Naczelnik wydziału przeniesiona
Z bardzo miarodajnych źródeł otrzymałem informację, że Starosta Świdwiński – zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią w „Głosie Koszalińskim” – po otrzymaniu oficjalnego pisma z Prokuratury, podjął decyzję w sprawie Heleny Ż. Od dnia jutrzejszego naczelnik wydziału architektury, w związku z zarzutami w sprawie o rzekome „sfałszowanie dokumentów”, do czasu zakończenia postępowania została przeniesiona na 3 miesiące na inne stanowisko poza wydział. Jeśli postępowanie będzie nadal trwało, Starosta ma możliwość przedłużenia tej decyzji o kolejne 3 miesiące, bo kończy się rok kalendarzowy. Ustawodawca wskazuje, że maksymalny czas wykonywania innych obowiązków niż powierzone nie powinien przekraczać 3 miesięcy w roku kalendarzowym.
Wynika z powyższego, że Starosta skorzystał z art. 42 § 4 k.p. W myśl tego przepisu, pracodawca ma prawo zlecić pracownikowi inną pracę niż określona w umowie, przy czym należy pamiętać, że możliwość ta uzależniona jest od łącznego spełnienia czterech warunków: - występują uzasadnione potrzeby pracodawcy, - okres powierzenia innej pracy nie przekracza trzech miesięcy w roku kalendarzowym, - wynagrodzenie pracownika nie ulega obniżeniu, - powierzone obowiązki odpowiadają kwalifikacjom pracownika.
Wyłącznie wystąpienie wszystkich wyżej wypunktowanych przesłanek obliguje pracownika do podjęcia innej pracy niż dotychczas wykonywana. W takim też przypadku na pracodawcy nie ciąży obowiązek wręczenia podwładnemu wypowiedzenia zmieniającego. Widocznie przeniesiona naczelnik spełnia warunki określone przez ustawodawcę.
Bardzo rozsądne rozwiązanie, bowiem rzekome „przestępstwo” nie zostało popełnione w jednostce administracyjnej jakim jest starostwo, lecz jest prywatną sprawą Heleny Ż. Stronom pozostało teraz czekać, jak potoczą się dalej sprawy na drodze prawnej. Zapewne w wyniku zakończonego postępowania sądowego, Starosta podejmie równie stosowną decyzję.
Brawo Panie Starosto. Można kogoś lubić lub nie, ale sprawy trzeba załatwiać zgodnie z prawem. Zarzuty to za mało, trzeba jeszcze to udowodnić. Proszę trzymać się prawa, bo nasz szef ma z tym problemy.
OdpowiedzUsuńBo wasz szef prawo interpretuje "po swojemu" Tych co powinien pogonić-ma wokół siebie, tych których powinien szanować-pogonił. Tak robią ludzie o niskiej samoocenie, którzy czują zagrożenie przy osobach mądrzejszych.
OdpowiedzUsuńAle Wy nie macie rady konsultacyjnej !!!
OdpowiedzUsuńNie bójmy się tego powiedzieć.
OdpowiedzUsuńNasz szef ma prawo w dupie!
Jaka rada konsultacyjna. Przecież to kabaret w kiepskim wydaniu. Jedyne czym możecie się poszczycić to to, że we władzach tej rady jest niezwykle doświadczony konsultant z byłego KW PZPR. Proboszcz jest inteligentny, więc zrezygnował z tego szkodnika. Głównodowodzący nie zrezygnuje, bo to intelektualne zero :-D
OdpowiedzUsuńNajlepiej trzymać się litery prawa. Z dużej chmury mały deszcz. Komuś bardzo zależy na uwaleniu tej kobiety. Mam podejrzenia komu, radzę spojrzeć w lustro.
OdpowiedzUsuńPo co to krakanie. Nie wyręczajmy sądu.
OdpowiedzUsuń