Burmistrz niszczy ludzi i kariery
Burmistrz Świdwina znowu zdziwiony po ogłoszeniu wyroku. Przegrał kolejną sprawę w sądzie z osobą, którą pozbawił stanowiska. Sąd w swoim wyroku stanął za byłą dyrektorką SP Nr 3, Anną Masłowską, i oczyścił ją z zarzutów stawianych przez burmistrza.
Mamy kolejny dowód, jak burmistrz niszczy ludzi i kariery. Na zasadzie „widzi mi się” pozbawia ludzi pracy, a wnioski wyciąga sąd i przyznaje rację pokrzywdzonym. Oczywiście koszty bezmyślności włodarza ponoszą mieszkańcy. Przypomnę, że podobny finał miała sprawa zwolnienia ze stanowiska dyrektorki Parku Wodnego „Relax”.
Problem jest dużo poważniejszy a skutki nie mieszczą się w kanonach, które powinny obowiązywać osobę pełniącą najważniejszą funkcję w mieście. Burmistrz zamiast być strażnikiem prawa i obrońcą wartości oraz kreować postawę szczególnego szacunku do ludzi sprawujących z oddaniem swoje obowiązki, sprowadził swoje kierowanie miastem do poziomu prywatnego folwarku. Za przyzwoleniem radnych „sprywatyzował” miasto na swoje potrzeby i dyktuje w pojedynkę warunki oraz wskazuje wartości, które urągają poprawnym wzorcom współżycia ze społecznością. Mało tego, łamie bezkarnie nagminnie prawo. Na te dziesiątki ujawnionych nieprawidłowości Rada Miasta, na czele z jej przewodniczącym, dała burmistrzowi „zielone światło”.
Pora zrozumieć, że w tym wszystkim jest człowiek, którego wartości, profesjonalizmu i godności burmistrz nie chce nawet dostrzec. Burmistrz narcystycznie zapatrzony w siebie i swój interes niszczy ludzi i ich kariery. W większości przypadków są to procesy nieodwracalne. Dorobek ludzi nurzany jest w błocie, bo burmistrz tak chce. Społeczność powinna dokonać rozliczenia dorobku burmistrza i sprawić, by już jak najkrócej chciał. Tak nie można rządzić miastem i społecznością, która ufa a w konsekwencji doświadcza nepotyzmu i hipokryzji, czego w historii Świdwina w takiej skali jeszcze nie było. Miasto to według ustawodawcy samorząd. Niestety, w Świdwinie okazuje się, że miasto to burmistrz.
Najwyższy czas, by radni zrozumieli, że dzieje się bardzo źle, że prace modernizujące miasto nie mogą być w najmniejszym stopniu usprawiedliwieniem dla bezprawia. Nie może być również tak, by człowiek mający prawo za nic otrzymywał za to tak wysokie wynagrodzenie. To się nazywa krótko: S K A N D A L.
Mały "wielki" człowiek niszczy ludzi w obawie o własny stołek. Zarówno jedna i druga dyrektorka miały dobre notowania w sposobie prowadzenia i parku wodnego i szkoły nr3. Nie wiem jak teraz funkcjonuje ta szkoła ale jak funkcjonuje basen wszyscy wiemy bo wiemy ile nas mieszkańców to "widzimisię" burmistrza kosztuje, ile wzrosły koszty utrzymania. Szkoda słów na te jego głupie decyzje. Fakt faktem sądy pracy punktują i obnażają prawdziwe oblicze tego małego"wielkiego"człowieka.
OdpowiedzUsuńRuch należy do radnych. Na najbliższej sesji powinny pojawić się dwa wnioski. Jeden o odwołanie przewodniczącego. Drugi o zmniejszenie wynagrodzenia burmistrza.
OdpowiedzUsuńNie licz na taki ruch.
OdpowiedzUsuńMamy radnych bezradnych !!!
Radni powinni też odnieść się oficjalnie w sprawie żyrandola i okien. Jeśli okaże się prawdą, że nie wstawiono podczas rewitalizacji ponad 20 okien i żyrandola możemy mieć do czynienia z kolejnym skandalem w wykonaniu szefa miasta.
OdpowiedzUsuńBurmistrz odwoływał dyrektorów bezpodstawnie. Może czas odwołać burmistrza. Tym razem podstawy są bardzo mocne.
OdpowiedzUsuńPełna zgoda na tytuł tej informacji.
OdpowiedzUsuńBURMISTRZ NISZCZY LUDZI I KARIERY
Taka jest prawda. Obie dyrektorki wygrały, lecz to połowiczna satysfakcja. Obroniły dobre imię, ale kariery zostały im zniszczone. Dorobek pracy do momentu zwolnienia został w brzydki sposób podważony. Doznały też poważnego uszczerbku w oczach znacznej części opinii publicznej. Tego wszystkiego nikt już im nie wróci. A burmistrz bierze prezydencką pensję, płaci za sprawy publicznymi pieniędzmi i uważa, że jest gieroj. Już nie jest, opinia publiczna wykona w odpowiednim momencie wyrok głosując na inna osobę. Przeraża postawa radnych, którzy pozwolili zabrnąć tak daleko burmistrzowi w arogancji. Proboszcz też się nie popisał promując człowieka, któremu przestrzeganie prawa jest obce. A wszystkich zgubiła pazerność.
Wypierdek pokazał swoje prawdziwe oblicze. Zrobił to już dawno, tylko nie było komu o tym publicznie powiedzieć. Brawo autorzy bloga!
OdpowiedzUsuńJanek i znowu przejebałeś.
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami - Józek.
Jasiu poległeś z kretesem bo poległeś z kobietami. Aleś Ty maluczki wódz. Żal mi takich jak ty, kompleksy cię zżarły.Jednak najpewniej czułes się jakoś konserwator
OdpowiedzUsuńBurmistrz jako nasz lokalny autorytet się skończył. Jego wiarygodność jest równa zeru. Inicjatywa właściwe należy do radnych. Mam wielkie wątpliwości, czy ich stać na zaleczenie kryzysu władzy. Ktoś z przedmówców słusznie zauważył, że wiarygodność samorządu mogą tylko uratować dwie - z pozoru odważne - naturalne na dziś decyzje: zmiana przewodniczącego rady i obniżenie poborów burmistrza. Czas zamiatania rzeczywistości pod dywan się skończył.
OdpowiedzUsuńZnam Anię Masłowską. Byłam niemile zaskoczona, kiedy została odwołana z funkcji dyrektora szkoły. Jak każdy z nas, ma wady i zalety. Za jej dyrektorowania „trójka” stała się profesjonalną szkoła pod każdym względem. Wszystko funkcjonowało jak w szwajcarskim zegarku. Wiem, że na sposób rządzenia niektórzy nauczyciele narzekali. Ale wiem także, że dyscyplina w ostatecznym rozrachunku wychodziła wszystkim na dobre. Ania była szorstka, ale miała tzw. klasę we wszystkim co dla szkoły robiła. Dlatego szkoła w tamtym okresie również miała klasę. Ania miała też aspiracje, które mierziły burmistrza. Z jego dobrze skrojonego garnituru zawsze wystawała słoma i zazdrość, że ktoś jest lepszy. Burmistrz nie grzeszy inteligencją i dlatego otacza się miernotą. Wiele moich koleżanek przewidziało „kopniaka”, którego otrzymała Ania. Cieszę się, że wygrała tę sprawę.
OdpowiedzUsuńDla mnie sprawa Ani Masłowskiej to paradoks i kompromitacja burmistrza. Pazerny człowiek posądził o pazerność innego człowieka i przegrał. I bardzo się z tego ciszę. Gratuluję Ania wytrwałości!
OdpowiedzUsuńZa tą pazerność rozliczymy burmistrza w wyborach.
OdpowiedzUsuńA co na to Wachowiak?
OdpowiedzUsuńJak zwykle woda w ustach?
OdpowiedzUsuń~nauczycielka:
A co na to Wachowiak?
Jak zwykle woda w ustach?
Kupa śmiechu :-D Przecież to człowiek bez twarzy!
Taki rymek częstochowski:
OdpowiedzUsuńMasłowska na dyrektora,
Owsiak na konserwatora!
Niepoważny gość, był przeciwny eksperymentom w powołaniu dyrektora basenu. Później obrósł w pióra i sam zrobił taki eksperyment, że gorzej już nie można było. Ten eksperyment kosztował miasto kilka milionów złotych. Kurde, bardzo drogi eksperyment na koszt mieszkańców. Facet nas od lat rujnuje i każe swoje drogie wymysły nazywać sukcesem. Teraz jeszcze te jaja związane z oknami, i żyrandolem. Wciąż wtapiamy przez tego nieudacznika szmal. Ten facet nie ma szacunku do ludzi i publicznych pieniędzy. No i niesamowicie tryska pazernością.
OdpowiedzUsuńZabrać burmistrzowi dodatek specjalny. Nie ma żadnego powodu, aby go dalej pobierał.
OdpowiedzUsuńWiesz maruda, ty masz racje, pamiętam jak on wtedy fikał jak był w ówczesnym zarządzie miasta,chciał wsadzić na basenowy stołek swojaka.Wtedy mu nie wyszło ale potem dostał władzy trochę od naiwnego Józka i mściwa bestia dopięła swego. U takiego typa koszty się nie liczą, nie liczy się z opinią publiczną, on ma swój świat, to jest chory świat.
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie taki dzień, że przeprosi Panią Dyrektor Iwonę Kaźmierczak.
OdpowiedzUsuńczy ta banda pajaców poklaskiwaczy Jana nie widzi że facet wykańcza po kolei wszystkie kobiety na stanowiskach? Kiedy przyjdzie czas na przedszkola? Jedynie Teresa z MOPSu ma stać jak figura na stołku bo Lucyna nie może a kto rządzi? wiadomo!
OdpowiedzUsuń