Miasto umiera
Tytuł nie jest przesadą. Świdwin systematycznie prze ku zagładzie. Mało tego, dzieje się tak na nasze własne życzenie. Oczywiście zwykły zjadacz chleba biegający po miejskich betonach nie bardzo ma tego świadomość. I nie powinniśmy tego od siebie wymagać. Czy mają tego świadomość nami rządzący? Mam wątpliwości, bowiem są zajęci zupełnie czym innym – optymalnym zarabianiem pieniędzy wytworzonych przez ogół mieszkańców. Tak się składa, że miasto umiera głównie za sprawą braku koncepcji na rozwój miasta, w którą przede wszystkim wpisani byliby obecni mieszkańcy i kolejne pokolenia. Oprócz zarabiania pieniędzy, graniczącego z zachłannością, samorząd i burmistrz zajęci są betonowaniem miasta. Tak bardzo są zdeterminowani tymi dwoma zajęciami, że uszedł chyba ich uwadze fakt, że miasto systematycznie umiera. I – o zgrozo! – nie robi się dosłownie nic, aby temu niebezpieczeństwu zapobiec. Władze zabrnęły w ślepy zaułek. Tak pędzili za sukcesem, że zrobił się spory deficyt budżetowy. Powstał dług i aby związać koniec z końcem rypnięto opłaty i podatki w górę. W następnym roku mają ponownie wzrosnąć do maksymalnej wysokości, czego burmistrz w ogóle nie kryje. Mam wiedzę, że szykuje się kolejne maszynki do robienia pieniędzy, aby rozdęte wydatki pokrywać z kieszeni mieszkańców.
Ta mało atrakcyjna i tandetna twórczość władz już owocuje wzrostem bezrobocia i poszerza krąg osób żyjących na tzw. styk oraz poszerza biedę. W ślad za tym na potęgę produkuje się "klientów" opieki społecznej, których rokrocznie systematycznie przybywa. Rządzący znaleźli - na wytworzone w znacznym stopniu przez nich chore zjawiska - mało skuteczne antidotum w postaci pompowania pieniędzy w MOPS. Każdego roku jedna czwarta budżetu idzie w opiekę społeczną. Skutkiem polityki społeczno-ekonomicznej prowadzonej bardzo nieudacznie przez rządzących jest umieranie miasta.
Władze zagonione betonowaniem miasta, wątpliwymi sukcesami na użytek kolejnych wyborów i troską o swoje kieszenie zupełnie zapomniały, że miasto to mieszkańcy. Jak nie będzie mieszkańców, to nie będzie miasta. Jeszcze nie tak dawno Świdwin liczył 17500 mieszkańców. To przeszłość, teraz jest nas ok. 15400, a władze nic nie robią, żeby ten uśmiercający miasto proces powstrzymać. Saldo migracji za lata 2007 – 2011 jest każdego roku ujemne i łącznie za te lata wynosi minus 330 mieszkańców. W analogicznym okresie przybyło do Świdwina 12 mieszkańców. W połączeniu z tym, że w tym samym okresie mamy bardzo niską dzietność, która w 2010 roku była nawet na minusie, powinno się bić na alarm. Nic z tych rzeczy, władze nawet na ten temat nie dyskutują. Nie stwarzają żadnych warunków, aby zatrzymać ludzi, w tym głównie młodzież. Jakby narastająca tendencja migracji mieszkańców na zewnątrz była dla władz korzystna. Na oczach uśmiechniętych ze swojej twórczości decydentów miasto umiera. W tym tempie za niespełna dekadę staniemy się osadą, a za następną wioską. Tyle, że obecnie rządzący będą już na dobrze płatnych emeryturach. Nad tym problemem powinien również pochylić się Kościół. Mniej zajmować się biznesem, a głównie zmobilizować władze w znalezieniu środka pozwalającego zatrzymać to przerażające zjawisko. Tym czasem jedni i drudzy żyją doraźnie, dniem dzisiejszym, zapatrzeni w swój dostatek, co niewątpliwie wcześniej, czy później zmusi mieszkańców do wzięcia spraw w swoje ręce. Noszę w sobie przekonanie, że nie nastąpi to zbyt późno.
Ta mało atrakcyjna i tandetna twórczość władz już owocuje wzrostem bezrobocia i poszerza krąg osób żyjących na tzw. styk oraz poszerza biedę. W ślad za tym na potęgę produkuje się "klientów" opieki społecznej, których rokrocznie systematycznie przybywa. Rządzący znaleźli - na wytworzone w znacznym stopniu przez nich chore zjawiska - mało skuteczne antidotum w postaci pompowania pieniędzy w MOPS. Każdego roku jedna czwarta budżetu idzie w opiekę społeczną. Skutkiem polityki społeczno-ekonomicznej prowadzonej bardzo nieudacznie przez rządzących jest umieranie miasta.
Władze zagonione betonowaniem miasta, wątpliwymi sukcesami na użytek kolejnych wyborów i troską o swoje kieszenie zupełnie zapomniały, że miasto to mieszkańcy. Jak nie będzie mieszkańców, to nie będzie miasta. Jeszcze nie tak dawno Świdwin liczył 17500 mieszkańców. To przeszłość, teraz jest nas ok. 15400, a władze nic nie robią, żeby ten uśmiercający miasto proces powstrzymać. Saldo migracji za lata 2007 – 2011 jest każdego roku ujemne i łącznie za te lata wynosi minus 330 mieszkańców. W analogicznym okresie przybyło do Świdwina 12 mieszkańców. W połączeniu z tym, że w tym samym okresie mamy bardzo niską dzietność, która w 2010 roku była nawet na minusie, powinno się bić na alarm. Nic z tych rzeczy, władze nawet na ten temat nie dyskutują. Nie stwarzają żadnych warunków, aby zatrzymać ludzi, w tym głównie młodzież. Jakby narastająca tendencja migracji mieszkańców na zewnątrz była dla władz korzystna. Na oczach uśmiechniętych ze swojej twórczości decydentów miasto umiera. W tym tempie za niespełna dekadę staniemy się osadą, a za następną wioską. Tyle, że obecnie rządzący będą już na dobrze płatnych emeryturach. Nad tym problemem powinien również pochylić się Kościół. Mniej zajmować się biznesem, a głównie zmobilizować władze w znalezieniu środka pozwalającego zatrzymać to przerażające zjawisko. Tym czasem jedni i drudzy żyją doraźnie, dniem dzisiejszym, zapatrzeni w swój dostatek, co niewątpliwie wcześniej, czy później zmusi mieszkańców do wzięcia spraw w swoje ręce. Noszę w sobie przekonanie, że nie nastąpi to zbyt późno.
"Władze zagonione betonowaniem miasta, wątpliwymi sukcesami na użytek kolejnych wyborów i troską o swoje kieszenie zupełnie zapomniały, że miasto to mieszkańcy. Jak nie będzie mieszkańców, to nie będzie miasta".
OdpowiedzUsuńDokładnie. Znikną przedszkola, szkoły, basen, sklepy... dosłownie wszystko. Na magazyny tego się nie zamieni bo kto... zostanie betonowa pustynia i grupa emerytów, która z nudów będzie te obiekty zwiedzała. Nawet witraży nie będzie komu wymienić, a przyszły proboszcz będzie chodził w dziurawych skarpetkach. W tym kierunku zmierzamy pod wodzą człowieka, którego zaślepiła władza i pieniądze.
Bujasz w obłokach. Burmistrz, radni, proboszcz oni mają mieszkańców tam gdzie słońce nie dociera. Dla nich liczy się mamona i władza nad nami. Dekalog to dla nich bzdury i literatura dla poddanych.
OdpowiedzUsuńPieski karmione ochłapami i mohery dopilnują aby im włos z głowy nie spadł. Żyją z nas i z nas się śmieją.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńAnonim:
Bujasz w obłokach. Burmistrz, radni, proboszcz oni mają mieszkańców tam gdzie słońce nie dociera. Dla nich liczy się mamona i władza nad nami. Dekalog to dla nich bzdury i literatura dla poddanych.
Dziwisz się jak ich głównym doradcą jest były członek KW PZPR ????? !!!!!!!!!!!!
Jedyne wyjście, trzeba odsunąć tę arystokrację od koryta.
OdpowiedzUsuńDlatego usunięto dyrektorkę jedynki. Ta władza walczy nawet z urojoną opozycją :-)
OdpowiedzUsuńPrzed porażką - wyniosłość,
OdpowiedzUsuńduch pyszny poprzedza upadek.
Prz 16,5
Przewodnicząca komisji rewizyjnej to niech się do roboty weźmie.
OdpowiedzUsuńMieszkańców ubywa, komputerów przybywa, etatów w urzędzie nie ubywa. Za rządów obecnego burmistrza koszty utrzymania urzędu wzrosły o ponad 1.000.000 złotych. Za co ten gościu taką dużą pensję bierze? Hipokryzja i nepotyzm są w cenie !!!!!!!!!!!!!!! :-P
OdpowiedzUsuńBędzie ten żyrandol, będą te okna? Może zrzutkę plastyk ogłosi i po kłopocie hehehehehe
OdpowiedzUsuńTeraz zrobią konsorcjum i znów kasiorka do rodzinki i swoich popłynie.
OdpowiedzUsuńKsiądz, który zabiega o wypasiony samochód, ekskluzywne meble, luksusowy wypoczynek w zagranicznych kurortach, trzos pełen mamony, władzę, splendor, zaszczyty i tytuły to nie ksiądz a biznesmen i arystokrata. Taki człowiek pomylił się z powołaniem.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń~belfer:
Dlatego usunięto dyrektorkę jedynki. Ta władza walczy nawet z urojoną opozycją
Podstępny człowiek atakujący zza węgła boi się własnego cienia, dlatego wszędzie widzi zagrożenie. Tam gdzie go nie ma szczególnie.
OdpowiedzUsuń~Matylda:
Ksiądz, który zabiega o wypasiony samochód, ekskluzywne meble, luksusowy wypoczynek w zagranicznych kurortach, trzos pełen mamony, władzę, splendor, zaszczyty i tytuły to nie ksiądz a biznesmen i arystokrata. Taki człowiek pomylił się z powołaniem.
Nasz proboszcze jest też dziekanem. To jaki On przykład daje innym księżom?
Ludzi ubywa a resztki pieniążków rozdrapują ustawieni przy żłobie urzędnicy wszelkich maści.Stado radnych w mieście zgarnia furę pieniędzy.A na co nam tylu radnych w mieście jak i tak nic nie robią.Radny miasta ma kilkaset złotych diety a szefowie komisji i przewodniczący rady lepiej nie mówić.Poza tym żadnej nawet elementarnej sprawiedliwości społecznej,kto się dorwał do koryta to bierze pełnymi garściami a ty biedny ludku cierp.Mieszkańcy jak barany cichutko pobekują i dają się niemiłosiernie strzyc.Może by się wreszcie młodzi wzięli za rozliczenie tych nieudaczników. co z naszego miasta robią betonowy skansen a Was wysyłają na emigracje za chlebem.
OdpowiedzUsuńBida z nedza. . jesli tak dalej pojdzie niebawem dolacze do grona uciekajacych ze Świdwina
OdpowiedzUsuńSzkoda, przyjezdzajac tutaj bylem pod wrazeniem uroku tego miejsca.
Niestety urok prysl wraz z uplywem czasu i rzadami zadufanego w sobie burmistrza. Autor ma racje miasto za cwierc wieku bedzie wioska z betonowymi zabytkami tylko nikt nie bedzie chcial tego zwiedzac.
Nie mam w ogóle litości dla mieszkańców, którzy narzekają. Od kilku lat wybieracie te same twarze, te
OdpowiedzUsuńsame poglądy. Nie dziwcie się więc, że miasto idzie w tym kierunku w którym widać i umiera.
Jeszcze przez kilka lat mieszkańcy będą mieli swoje igrzyska w postaci Święta Trzech Braci
(makaron, mąka i darcie kota) a później... później będzie pustka i domy starców.
Ale macie dokładnie TO CO CHCIELIŚCIE. A to nie koniec. Ponieważ władza kosztuje - wszyscy
możemy się z pewnością spodziewać kolejnych podwyżek czynszów w komunalkach, podwyżek cen wody,
podwyżek opłat i podatków (a jak). Macie dokładnie - dokładnie TO CO CHCIELIŚCIE nadętego burmistrza myślącego tylko o forsie dla siebie i rodziny i zadowoloną z siebie radę.
dokładnie tak jest, w pełni zgadzam się z poprzednikiem, macie co chcieliście, sami go sobie wybraliście. najsmutniejsze jest to że dwukrotnie, a jak znam życie to będzie i trzeci raz. świadczy to tylko o tym jakie ciemne społeczeństwo mieszka w świdwinie.
OdpowiedzUsuńUbywa ludzi bo nie ma pracy w Świdwinie i już!
OdpowiedzUsuńDiety radnych dla przypomnienia:
OdpowiedzUsuńPrzewodniczący Klaman – 1.431 zł /za kadencję ok. 68.688 zł/
Wice Fryszkowski – 1.053 zł /za kadencje ok. 50.544 zł/
Wice Cieśliński – 1053 zł /za kadencje ok. 50.544 zl/
Przewodniczący Komisji Stałych:
Radna Lemańczyk – 775 zł /za kadencję ok. 37.200 zł/
Radny Artyński – 775 zł /za kadencję ok. 37.200 zł/
Radny Choroba – 775 zł /za kadencję ok. 37.200 zł/
Radny Ostapowicz – 775 zł /za kadencję ok. 37.200 zł/
Pozostali radni po 616 zł /za kadencje po ok. 29.568/
Dla organizacji pozarządowych:
OdpowiedzUsuńna realizacje zadań publicznych w 2012 roku przeznaczono zarządzeniem:
PTTK – 6.400 zł
Klub Sportowy “Spójnia” – 74.000 zł
WOPR Szczecin – 13.000 zł
Miejski Szkolny Związek Sportowy – 57.000 zł
Uczniowski Klub Sportowy “Technik” – 23.000 zł
Klub Sportowy “Sumo-Team” – 15.000 zł
Klub Sportów Walki “Spartakus” – 5.000 zł
Koło Wędkarskie “Wodnik” – 4.100 zł
Stowarzyszenie Diabetyków – 3.600 zł
Stowarzyszenie “Amazonka” – 2.200 zł
Centrum Inicjatyw Społecznych – 700 zł
Towarzystwo Przyjaciół Dzieci o. Koszalin – 44.200 zł
Chrześcijańska Misja Społeczna “Teen Challenge” – 3.000 zł
WOPR Szczecin – 2.800 zł
Stowarzyszenie “Promyk” – 4.800 zł
Stowarzyszenie “Carpe Diem” – 2.600 zł
Klub Sportowy Tańca Towarzyskiego “Iskra” – 2.500 zł
Klub Sportów Siłowych “Świt” – 3.500 zł.
Daje to łączną kwotę: 267.000 zł.
Za 2011 rok z tytułu zatrudnienia na pełnionych funkcjach wykazali:
Burmistrz – 151.182,19 zł,
Zastępca burmistrza, były już prezes ZUK – 113.200,72 zł,
Prezes MEC (bez emerytury) – 88.121,60.
Opłacenie tych trzech facetów kosztowało budżet łącznie: 352.504,51 zł (z pochodnymi ok. 550 tys.).
W jakim kierunku zmierzamy, co realizujemy ??? Miasto umiera, bonzowie kwitną !!!
Generalnie miasto pada. To zatrważające, patrzę na rozwój-niedorozwój, na dług, na bezrobocie, na małomiasteczkowe układy, na śmieszną kosmetykę zwaną inwestycjami, na całą resztę zachowań burmistrza i jego pupili to ręce opadają i myślę sobie, że niedługo rzeczywiście będziemy wioską.
OdpowiedzUsuńMamy bardzo wysokie koszty utrzymania burmistrza, administracji i radnych. Duża w tym finansowym bajzlu jest zasługa radnych. Oni zasłużyli na symboliczne diety za sesję. Przewodniczący jakby miał honor to sam by się podał do dymisji. Ale to taki typ człowieka, że wstydu u niego za grosz nie ma.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńAnonim:
Będzie ten żyrandol, będą te okna? Może zrzutkę plastyk ogłosi i po kłopocie hehehehehe
Mam rozumieć, że pieniądze zostały wydane, a żyrandola i okien nie ma?
Fakt wygrywania przetargów (ogłaszanych przez miasto) przez firmę, której współwłaścicielem jest zięć burmistrza nosi znamiona poważnego konfliktu interesów. Próba zamiecenia problemu pod dywan nie pomniejszy odpowiedzialności burmistrza. Jest to nepotyzm w czystym wydaniu, który należy zdecydowanie potępić. Na pewno będzie miało to odzwierciedlenie w najbliższych wyborach, jeśli obecny burmistrz do nich stanie.
OdpowiedzUsuńMiłości, nadziei i wiary nie można wypatrzyć.
OdpowiedzUsuńWładza, pieniądze, kolesiostwo, złudzenie.
Diabeł przywdział sutannę i zwodzi.
Módl się za nas Święta Boża Rodzicielko,
abyśmy się wszyscy stali godni OBIETNIC CHRYSTUSOWYCH.
Gaśmy zaś DUCHA ZAKŁAMANIA, PYCHY I PAZERNOŚCI.
Pozdrawiam:
NIECH BĘDZIE POCHWALONY JEZUS CHRYSTUS.
Wszystkim życzę: SZCZĘŚĆ BOŻE.