Jak Kierownik Jan Owsiak „wpuścił w maliny” radnego Mariana Ostapowicza a tym samym pozostałych radnych i mieszkańców miasta

Sprawą inwestycji dotyczącej renowacji zamku świdwińskiego zajmowaliśmy się na blogu kilkakrotnie. Jednakże przebieg ostatniej sesji rady miasta, która odbyła się w dniu 28 sierpnia 2014 r. zmusił nas do powrotu do tego tematu. Konkretnie pytania, jakie zadał kierownikowi Janowi Owsiakowi radny Marian Ostapowicz. Naszym zdaniem radny został „wpuszczony w maliny” przez kierownika urzędu, a nawet śmiemy konkretnie stwierdzić, że został sprytnie oszukany. Poniżej postaramy się udowodnić, że kierownik urzędu stosuje bardzo prostą retorykę dla naiwnych. Nie sądzimy, że radny Ostapowicz jest naiwny, jest raczej niedoinformowany, w związku z czym idziemy dociekliwemu radnemu z pomocą. Przy okazji mieszkańcy dowiedzą się, jak kierownik urzędu próbuje nas kołować, a my się w oparciu o dokumenty nie dajemy.

Podczas ww. sesji, radny Ostapowicz zadał następujące pytanie: „Do dzisiejszego dnia nie zostało wymienione okno nad wejściem, jak się wchodzi do restauracji, mimo że protokół o wykonaniu prac został podpisany. Tego okna do dzisiaj nie ma. Teraz powstaje pytanie, czy za okno zapłacono i ono jeszcze nie zostało zrobione z różnych przyczyn, czy po prostu nie zrobiono tego okna i nie zapłacono za nie, bo nie było takiej potrzeby lub uważano, że tak ma zostać?”.

Na tak postawione pytanie kierownik Owsiak odpowiedział bardzo krótko: „Nie będę się odnosił do takich informacji chociażby o tym jednym oknie. W przedmiarze podana była ilość okien w metrach kwadratowych a nie w ilości okien. Widząc jakie są możliwości pozyskania środków zewnętrznych, były kwalifikowane do tego okna, które są w najgorszym stanie technicznym”.

Taka odpowiedź zapewne satysfakcjonowałaby osoby niezorientowane w temacie, lecz na pewno nie kogoś, kto bliżej się temu przyjrzy. Poniżej pokazujemy stronę z projektu rewitalizacji zamku pn. „zestawienie stolarki okiennej”.

Powyższe zestawienie ujmuje wszystkie rodzaje okien, które według projektanta miały być wymienione podczas renowacji. W zestawieniu tym znajduje się także nie wymienione okno, o które pyta radny Ostapowicz. Kierownik Owsiak zastawia się, że w przedmiarze podano nie ilość okien, lecz ich metry kwadratowe. I w tym stwierdzeniu udało się kierownikowi nie skłamać. Ale tylko w tym. Druga część odpowiedzi, że zakwalifikowano do wymiany okna w najgorszym stanie mija się już niestety z prawdą. Sięgnęliśmy do kosztorysu budowlanego, na który powołuje się kierownik Owsiak, a konkretnie do Ksiązki Przedmiarów inwestycji i w pozycji pod lp. 44 oznaczoną KNR-W 2-02 1003-02 na str. 4 zapisano, iż ma nastąpić wymiana okien o powierzchni 189,07 mkw. We wspomnianym wyżej projekcie zaplanowano wymianę wszystkich okien, których łączny metraż (proszę przeliczyć) wynosi 187,81 mkw. A więc mniej o niespełna 2 mkw. niż zaplanował projektant. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że okno, o które pyta radny Ostapowicz powinno być wymienione. Mało tego, powinny być wymienione wszystkie okna, gdyż metraż z projektu pokrywa się z przedmiarem ujętym w książce przedmiarów omawianej inwestycji, a nawet go przerasta, więc powinno być przynajmniej jedno „okno zapasowe”.

Kolejnym dowodem, że wszystkie okna powinny być wymienione, jest zapis w specyfikacji szczegółowej, gdzie pod pozycją S 01.05.01 pn. „roboty rozbiórkowe” podane jest: „wykucie istniejących okien” a nie np. części okien. I to się zgadza zarówno z projektem, jak i z przedmiarem robót, jaki wnikliwie nadal analizujemy, napotykając na bardzo ciekawe wątki, o których będzie jeszcze okazja napisać. Czemu robiono to na raty i jak rozliczono inwestycję? To już pytanie na inną okazję. Pewnym jest natomiast, że radny Ostapowicz zbyt słabo był przygotowany do dyskusji na ten temat podczas sesji, dlatego kierownik Owsiak mógł sobie pozwolić na odpowiedź niezgodną z faktami. Pewne jest również to - w świetle powyższego i dokumentów - że okno wskazane przez radnego powinno być wymienione.

Radny Marian Ostapowicz zadał także takie pytanie kierownikowi urzędu Owsiakowi: „Czy to prawda jest, że jeden z przedsiębiorców podał Gminę Miejską do Krajowego Rejestru Długów? Czy to jest prawda, jeśli tak, to proszę o komentarz”.

Na co uzyskał od kierownika Owsiaka taką oto odpowiedź: „Jeśli chodzi o pytanie czy to prawda, że przedsiębiorca wnioskował do Krajowego Rejestru Długów? Nieprawda”.

Również w tym przypadku mamy wątpliwości, czy kierownik urzędu Jan Owsiak udzielił radnemu wyczerpującej i zgodnej z faktami odpowiedzi. W świetle jeszcze innych pytań, jakie zadali radni na sesji panu kierownikowi, mamy obawy, czy wyborcy będą mieli okazję przed wyborami uczestniczyć z panem Owsiakiem w spotkaniach przedwyborczych, na których mogliby zadać pytania na nurtujące ich tematy. Kierownik urzędu bowiem na sesji kluczył, a na większość pytań nie potrafił radnym udzielić merytorycznych odpowiedzi. Dziwne zachowanie, bowiem pytania tylko pozornie były trudne. Kierownik Owsiak doskonale zna na nie poprawne odpowiedzi. Czy wstydzi się, czy nie ma odwagi, że trzyma kurczowo odpowiedzi w ukryciu? Ten zabawny rebus zapewne rozwiążą wyborcy. Podczas sierpniowej sesji było jeszcze kilka ciekawych rzeczy, wartych przyjrzenia się bliżej. Przynajmniej jeszcze dwa tematy z tej sesji na blogu poruszymy.