pociągnięta do odpowiedzialności w każdym przypadku jest kierownik podmiotu zobowiązanego do udostępnienia informacji, chyba że upoważnił on do tego inną osobę, względnie za udostępnienie informacji odpowiada inna osoba zajmująca się tym służbowo. Właściwym w sprawie egzekwowania odpowiedzialności karnej jest sąd powszechny.Przestępstwo to ma również charakter formalny, tzn. do jego popełnienia wystarczy sam fakt nieudostępnienia, bez konieczności wykazania, że którykolwiek z podmiotów uprawnionych do uzyskania informacji o tę informacje zabiegał (takie założenie pozwala na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej także osoby zobowiązane do udostępnienia informacji poprzez opublikowanie ich na stronach Biuletynu Informacji Publicznej).Odpowiedzialność karna wchodzi zatem w rachubę w sytuacji: odmowy wglądu do dokumentów, nie zamieszczenia informacji w Biuletynie Informacji Publicznej, nie udostępnienia informacji żądanych na wniosek oraz odmowy udostępnienia materiałów dokumentujących posiedzenia organów kolegialnych, których obrady są jawne. W opinii sądownictwa administracyjnego także wprowadzenie żądającego informacji w błąd przez udzielenie niezgodnej z rzeczywistością odpowiedzi co do faktu posiadania informacji jest przesłanką powodującą powstanie możliwości poniesienia odpowiedzialności karnej.
W świetle opublikowanego przez nas artykułu oraz powyższego uzupełnienia, tylko od aktywności mieszkańców zależy, na ile BIP Urzędu Miasta będzie wypełniony niezbędnymi informacjami. Sekretarz Miasta bowiem bagatelizuje sprawę, a sam fakt braku szerokiego spektrum informacji oraz likwidacja ich sporego zakresu z okresu 2006 – 2011 jest lekceważeniem prawa, demokracji, pieniędzy podatników i oczywiście mieszkańców. To akurat władze potrafią robić znakomicie.
Przestańcie pier....lić!
Co, żyłka w d... pęka,
OdpowiedzUsuńnie wytrzymujesz ciśnienia hehehe
Trudne tematy... Napiszecie artykuł na temat obecnego starosty. Wiele osób czytających gk24 dowiedziało się, ze osoba ta piastuje stanowisko pomimo tak wielu zobowiązań (m.in ZUS). Tyle piszecie o przejrzystości władzy. Dlaczego nikt z Was nie zainteresował się tym tematem do tej pory? A może tylko burmistrz ma być prześwietlony?
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~urzędnik:
Zostawcie Andrzeja w spokoju. Każdy wie, że tym kręci kierownik urzędu.
A to nie jest główna wtyka M.M. w U.M.?
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Trudne tematy… Napiszecie artykuł na temat obecnego starosty. Wiele osób czytających gk24 dowiedziało się, ze osoba ta piastuje stanowisko pomimo tak wielu zobowiązań (m.in ZUS). Tyle piszecie o przejrzystości władzy. Dlaczego nikt z Was nie zainteresował się tym tematem do tej pory? A może tylko burmistrz ma być prześwietlony?
Boją się prawdziwej prawdy genialni twórcy bloga. Ta prawda wypieprzy im cały scenariusz, który uknuli. Ciekawe czy mnie wytną jak przed chwilą?
Czy w tym urzędzie pracują nieuki i szkodniki ?
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Trudne tematy… Napiszecie artykuł na temat obecnego starosty. Wiele osób czytających gk24 dowiedziało się, ze osoba ta piastuje stanowisko pomimo tak wielu zobowiązań (m.in ZUS). Tyle piszecie o przejrzystości władzy. Dlaczego nikt z Was nie zainteresował się tym tematem do tej pory? A może tylko burmistrz ma być prześwietlony?
Nie odwracaj kota ogonem , załóż sobie blog i będziesz pisał o starostwie , my mieszkamy w tym mieście i interesują nas sprawy miasta - paniał !!!
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Trudne tematy… Napiszecie artykuł na temat obecnego starosty. Wiele osób czytających gk24 dowiedziało się, ze osoba ta piastuje stanowisko pomimo tak wielu zobowiązań (m.in ZUS). Tyle piszecie o przejrzystości władzy. Dlaczego nikt z Was nie zainteresował się tym tematem do tej pory? A może tylko burmistrz ma być prześwietlony?
Jak można pisać takie banialuki. Administrator bloga powinien takie rzeczy usuwać.
"Prawda jest tylko jedna i leży tam gdzie leży".
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego, że nie boimy się prawdy - powstał ten blog.
Zwolenników burmistrza na niewiele stać. Na gk24 przykładów ich głupoty i bezsilności jest bezliku. Nie pozwólcie by zachwaścili blog.
OdpowiedzUsuńMam duży kontakt z ludźmi w mieście. Często rozmawiamy na miejskie tematy. Wielu z nich zadaje sobie pytanie, czy aby burmistrz - oprócz ślubowania po wyborach - nie składał przysięgi proboszczowi, że będzie mu służył?
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Ja z innej beczki. Krzysztof K. prawa ręka szefa MEC byłby dobrym kandydatem na burmistrza. Ten zdolny człowiek pogodziłby szykujących się kandydatów. Sukces w drugiej turze murowany. Tylko za nim stanęliby młodzi ludzie i poszli do wyborów.
Znam Pana Krzysztofa, pracowałem z nim. On na burmistrza się nie nadaje, gdyż jest za uczciwy.
Nie odbiegajmy od tematu.
OdpowiedzUsuńPanie Sekretarzu Miasta co z tym BIP-em?
Szanowni Burmistrzu i Sekretarzu Miasta Świdwina żądamy zamieszczenia wszystkich informacji z lat 2006 - 2011, które zniknęły z BIP Urzędu Miasta, MOPS, ZUK itd. a powinny się tam znajdować w pełnym brzmieniu. Także innych informacji, które zgodnie z ustawą powinny być dostępne dla mieszkańców, a nigdy ich tam nie zamieszczono.
OdpowiedzUsuńDajemy Panom 7 dni. Jeśli w tym czasie BIP nie zostanie uzupełniony skierujemy sprawę do sądu.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
~Imię (wymagane):Trudne tematy… Napiszecie artykuł na temat obecnego starosty. Wiele osób czytających gk24 dowiedziało się, ze osoba ta piastuje stanowisko pomimo tak wielu zobowiązań (m.in ZUS). Tyle piszecie o przejrzystości władzy. Dlaczego nikt z Was nie zainteresował się tym tematem do tej pory? A może tylko burmistrz ma być prześwietlony?
Nie odwracaj kota ogonem , załóż sobie blog i będziesz pisał o starostwie , my mieszkamy w tym mieście i interesują nas sprawy miasta – paniał !!!
Czy szkoły średnie, straż pożarna, Sanepid ulice powiatowe, centrum kryzysowe itp znajdują się w luczkowie czy w Świdwinie?
Myśl głową a nie jakąś inną częścią ciała!
Jestem uparty i powtarzam:
OdpowiedzUsuńzałóż sobie blog, dyktuj warunki, pisz co ci ślina na język przyniesie,
wal starostę i kogo zechcesz poniżej pasa ile dusza zapragnie.
Amen.
do j.w.
OdpowiedzUsuńI oczywiście weź za to wszystko pełną odpowiedzialność prawną. Na co czekasz, przecież to jest takie proste. Po co się sadzić, denerwować jak można mieć swój blog.
OdpowiedzUsuń~urzędnik:
~Imię (wymagane):
Ja z innej beczki. Krzysztof K. prawa ręka szefa MEC byłby dobrym kandydatem na burmistrza. Ten zdolny człowiek pogodziłby szykujących się kandydatów. Sukces w drugiej turze murowany. Tylko za nim stanęliby młodzi ludzie i poszli do wyborów.
Znam Pana Krzysztofa, pracowałem z nim. On na burmistrza się nie nadaje, gdyż jest za uczciwy.
Masz rację. Podobnie na to stanowisko nie nadają się Panowie Artyński i Majka, bo należą do bardzo uczciwych ludzi.
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
~Imię (wymagane):
~Imię (wymagane):Trudne tematy… Napiszecie artykuł na temat obecnego starosty. Wiele osób czytających gk24 dowiedziało się, ze osoba ta piastuje stanowisko pomimo tak wielu zobowiązań (m.in ZUS). Tyle piszecie o przejrzystości władzy. Dlaczego nikt z Was nie zainteresował się tym tematem do tej pory? A może tylko burmistrz ma być prześwietlony?
Nie odwracaj kota ogonem , załóż sobie blog i będziesz pisał o starostwie , my mieszkamy w tym mieście i interesują nas sprawy miasta – paniał !!!
Czy szkoły średnie, straż pożarna, Sanepid ulice powiatowe, centrum kryzysowe itp znajdują się w luczkowie czy w Świdwinie?
Myśl głową a nie jakąś inną częścią ciała!
NIE ODWRACAJ KOTA OGONEM , szkodniki Owsiaka , więc pisz o szkole , straży, senepidzie matołku , jeśli chodzi o straż to jest szef radnym w miescie .
Obrońcy Owsiaka jestescie SZKODNIKAMI tego miasta .
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Jestem uparty i powtarzam:
załóż sobie blog, dyktuj warunki, pisz co ci ślina na język przyniesie,
wal starostę i kogo zechcesz poniżej pasa ile dusza zapragnie.
Amen.
"Poniżej pasa" -przejęzyczenie freudowskie?
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
~Imię (wymagane):
~Imię (wymagane):
~Imię (wymagane):Trudne tematy… Napiszecie artykuł na temat obecnego starosty. Wiele osób czytających gk24 dowiedziało się, ze osoba ta piastuje stanowisko pomimo tak wielu zobowiązań (m.in ZUS). Tyle piszecie o przejrzystości władzy. Dlaczego nikt z Was nie zainteresował się tym tematem do tej pory? A może tylko burmistrz ma być prześwietlony?
Nie odwracaj kota ogonem , załóż sobie blog i będziesz pisał o starostwie , my mieszkamy w tym mieście i interesują nas sprawy miasta – paniał !!!
Czy szkoły średnie, straż pożarna, Sanepid ulice powiatowe, centrum kryzysowe itp znajdują się w luczkowie czy w Świdwinie?
Myśl głową a nie jakąś inną częścią ciała!
NIE ODWRACAJ KOTA OGONEM , szkodniki Owsiaka , więc pisz o szkole , straży, senepidzie matołku , jeśli chodzi o straż to jest szef radnym w miescie .
Obrońcy Owsiaka jestescie SZKODNIKAMI tego miasta .
Sam jesteś szkodnikiem. Niszczysz to miasto. Stop lansowaniu miernot i bankrutów! Chcemy prawdziwej zmainy.
Na czym według Ciebie ta "prawdziwa zmiana" miałaby polegać?
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o dobór tematów to święte prawo autorów bloga wybierania ich wg własnego uznania.Jeżeli chodzi o cel to napiszę tak.W Połczynie ptaszki głośno ćwierkają że Pani Nowak znudziło się burmistrzowanie i chętnie zamieniła by je na stołek ztarosty.Bo to i pobory większe i roboty dużo mniej.Zapowiada się więc wojna w rodzinie.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~kacper:
Jeżeli chodzi o dobór tematów to święte prawo autorów bloga wybierania ich wg własnego uznania.Jeżeli chodzi o cel to napiszę tak.W Połczynie ptaszki głośno ćwierkają że Pani Nowak znudziło się burmistrzowanie i chętnie zamieniła by je na stołek ztarosty.Bo to i pobory większe i roboty dużo mniej.Zapowiada się więc wojna w rodzinie.
Następna miernota z Połczyna, to miasto umiera . Niech lepiej idzie na emeryturę bolszewickie miasto - ulice noszą nazwy własnie tych bolszewików z poprzedniej epoki.
OdpowiedzUsuń~telleski:
Na czym według Ciebie ta „prawdziwa zmiana” miałaby polegać?
Na początek zacząć od odsunięci od władzy osób niekompetentnych w rodzaju Owsiaka czy Majki. Potem można pomyśleć nad jakimś kandydatami do starostwa i do miasta.
No dobra fantaści, ale co z BIP :)
OdpowiedzUsuńNie odkrywaj ameryki, bo już inni to dawno zrobili. Zachowujesz się jak agent burmistrza. Za każdym razem, gdy zbliżają się wybory wyciąga się na światło dzienne prywatne sprawy Starosty. Tak było w 2006 roku, 2010 roku, tak jest i teraz. Na nikogo to nie dział, a już na pewno nie na wyborców. Starosta może się poszczycić pasmem sukcesów i autentycznym szacunkiem do wartości. Ci, którzy rozumieją sprawy, wiedzą, że szpital w opłakanym stanie przejął po poprzednikach. Starosta szuka rozwiązania, a reszta narzeka i próbuje z tego robić politykę. Próba szkalowania tego człowieka za prywatne sprawy jest funta kłaków warta i źle świadczy o pisarzach tych bzdur. Poza tym nie ma związku z działalnością publiczną Starosty. Ale to problem nieudaczników a nie Starosty.
OdpowiedzUsuńpier....... o szopenie
OdpowiedzUsuńnie słyszałem aby starosta mówił o kandydowaniu na burmistrza
musi ktoś bardzo się bać takiej kandydatury że ujada jak wściekły pies
Nie chcę oceniać burmistrza i starosty jako włodarzy bo to jednak różny zakres obowiązków i odpowiedzialności skupię się jedynie na podejściu do ludzi i kulturze.Tu zdecydowanie starosta bije burmistrza na głowę.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~kacper:
Nie chcę oceniać burmistrza i starosty jako włodarzy bo to jednak różny zakres obowiązków i odpowiedzialności skupię się jedynie na podejściu do ludzi i kulturze.Tu zdecydowanie starosta bije burmistrza na głowę.
Łatwo napisać, trudniej udowodnić. Może przykłady?
OdpowiedzUsuń~nie agent:
Nie odkrywaj ameryki, bo już inni to dawno zrobili. Zachowujesz się jak agent burmistrza. Za każdym razem, gdy zbliżają się wybory wyciąga się na światło dzienne prywatne sprawy Starosty. Tak było w 2006 roku, 2010 roku, tak jest i teraz. Na nikogo to nie dział, a już na pewno nie na wyborców. Starosta może się poszczycić pasmem sukcesów i autentycznym szacunkiem do wartości. Ci, którzy rozumieją sprawy, wiedzą, że szpital w opłakanym stanie przejął po poprzednikach. Starosta szuka rozwiązania, a reszta narzeka i próbuje z tego robić politykę. Próba szkalowania tego człowieka za prywatne sprawy jest funta kłaków warta i źle świadczy o pisarzach tych bzdur. Poza tym nie ma związku z działalnością publiczną Starosty. Ale to problem nieudaczników a nie Starosty.
A o czym to Świadczy? Starosta od kilku lat nie potrafi uporządkować swoich własnych spraw. Podobnie dzieje się w powiecie. Starostwo funkcjonuje dzięki kilku osobą, w tym Kozubkowi. O kulturze obecnego starosty nawet nie będę pisał, bo widać, że mamy trochę inne wyobrażenie.
Ps. wysokie zobowiązania, wobec instytucji państwowych, jak i osób prywatnych, funkcjonariusza publicznego nie są tylko i wyłącznie jego sprawą!
OdpowiedzUsuńNa czyje zlecenie szkalujesz powszechnie szanowanego człowieka?
OdpowiedzUsuńA ja się pytam co z BIP, energią elektryczną, Stefanem, zięciem i paroma innymi sprawami?
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Na czyje zlecenie szkalujesz powszechnie szanowanego człowieka?
Od kiedy pisanie o prawdzie nazywa się szkalowaniem? Po prostu irytuje mnie, gdy publiczne stanowiska piastują ludzie, którzy nie radzili sobie w warunkach normalnej konkurencji.
Jakby mataczył i był pazerny jak Zosia Samosia, być może już dawno pospłacałby swoje zobowiązania. Tym czasem to trwa, bo robi to uczciwie i pytam, jaki ma to związek z bajzlem na miejskim bip?
OdpowiedzUsuńDla mnie to ty jesteś typowy internetowy troll.
OdpowiedzUsuń.......który na siłę szuka dziury w całym :)
OdpowiedzUsuńDziki staroście droga do szpitala wydłużyła się o jakieś 15 km. Dziękujemy.
OdpowiedzUsuńPogadajmy na temat. Co powiesz o BIP Urzędu Miasta Świdwin? Może porównasz z BIP Starostwa? Zauważasz różnice?
OdpowiedzUsuńA kogo interesuje BIP?! Przez nieudolność i brak nadzoru starosty, powolnej likwidacji ulega jedyny w powiecie szpital. A Ty nam mydlisz oczy jakimś BIP-em.
OdpowiedzUsuńSzpital od lat jest zarzewiem k0onfliktów polityczno - społecznych i powinien być już dawno zlikwidowany. Co do BIP, to przez brak informacji na nim tacy ludzie m.in. jak ty próbują mieszkańcom wciskać kit.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Na czyje zlecenie szkalujesz powszechnie szanowanego człowieka?
Czy powszechnie znaczy : tylko przez ciebie?
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
~telleski:Na czym według Ciebie ta „prawdziwa zmiana” miałaby polegać?
Na początek zacząć od odsunięci od władzy osób niekompetentnych w rodzaju Owsiaka czy Majki. Potem można pomyśleć nad jakimś kandydatami do starostwa i do miasta.
Dobrze myślisz zwłaszcza w przypadku tego drugiego!
OdpowiedzUsuń~obserwator:
~urzędnik:
~Imię (wymagane):Ja z innej beczki. Krzysztof K. prawa ręka szefa MEC byłby dobrym kandydatem na burmistrza. Ten zdolny człowiek pogodziłby szykujących się kandydatów. Sukces w drugiej turze murowany. Tylko za nim stanęliby młodzi ludzie i poszli do wyborów.
Znam Pana Krzysztofa, pracowałem z nim. On na burmistrza się nie nadaje, gdyż jest za uczciwy.
Masz rację. Podobnie na to stanowisko nie nadają się Panowie Artyński i Majka, bo należą do bardzo uczciwych ludzi.
Co do uczciwości pierwszego nie mam żadnych wątpliwości, co do drugiego..................nie dane mi było się dobitnie przekonać.
OdpowiedzUsuń~Imię (wymagane):
Szpital od lat jest zarzewiem k0onfliktów polityczno – społecznych i powinien być już dawno zlikwidowany. Co do BIP, to przez brak informacji na nim tacy ludzie m.in. jak ty próbują mieszkańcom wciskać kit.
Pewnie, wszystko zlikwidujcie. Tak łatwiej. Gratuluje sposobu rozwiązywania problemów. Szkoła starosty.
Masz rację. Podobnie na to stanowisko nie nadają się Panowie Artyński i Majka, bo należą do bardzo uczciwych ludzi.
OdpowiedzUsuńDość tego trolowania.
OdpowiedzUsuńSpadajcie z tymi bzdetami na gk24 :(
Prawda w oczy kole?
OdpowiedzUsuńNikt z zespołu redagującego blog pn. "Nasz Świdwin" nie jest autorem powyższego wpisu, co ktoś nieodpowiedzialnie próbuje sugerować na forum gk24. Nieprawdą jest, że usunęliśmy jakiekolwiek wpisy dotyczące szpitala. Natomiast potwierdzamy, że dokonaliśmy usunięcia wpisów, które dotyczyły prywatnych spraw osoby publicznej. Proszę również nie "wkładać nam w usta" treści wpisów, których dokonują autorzy komentarzy. Jednym zdanie: Proszę nie pomawiać!
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam i czegoś nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńJeśli parafia MBNP w ostatnich latach wydała setki tysięcy złotych na ogrzewanie kościoła, to czemu nie stać jej na renowację elewacji?
W świetle tego Proboszcz ks. Kizielewicz musi być bardzo kiepskim i rozrzutnym gospodarzem.
Okazuje się, że parafia jest bardzo bogata. Nie dziwię się, że proboszcz przebywa kilka razy w roku na wypoczynku zagranicą i jeździ leksusem. W obliczu faktów, próba pozyskania od miasta pieniędzy na elewację jest niepoważna i świadczy o pazerności proboszcza.
OdpowiedzUsuńDziwię się, że BIP Urzędu Miasta jest tak okrojony. Obecny Sekretarz Miasta pracował kilka lat w Starostwie Powiatowym i miał okazję zobaczyć, jak powinien być prowadzony BIP. Ponadto jako prawnik powinien wiedzieć, co ma być na BIP-ie.
OdpowiedzUsuńCo do braku większości informacji na BIP z tego co słychać po korytarzu to prawnik chce tylko gł. dowodzący nie pozwala.
OdpowiedzUsuńja bardzo przepraszam jakby starosta kręcił lody
OdpowiedzUsuńjak niektórzy to by nie miał zobowiązań - prawda
Uważam, że powinniśmy się trzymać tematu a nie rzucać banialuki . BIP jest bip-em i powinny być tam wszystkie informacje , o których pisze autor artykułu. Jako mieszkaniec tego grodu za nim postanowiłem coś napisać w komentarzach osobiście sprawdziłem i mogę tylko z ubolewaniem stwierdzić, że bardzo trudno cokolwiek odszukać na bip, większość interesujących tematów jest usunięta. Tyle w tym temacie.
OdpowiedzUsuńBardzo trafna ocena .Brak informacji na bip, ukrycie, usunięcie może świadczyć, że władza chce przed społeczeństwem coś ukryć. Doczekaliśmy się demokracji szkoda słów.
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuń